Ulubieńcy i odkrycia grudnia 2018
Za nami ostatni miesiąc 2018 roku, który – podobnie, jak i cały rok – zleciał mi bardzo szybko. Czas więc na jego podsumowanie w postaci ulubieńców i odkryć 😉
Tak naprawdę cały grudzień był moim ulubieńcem, ze względu na cudowny, magiczny, przedświąteczny klimat, który towarzyszył mi praktycznie przez cały ten miesiąc.
Jak nigdy, w tym roku poczułam go bardzo wcześnie i pomimo iż był to bardzo pracowity i intensywny czas, dawało mi to masę radości 🙂
A teraz przejdźmy już do tych właściwych hitów minionego miesiąca 😉
Ulubieńcy i odkrycia grudnia 2018
Zacznę nie od ulubieńca w postaci całej serii kosmetyków, które podbiły moje serce efektami, jakie uzyskałam dzięki ich stosowaniu. Mam tutaj na myśli dermokosmetyki Novaclear WHITEN, przeznaczonych do pielęgnacji skóry z przebarwieniami.
Więcej na temat tych produktów oraz efektów ich stosowania, możecie poczytać TUTAJ.
Dodam tylko, że jestem zachwycona ich działaniem i polecam je Wam z całego serca! 🙂
Ulubieńcy i odkrycia grudnia 2018 – pielęgnacja ciała
Grudzień przyniósł mi również odkrycie do pielęgnacji ciała. Jest nim Lekki balsam nawilżający marki Clochee, który otrzymałam do testowania od sklepu hairstore.pl, w ramach akcji #TestujezHairstore.
Jest to kosmetyk o lekkiej, aksamitnej konsystencji, która rozprowadza się po skórze jak marzenie, bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia żadnej nieprzyjemnej warstwy.
Daje za to przyjemne uczucie otulenia skóry, która od razu staje się gładka i cudownie miękka w dotyku.
Po użyciu tego balsamu, skóra długo pozostaje nawilżona, odżywiona i pięknie pachnąca. I to właśnie zapach tego kosmetyku, był pierwszą cechą, za którą go pokochałam. Jest to połączenie słodko-cytrusowego aromatu pomarańczy, z delikatną, pikantną nutką chilli, która dodaje zapachowi nieco charakteru 😉
Wszystko to sprawia, że balsam ten działa na zmysły relaksująco i pobudzająco zarazem.
Moim zdaniem, jest to kosmetyk idealny do zimowej pielęgnacji. Był to mój pierwszy kontakt z marką Clochee, ale na pewno nie ostatni! 🙂
A jeśli już o pięknych zapachach mowa…
… to mój kolejny ulubieniec, pachnie bardzo podobnie do tego balsamu. Krem do rąk z masłem Shea, marki The Secret Soap Store, bo o nim mowa, znalazłam w zeszłorocznym grudniowym pudełku ShinyBox. Ponieważ wtedy miałam spory zapas kremów do rąk, czekał cierpliwie na kolejną zimę 😉
I muszę przyznać, że jest to kolejny kosmetyk idealny do zimowej pielęgnacji, nie tylko ze względu na swój cudowny, pomarańczowy zapach z delikatną nutką wanilii, ale przede wszystkim na konsystencję. A ta jest bardzo gęsta, bogata, lekko tłusta, przez co krem cudownie otula skórę, przynosząc jej natychmiastowe ukojenie i nawilżenie.
Ze względu na to, że pozostawia na skórze delikatnie tłustą warstewkę, stosuję go przede wszystkim na noc. Rano skóra moich dłoni jest cudownie miękka, gładka, idealnie odżywiona i niesamowicie przyjemna w dotyku.
Zimą skóra moich dłoni łatwo się przesusza i pierzchnie, a ten krem stał się dla niej prawdziwym wybawieniem 🙂
Do ulubieńca do pielęgnacji dłoni, dołącza również ulubieniec do pielęgnacji stóp.
A jest nim Zmiękczający krem-maska do stóp marki Perfecta, z serii Total-RePair. Bardzo lubię kosmetyki do pielęgnacji stóp tej marki, a o jednym z nich pisałam TUTAJ.
Krem w swoim składzie zawiera mocznik oraz olej sojowy, który jest naturalnym emolientem. Dzięki zawartości tych dwóch składników, wspaniale nawilża i odżywia skórę, wygładza ją i pomaga pozbyć się zrogowaceń naskórka. Ma bardzo przyjemną, bogatą i aksamitną konsystencję, która przyjemnie rozprowadza się po skórze i przynosi jej natychmiastowy komfort.
Co najważniejsze, ten krem, w krótkim czasie pomógł mi uporać się z pękającą skórą moich stóp. Do tego krem ma cudowny zapach, który bardzo uprzyjemnia jego stosowanie 🙂
Ostatni mój ulubieniec, a raczej ulubieńcy są z kategorii niekosmetycznej ;)
Jeśli śledzicie mojego Instagrama to zapewne wiecie, że po raz kolejny udało mi się zostać Amasadorką Cafissimo, w kampanii organizowanej przez Rekomenduj.to. W poprzedniej kampanii, miałam okazję testować ekspres oraz 8 rodzajów kaw, a o moich wrażeniach z tego testowania możecie poczytać TUTAJ.
Tym razem, w ramach paczki ambasadorskiej, otrzymałam do przetestowania kapsułki w dwóch kuszących, zimowych smakach – Espresso CARAMEL i Espresso VANILLA.
