Ulubieńcy września 2017
Dzisiaj ostatni dzień września, a to może oznaczać tylko jedno – czas na ulubieńców miesiąca! Wrzesień był dla mnie miesiącem dość intensywnym i oczywiście minął mi jak z bicza strzelił. Czasem mam wrażenie, że z miesiąca na miesiąc, coraz bardziej brakuje mi czasu.
Natomiast na testowanie nowych produktów czas zawsze jest, więc i wrzesień był pod tym względem obfity.
Dzięki temu, udało mi się wyłuskać kilka perełek, którymi mogę się z Wami podzielić.
Oczywiście są to w przewadze ulubieńcy kosmetyczni, ale będzie też jeden rodzynek niekosmetyczny 😉
Oto moi ulubieńcy września 2017
W tym miesiącu odkryłam dwie perełki do pielęgnacji twarzy.
Gentel Cleanser i Hyaluronic Serum marki GlySkinCare, to produkty, które bardzo pozytywnie wpłynęły na stan mojej skóry. Pełną recenzję tych produktów znajdziecie TUTAJ, dlatego nie będę się w tym poście nad nimi zbytnio rozwodzić.
Dodam tylko, że włączenie tych dwóch produktów do mojej pielęgnacji było strzałem w dziesiątkę i szczerze polecam przyjrzenie się im bliżej! 🙂
Kolejnym hitem tego miesiąca jest kosmetyk do pielęgnacji włosów.
Jest nim Intensywnie regenerująca maseczka do włosów marki L’biotica, z serii Biovax Diamond, którą kupiłam na promocji -49% w Rossmannie. Maseczka zawiera kompleks minerałów oraz pył diamentowy, dzięki którym ma wzmacniać włosy, utrzymywać ich odpowiednie nawilżenie oraz dodawać im blasku.
Uwielbiam maseczki do włosów i stosuję je w swojej pielęgnacji regularnie. Ta maseczka jest zupełnie inna od tych, które do tej pory stosowałam. Producent zaleca bowiem wmasowanie jej zarówno we włosy, jak i w skórę głowy, i pozostawienie na co najmniej 15 minut. Z początku bałam się, że stosowana według tych zaleceń będzie szybciej przetłuszczać moje włosy. Nic bardziej mylnego! Ta maseczka jest po prostu rewelacyjna! Podbiła moje serce od pierwszego użycia, nie tylko swoim działaniem, ale również cudownym zapachem. Włosy po jej użyciu są cudownie gładkie, nawilżone, ładnie się błyszczą i wspaniale się układają.
Mogę śmiało powiedzieć, że jest to jedna z najlepszych maseczek, jakie do tej pory stosowałam! 🙂
W tym miesiącu moje serce podbił również krem do rąk marki Green Pharmacy.
Jest to odżywczy i nawilżający krem do rąk i paznokci „Róża”. Kosmetyk ma bardzo przyjemny, delikatny i nienachalny różany zapach oraz bardzo przyjemną, lekką konsystencję. Bardzo szybko się wchłania i pozostawia przyjemne uczucie nawilżenia. Ze względu na swoją lekkość, jest idealny do stosowania w ciągu dnia. Po jego użyciu skóra dłoni jest niesamowicie gładka, miękka i aksamitnie miękka w dotyku. W swoim składzie nie zawiera parafiny, ani parabenów, co niewątpliwie jest jego wielkim atutem.
W dodatku ma przyjemne dla oka i wygodne w użyciu opakowanie – nic dodać, nic ująć 😉
Moim kolejnym odkryciem minionego miesiąca jest balsam do ust.
Jest to ochronny balsam do ust, raspberry kiss, nieznanej mi dotąd marki Marba Cosmetics, z serii Body Club. Jestem uzależniona od balsamów i pomadek ochronnych do ust, dlatego zawsze mam ich spory zapas. Ten balsam również kupiłam podczas promocji w Rossmannie. Polowałam na kultowe jajko marki EOS, ale ponieważ w moim Rossmannie nie było już ani jednej sztuki, skusiłam się to. I wcale nie żałuję, bo jest to naprawdę fajny kosmetyk.
Balsam ma ładny, malinowy zapach, bardzo przyjemnie rozprowadza się na ustach, a dzięki zawartości masła shea, dobrze je nawilża i zmiękcza. Jego opakowanie jest wygodne w użyciu i niesamowicie urocze, co uprzyjemnia jego stosowanie. No i ładnie wygląda na toaletce 😉
Mój ostatni ulubieniec, to ulubieniec niekosmetyczny.
W dodatku ulubieniec, z którym praktycznie się nie rozstawałam. Jest to bransoletka zaprojektowana przez Anię Kruk, którą wygrałam swego czasu w konkursie na portalu Ofeminin. Długo czekała na swój czas, a w tym miesiącu była uzupełnieniem każdej mojej stylizacji.
Jest to prosta bransoletka, wykonana z gładkich, błyszczących, czarno-grafitowych kuleczek, umocowanych na gumce. Nosiłam ją zarówno solo, jak i w połączeniu z innymi bransoletkami lub zegarkiem.
Bardzo lubię takie stylowe, biżuteryjne dodatki, które dodają uroku każdej stylizacji 🙂
Bransoletka super – też lubię taką uniwersalną elegancję! Bardziej jednak skupie się na maseczce do włosów… Ja jakiś czas temu kupiłam maskę keratynową z BioVaxa i byłam zadowolona. Niestety odeszłam od stosowania, bo nie miałam czasu, teraz używam odzywki, która działa szybciej, a z podobnym efektem 😉
U mnie maski to must have, bo moje włosy wymagają intensywnej pielęgnacji 😉
Znam jedynie Biowax i uwielbiam – poznałam tę markę dopiero przy tej promocji w Rossmann i nie żałuję 🙂
Dobrze, że są takie promocje 😉
Mi się udało dostać kultowe jajko EOS i jest to niestety wielkie rozczarowanie 😔
Naprawdę? No popatrz, a tak są wszędzie zachwalane… 😏