Ulubieńcy i odkrycia 2018 roku – makijaż i paznokcie
Tak, jak obiecałam we wpisie z pielęgnacyjnymi ulubieńcami i odkryciami 2018 roku, dzisiaj przychodzę do Was z moimi hitami minionego roku w kategorii kosmetyki kolorowe.
Co prawda, nie jestem mistrzynią makijażu i dużo rzadziej dzielę się z Wami moimi przemyśleniami na temat kosmetyków z tej kategorii, ale nie znaczy to, że się nie maluję 😉
Dlatego chcę Wam pokazać, jakie produkty w tej kategorii najlepiej się u mnie sprawdzały. I będzie nie tylko o kosmetykach, ale również o moich ulubionych akcesoriach.
Jednak kosmetyki kolorowe, to nie tylko makijaż. Dlatego mam też kilku ulubieńców z kategorii paznokcie 😉
To co? Czas ich przedstawić 😉
Ulubieńcy i odkrycia 2018 roku
– makijaż i paznokcie
Zaczniemy oczywiście od kosmetyków do makijażu.
A na pierwszy rzut pójdą te do twarzy.
Pierwsza perełka tego zestawienia, to baza, która trafiła do moich ulubieńców czerwca, czyli Przeciwzmarszczkowa baza rozświetlająca marki BANDI, z serii Anti-Aging Care.
Jest ona ultralekka i nie zawiera silikonów, a mimo to ładnie wygładza skórę. W dodatku nawilża ją, wyrównuje koloryt i daje subtelny efekt rozświetlenia cery. Podkład łatwiej się na niej rozprowadza i zdecydowanie dłużej utrzymuje.
Wszystko to sprawia, że chętnie po nią sięgam, choć do niedawna wydawało mi się, że baza jest mi potrzebna tylko na wielkie wyjścia 😉
W minionym roku moje serce skradł Podkład w musie Soft Touch, marki Essence, w kolorze 04 matt Ivory, trafiając tym samym do moich ulubieńców kwietnia.
Kosmetyk ten ma przyjemną, lekką, piankową konsystencję, która pięknie stapia się z cerą, nie dając przy tym efektu maski. Ma średnie krycie, które można delikatnie dobudować i daje ładne, matowe wykończenie.
Choć w opakowaniu jego kolor wygląda na bardzo ciemny, to w rzeczywistości jest idealny dla takiego bladziocha, jak ja 😉
Moim ulubionym korektorem zostaje…
… Age Instant Rewind, The Eraser Eye, marki Maybelline, w odcieniu 06 Neutralizer, czyli mój ulubieniec maja.
Odcień ten idealnie nadaje się do tuszowania cieni pod oczami, a sam korektor pięknie wygląda na skórze. Dobrze przypudrowany nie zbiera się w załamaniach, nie podkreśla zmarszczek i utrzymuje się przez cały dzień.
Jest to – jak do tej pory – najlepszy drogeryjny korektor, jaki miałam okazję używać i na pewno będę do niego wracać 🙂
Do utrwalania korektora pod oczami używałam kultowego już pudru marki Wibo…
… a mianowicie Banana loose powder. Jego starszy brat, czyli Fixing Powder, trafił do moich ulubieńców 2017 roku i również w 2018 dobrze mi służył 😉
Natomiast Banana loose powder świetnie się sprawdza nie tylko do utrwalania korektora, ale również całego makijażu. Lubię go także stosować do baking’u i tutaj też nie mam do niego żadnych zastrzeżeń.
Na zdjęciu widzicie puste już opakowanie, co tylko potwierdza, jak bardzo się lubiliśmy w minionym roku 😉
A moim ulubionym narzędziem do makijażu twarzy zostaje:
gąbeczka GlamSPONGE ze sklepu glam-shop.pl, która zdetronizowała mojego dotychczasowego ulubieńca, czyli gąbkę BeautyBlender.
Więcej na temat tej gąbeczki i mojej miłości do niej, pisałam TUTAJ. Jedno jest pewne – na jednym egzemplarzu się nie skończy! 😀
Ulubieńcy i odkrycia 2018 roku – kosmetyki do konturowania twarzy
W zeszłym roku odkryłam bardzo fajny bronzer, a dokładniej mówiąc Sun Kissed Matt Bronzing Powder marki MIYO. Zupełnie się po nim tego nie spodziewałam, ale szybko stał się moim ulubieńcem.
Jest idealny do ocieplania twarzy, ponieważ ma ładny kolor i jest całkowicie matowy, a ja osobiście takie bronzery preferuję. Dobrze się z nim pracuje, łatwo się go rozciera i trudno zrobić sobie nim krzywdę.