Jak same ich nazwy wskazują, te maleńkie kapsułki, kryją w sobie połączenie intensywnego espresso ze słodyczą i aromatem karmelu lub wanilii, które cudownie podkreślają zarówno smak, jak i zapach kawy.
Już samo przygotowywanie ich jest ogromną przyjemnością dla zmysłów, ponieważ swoim zapachem kuszą od pierwszej kropli wpadającej do filiżanki 😉
Mocniejsza VANILLA, jest idealna o poranku, natomiast nieco słabszy CARAMEL, idealnie się sprawdza do popołudniowego relaksu. Jeśli chodzi o ich smak, to mam wrażenie, że nuta karmelu wybija się nieco mocniej niż wanilii, jednak oba te aromaty są wyczuwalne. Jeśli dodatkowo posłodzi się kawę, ich nuty smakowe ujawniają się jeszcze bardziej.
Świetnie smakują zarówno solo, jak i w towarzystwie mleka, tworząc aromatyczne macchiato. Mnie najbardziej smakują z mlekiem migdałowym, które ostatnio najczęściej dodaję do mojej kawy 😉
Muszę przyznać, że oba te smaki, zachwyciły mnie od pierwszego spróbowania. Jeśli miałabym wskazać jednego faworyta, to z niewielką przewagą wygrywa u mnie Espresso CARAMEL, ponieważ kocham karmel pod każdą postacią! 😀
I to już wszyscy moi ulubieńcy i odkrycia grudnia 2018. A już dziś, zapraszam Was na moich ulubieńców roku, którzy już niebawem pojawią się na blogu 😉
Kochana znow widze u Ciebie same perelki, chetnie poznalabym osobiscie marke Clochee <3
Kochana, ja też mam rozbudzony „apetyt” na poznanie innych produktów tej marki 🙂
Kawy sama malutko piję, ale dobrze o dobrych wiedzieć – zawsze się mogą na prezent przydać :).
Jeśli tylko mają ekspres Tchibo, to na pewno będzie to świetny pomysł na prezent! 🙂
kocham aromatyzowane kawy, zamierzam zapoznać się z linią Novaclear WHITEN
Polecam bardzo – jedne i drugie 🙂
Ja jestem wielbicielka kawy, więc na pewno spróbuję tych proponowanych przez Ciebie.
Ja też kocham kawę pod każdą postacią! 🙂
ciekawia mnie te kawy:)
Ja jestem nimi zauroczona! 🙂
Kremów do rąk nigdy dość! A ten rodzaj kawy niestety generuje mnóstwo zbędnych śmieci, więc mi nie odpowiada. Stawiam na świeżo palone ziarna.
Z tego co wiem, Tchibo udoskonaliło materiał, z którego są wytwarzane kapsułki, aby mogły być w 100% poddawane recyklingowi 🙂
Super te twoje ulubieńce.. Podobają mi się… Wszystkie..
kawy szczególnie mnie zaciekawiły 🙂 ale kosmetyki Clochee kuszą mnie od dawna żeby je poznać 🙂
Mnie też długo kusiły i cieszę się, że w końcu nadarzyła się okazja 🙂
Ten lekki balsam nawilżający marki Clochee mnie zaintrygował no i kawy. 🙂
Polecam, najlepiej w pakiecie 😉
Aż nabrałam ochotę na kawę 😀 Bardzo mnie ciekawią produkty Novaclear. Dużo dobrego czytałam o tej serii 🙂
Polecam bardzo tę serię! 🙂 U mnie sprawdziła się świetnie 🙂
Narobiłaś mi ochotę na kawę 🙂 w tym roku planuję kupić ekspres – chyba zdecyduję się na kapsułkowy właśnie 🙂
Mój sprawuje się świetnie 🙂 I najważniejsze, że pojawiają się nowe smaki 😉
Ten z perfecty miałam 🙂
Mam nadzieję, że dobrze się sprawdził 🙂
kosmetyki Novaclea są rewelacyjne ! reszty nie znam 🙁
Zgadzam się! 🙂
bardzo lubię kapsułkowe kawy, z tym, że ja używam Dolce Gusto 🙂
Też piłam i też mi smakowały 🙂
Taką kawusię to bym sobie wypiła. Fajni Ci twoi ulubieńcy i odkrycia. Nic nie miałam 🙂
To zapraszam na kawusię Kochana 😀
Zrobiłaś mi potwornego smaka na tą karmelowa kawę <3
Jest po prostu pyszna! 🙂 A jak pachnie <3
Whiten mam i stosuję od niedawna – brakuje mi w nich jakiegoś ładnego zapachu. Clochee znam – jednak nie balsam i też mam go w ulubieńcach 😀
O, to koniecznie muszę się dowiedzieć, co to za ulubieniec 😉
Ja poznałam mija ulubio a pomadke ochronna. Ten krem maska do stop mnie zainteresował. Kupie i sama wypróbuję
Super! 🙂 Ja też bardzo lubię pomadki ochronne 🙂
Kawki bym się takiej napiła. Musi być pyszna. Co do tej serii perfecty, mnie te produkty nie zachwyciły.
Takie kosmetyki mają to do siebie, że nie u każdego dobrze się sprawdzają 😉
Bardzo fajnie ulubieńcy sama muszę zabrać się za napisanie tego posta
Ja bardzo lubię, zarówno pisać takie wpisy, jak i je czytać 🙂