Ulubieńcy i odkrycia listopada 2018
Za nami przedostatni miesiąc mijającego roku i chciałoby się zapytać – kiedy to zleciało? Ten rok, przynajmniej u mnie, mijał w takim tempie, że ciężko było nadążyć 😉
Jedno co mnie pociesza to fakt, że przed nami jeden z najmilszych okresów w ciągu roku, czyli czas świąt.
A jeśli chodzi o listopad, to upłynął mi on pod znakiem wyzwania #wlistopadzieniekupuję, które na Instagramie zorganizowała Ania, prowadząca profil @pinkishbeauty. Jeśli nie znacie jeszcze profilu Ani, to gorąco Wam go polecam, bo to niezastąpiona i najlepsza Łowczyni promocji, zniżek i wyprzedaży, jaką znam 😀
Ale to, że nie kupowałam żadnych kosmetyków nie znaczy, że w minionym miesiącu obyło się bez ulubieńców i odkryć. I dzisiaj właśnie, chciałabym Wam ich przedstawić 🙂
Ulubieńcy i odkrycia listopada 2018
Zacznijmy od ulubieńca do pielęgnacji włosów.
A jest nim Maska do włosów normalnych i suchych marki IL SALONE MILANO. Kosmetyk ten znalazłam w październikowym ShinyBoxie i od razu zaczęłam go używać.
Maska ma bardzo gęstą i naprawdę bogatą konsystencję, która jest niezwykle przyjemna. Już w trakcie nakładania jej na włosy, czuję różnicę w ich miękkości i gładkości. Po jej użyciu włosy są ładnie nawilżone, miękkie, wygładzone i bardzo przyjemne w dotyku. Nie puszą się, ani nie elektryzują, za to świetnie się układają, pozwalając mi uzyskać efekt zbliżony do tego, jaki uzyskuje mój fryzjer. W dodatku maska pięknie pachnie i jest to zapach typowy dla kosmetyków profesjonalnych, używanych w salonach fryzjerskich.
Jest to moja pierwsza styczność z kosmetykiem tej marki, ale na pewno nie ostatnia 🙂
Ulubieńcy i odkrycia listopada 2018 – pielęgnacja
Listopad przyniósł mi również dwóch ulubieńców pielęgnacyjnych. Pierwszym z nich jest Kwiatowa mgiełka z esencją od marki Borntree. Jeśli śledzicie mojego bloga, to zapewne wiecie, że uwielbiam testować wszelkiego rodzaju produkty do tonacji i nawilżania skóry twarzy. Ta mgiełka dołącza do grona moich faworytów w tej kategorii, ale więcej na jej temat dowiecie się z recenzji kosmetyków tej marki, które miałam okazję testować jako Ambasadorka tej marki. Recenzja pojawi się na blogu w nadchodzącym tygodniu 😉
A jeśli macie ochotę przetestować te koreańskie kosmetyki, to teraz jest ku temu naprawdę świetna okazja!
Do 11 grudnia, na hasło: MCBLONDI, otrzymacie aż 20% zniżki na wszystkie kosmetyki marki Borntree, w sklepie internetowym Korean Unicorn!
Moim drugim ulubieńcem do pielęgnacji jest krem pod oczy.
A dokładnie nawilżający krem pod oczy przeciw obrzękom i cieniom – Clinique All About Eyes Rich. Więcej na temat tego kosmetyku pisałam TUTAJ.
Śmiało mogę powiedzieć, że jest to jeden z najlepszych kremów pod oczy, jaki kiedykolwiek miałam! Długo widniał na mojej wishliście i bardzo się cieszę, że w końcu się na niego zdecydowałam 🙂
Ulubieńcy i odkrycia listopada 2018 – makijaż
W minionym miesiącu, do grona moich ulubieńców dołączył również kosmetyk do makijażu. Jest nim Błyszczyk do ust marki Rosie w odcieniu ROCKSTAR, który również znalazłam w październikowej edycji pudełka ShinyBox.
Błyszczyki, to zaraz po matowych pomadkach, moje ulubione produkty do makijażu ust. Najbardziej jednak lubię takie, które nie są klejące, ale jednocześnie dobrze trzymają się na ustach.
I taki właśnie jest błyszczyk marki Rosie, który ma niesamowicie przyjemną, lekko żelową konsystencję, dzięki czemu jego aplikacja jest szybka i łatwa. Kosmetyk wręcz sunie po ustach, idealnie się na nich rozprowadzając. Pomalowane nim usta wyglądają na mokre, a zatopione w błyszczyku delikatne drobinki, pięknie odbijają światło i optycznie je powiększają wargi.
Pomimo, iż nie jest lepki, nie rozlewa się poza kontur ust, co bardzo mi się w nim podoba.
W dodatku ma śliczny, ni to różowy, ni to czerwony odcień i obłędnie pachnie truskawkami! 🙂
Bardzo polubiłam ten błyszczyk i często gościł on na moich ustach w minionym miesiącu. Bardzo lubię używać go nie tylko solo, ale również jako wykończenie makijażu ust. Myślę, że ta przyjaźń będzie trwała nadal 😉
Czas zatem na moje największe odkrycie minionego miesiąca.
I jest nim gąbeczka do nakładania makijażu GlamSPONGE, pochodząca ze sklepu glam-shop.pl.