Bardzo lubię ten efekt subtelnej opalenizny, który daje, dlatego bardzo często po niego sięgałam 🙂
Mój ulubiony róż minionego roku, to róż marki Lovely z serii Natural Beauty.
Mam go w odcieniu 03, który jest ładnym, subtelnym i bardzo kobiecym odcieniem. Bardzo ładnie wygląda na skórze, dając efekt delikatnego, zdrowego rumieńca. Róż nie jest zbyt mocno napigmentowany, co w mojej opinii jest zaletą, ponieważ nie można sobie nim zrobić krzywdy.
W dodatku jest tani i łatwo dostępny, więc czego chcieć więcej? 😉
Czas na wisienkę na torcie, czyli rozświetlacz.
A raczej paletę rozświatlaczy, bo moim hitem minionego roku zostaje paletka La Vie En Glow, marki L’Oréal. Mój odcień to 01 Warm GLOW, który idealnie trafił w moje gusta. Jest pięknie skomponowana pod względem kolorystycznym, przyjemna w pracy i daje cudowny efekt na skórze Jeśli chcecie zobaczyć swatche, to zapraszam TUTAJ. Uwielbiam jej używać również do makijażu oczu.
Jestem nią totalnie oczarowana i gorąco Wam ją polecam! 🙂
A co z ulubionymi pędzlami do makijażu twarzy?
Oto one: pędzel do konturowania marki Freedom ProArtist FF105 oraz niezastąpiony pędzelek do rozświetlacza, czyli Real Techniques, Setting Brush.
Obu używałam i używam do każdego makijażu i sprawdzają się idealnie 🙂
Ulubieńcy i odkrycia 2018 roku – makijaż oka
Tutaj chciałabym wyróżnić dwie paletki od marki Makeup Revolution. Pierwsza, to ta, która powstała przy współpracy z nieocenioną Maxineczką, czyli Beauty Legacy, Travel Friendly Makeup Palette. Idealna na wyjazdy, świetna do makijażu dziennego i nie tylko 😉
Druga, to One Million Palette, która urzeka błyszczącymi odcieniami i jest idealnym uzupełnieniem tej pierwszej.
Jak wspomniałam na wstępie, nie jestem mistrzynią makijażu, ale te paletki sprawiły, że mam ochotę uczyć się go i eksperymentować 😉
Trzeci kosmetyk do oczu, z którym bardzo się polubiłam, to kredka.
A dokładniej mówiąc Exaggerate Waterproof Eye Definer, marki Rimmel, w kolorze 213 In the Nude. Jest to kredka automatyczna, bardzo precyzyjna, a w dodatku ma przyjemną konsystencję i jest trwała.
Używam jej na dolną linię wodną oka i jest to najlepsza drogeryjna, beżowa kredka, jaką miałam 🙂
Chciałabym tutaj jeszcze wyróżnić dwa pędzelki marki Makeup Revolution.
Są to pędzelki do rozcierania oraz blendowania cieni i to właśnie one najlepiej spisywały się u mnie w minionym roku.
Pierwszy z nich, to Ultra Metals Eyeshadow Blender, który pochodzi z zestawu Ultra Sculpt & Blend. Drugi to Eyeshadow Blending Brush E103.
Z każdym z nich bardzo się polubiłam i na pewno nadal będę po nie sięgać 🙂
Ulubieńcy i odkrycia 2018 roku – tusze do rzęs
Oczywiście mój makijaż oczu nie mógłby się obyć bez tuszu do rzęs. A rok 2018 przyniósł mi trzech ulubieńców w tej kategorii.
Pierwszy to kultowy już tusz marki Lovely – Curling Pump Up Mascara.
Jeśli szukacie perfekcyjnego rozdzielenia, wydłużenia i pogrubienia rzęs, bez ich sklejania, to ta maskara będzie strzałem w dziesiątkę!
Tusz ma fajną szczoteczkę, która pozwala na dotarcie nawet do najkrótszych rzęs. W dodatku dobrze się utrzymuje, nie osypuje się w ciągu dnia i pięknie wygląda na rzęsach.
Nic dodać, nic ująć – po prostu hit! 🙂
Moim odkryciem minionego roku jest tusz marki Bourjois, Twist Up The Volume Mascara.
Uwielbiam to, jak ta maskara pięknie pogrubia i wydłuża moje rzęsy. Natomiast przekręcana szczoteczka, to nie tylko fajny bajer, ale również możliwość uzyskiwania pożądanego efektu, w zależności od potrzeb.