W opisie na stronie sklepu możemy przeczytać, że jest to ekstra miękka i plastyczna gąbka, i dokładnie tak jest, bo GlamSPONGE jest niesamowicie mięciutka, nawet wtedy, gdy jest sucha.
Co ważne, po zmoczeniu robi się naprawdę duża (co możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej), dzięki czemu praca z nią jest bardzo przyjemna.
Gąbeczka idealnie nadaje się zarówno do aplikacji podkładu, korektora, czy sypkiego pudru, jak i do nakładania kremowych produktów do konturowania. Wszystko to sprawia, że makijaż przy jej użyciu jest szybki i perfekcyjny.
Jestem nią zauroczona do tego stopnia że, obecnie praktycznie nie sięgam po mojego dotychczasowego ulubieńca, czyli gąbeczkę Beautyblender. Do niedawna wydawało mi się to niemożliwe, a jednak stało się 😉
I to już wszyscy moi ulubieńcy i odkrycia listopada. A jacy są Wasi? Koniecznie podzielcie się ze mną w komentarzach swoimi typami 🙂
Wielu z tych ulubieńców jest dla mnie nowością, jednak całkowicie zgadzam się jeżeli chodzi o kosmetyki od IL Salone MiIlano. W zeszłym miesiącu poznałam ich szampon i okazał się on być dla mnie strzałem w dziesiątkę. Mam w planach poznanie całej ich linii.
Mam dokładnie taki sam plan 🙂 Jak tylko wykończę swoje zapasy, to na pewno sięgnę po inne ich kosmetyki 😉
lubię kosmetyki Il Salone Milano, zwłaszcza serię keratynową. Ciekawi mnie mgiełka Borntree, lubię takie uniwersalne kosmetyki, bo mgiełek używam zarówno także jako toniku
Ja mam ochotę wypróbować inne kosmetyki Il Salone Milano, bo ta maska mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła 🙂
Super ulubieńcy. Znam tylko i lubię maskę do włosów, a bardzo mnie ciekawi krem pod oczy, co już Ci pisałam pod recenzją 😉
Ja jestem nim niezmiennie zachwycona i cieszę się, że się na niego zdecydowałam 🙂
ta mgiełka mnie bardzo ciekawi 🙂 gąbeczki do nakładania makijażu uwielbiam!
Będzie recenzja już niebawem i na pewno napiszę więcej na jej temat 🙂
W tym miesiącu mam jednego ulubieńca jest to szampon G-SYNERGIE z keratyną.
Ty miałaś sporo ulubieńców wartych wypróbowania 🙂
Dobrych szamponów, nigdy za wiele! 🙂 Muszę go u Ciebie podpatrzeć 😉
miałam kiedyś tą maskę do włosów a właściwie cały zestaw z szamponem i odżywką, fajna seria, u mnie też się sprawdziła.
Ja właśnie chcę wypróbować szampon, ale muszę najpierw wykończyć swoje zapasy 😉
Mgiełkę koniecznie muszę sobie zamówić – żałuję, że nie miałam jej w paczce ambadadorskiej.
A ja żałuję, że nie dostałam tego żelu, który tak polubiłaś 😉
widziałam już tę maskę na blogach i jestem jej bardzo ciekawa, fajni ulubieńcy 🙂
Dziękuję Kochana 🙂 A maskę polecam bardzo! 🙂
Maska na włosy , muszę ją przetestowac. Bardzo jestem ciekawa efektu
Ja właśnie przed chwilą jej używałam i niezmiennie działa 🙂
Też uwielbiam tę gąbeczkę. Jej miękkość powala!
Mnie też! Od pierwszego użycia zakochałam się w tej miękkości 😉
Ja mam krem do rąk ulubiony w tym miesiącu i jeden lakier do paznokci
Kremy do rąk zawsze mile widziane 🙂
Mnie oczywiście zainteresowała maska do włosów. Oj lubię coś na nie nałożyć ( inie zawsze musi to być mieszanka olejowa)
Zwłaszcza teraz, kiedy nosimy czapki, przyda się im solidna porcja nawilżenia i odżywienia 🙂
osobiście bardzo lubię te gąbeczki 🙂
Ja już sobie nie wyobrażam bez nich wykonywania makijażu 😉
Krem pod oczy Clinique muszę wypróbować. Już ogrom czasu się do tego przymierzam 🙂
Ja niezmiennie go polecam! 🙂
Najbardziej zaciekawiła mnie ta mgiełka i z niecierpliwością czekam na jej recenzje
Jeszcze w tym tygodniu recenzja będzie na blogu 🙂
Mialam ta maske do wlosow 😉 super pachaniala!
Maska do włosów mnie bardzo zainteresowała, podobnie jak krem pod oczy przeciw obrzękom i cieniom.
Oba kosmetyki są naprawdę godne polecenia! 🙂
Kochana bardzo zaciekawilas mnie ta esencja juz o niej czytalam i jako milosnik mgielek chetnie sama bym ja przetestowala :*
Powiem Ci, że jest naprawdę świetna, a w recenzji opowiem jeszcze więcej 🙂 :*
Sporo tych ulubieńców. Moja lista też jest spora.
To fakt, ale i tak w tym miesiącu było nieco mniej niż zwykle 😉
Ten błyszczyk to cudo <3 Bardzo mi się spodobał jego kolor <3
Kolor ma cudny, a na ustach pięknie się prezentuje 🙂