Tusz jest bardzo trwały, nie kruszy się i nie rozmazuje.
Z maskarami tej marki nie zawsze jest mi po drodze, ale ta jest zdecydowaną perełką w mojej kolekcji! 🙂
Nie mogę również nie wspomnieć o moim ulubieńcu października.
Czyli maskarze Hypnôse od marki Lancôme. Co prawda, w moim posiadaniu jest jedynie miniatura tego tuszu, ale na pewno sięgnę po pełnowymiarowe opakowanie.
To kolejny ideał, który pięknie rozdziela rzęsy, wydłuża, lekko je pogrubia i podkręca.
W dodatku jest bardzo wydajny, więc myślę, że warto w niego zainwestować 🙂
Ulubieńcy i odkrycia 2018 roku – produkty do brwi
I tutaj moim totalnym hitem minionego roku jest kredka do brwi Brow Artist Xpert marki L’Oréal, w odcieniu 102 Cool Blond. Więcej na jej temat pisałam TUTAJ.
Dodam tylko, że bardzo przyjemnie się z nią pracuje, a wypełnianie nią brwi jest szybkie i bezproblemowe. Ma też ładny, naturalny, chłodny odcień.
Po prostu ją uwielbiam! 🙂
Drugi kosmetyk do makijażu brwi, to pomada marki Wibo Eyebrow Pomade, w kolorze Blonde. Ona również ma ładny, chłodny odcień, idealny dla blondynek.
Pracuje się z nią bezproblemowo i nawet taki laik, jak ja, daje sobie z nią radę 😉
W dodatku dobrze się utrzymuje, a wiem co mówię, bo używam jej na większe wyjścia 😉
Jest i pędzelek, który pomagał mi dzielnie w nakładaniu pomady.
I jest to po prostu pędzel do brwi marki Freedom ProArtist FE104. Jest on wygodny w użyciu i precyzyjny, dzięki czemu można nim również domalować pojedyncze włoski. Dobrze się myje i nie traci swojego kształtu.
W dodatku jest niedrogi, a naprawdę wart uwagi 😉
Ulubieńcy i odkrycia 2018 roku – makijaż ust
Pierwszy mój ulubieniec w tej kategorii, to konturówka Perfect Line, marki Lovely, w odcieniu nr 1. Jest to piękny odcień brudnego różu, który jest moim ideałem. Sama kredka jest miękka i kremowa, dzięki czemu bardzo przyjemnie się jej używa.
Przyznam szczerze, że służy mi nie tylko jako konturówki, ale również jako pomadka. Jak widać po jej zużyciu, często po nią sięgałam, a jest to egzemplarz kupiony początkiem 2018 roku 😉
Kolejny hit minionego roku w kategorii makijaż ust, to matowa pomadka.
K’Lips, Matte Liquid Lipstick, również marki Lovely, bo o niej mowa, trafiła do ulubieńców marca. Mój odcień, to nr 2, Pink Poison.
Uwielbiam jej kolor, który jest odcieniem zgaszonego różu, idealnym zarówno do makijażu dziennego, jak i wieczorowego. Pomadka jest komfortowa w noszeniu, nie przesusza ust i dobrze się na nich utrzymuje.
Oczywiście ta pomadka jest częścią zestawu, ale po nią sięgałam częściej, niż po dołączoną do niej konturówkę 😉
W ulubieńcach do ust nie mogło zabraknąć odrobiny błysku 😉
Moim odkryciem minionego roku jest pomadka Color Riche Shine Lipstick w odcieniu nr 659 BLOW YOUR GLOW. Więcej na jej temat pisałam w ulubieńcach sierpnia. W tym wpisie możecie również zobaczyć swatch.
Uwielbiam jej kremową konsystencję i piękny efekt, jaki daje na ustach 🙂
Ulubieńcy i odkrycia 2018 roku – produkty do paznokci
Niekwestionowanym odkryciem minionego roku w tej kategorii jest baza Peel off base od marki Neess. Baza ta, totalnie zrewolucjonizowała moje podejście do paznokci hybrydowych 😉
Fakt, trzeba nauczyć się z nią pracować, ale nie jest to wcale takie trudne. I ma też jedną wadę – lubi migrować po paznokciach Jednak można to naprawić, delikatnie przesuwając całość po paznokciu. Tak wiem, jak to brzmi, ale w żaden sposób nie uszkadza całości stylizacji.
Natomiast to, jak szybko i sprawnie przebiega ściąganie lakieru hybrydowego z paznokci, jest po prostu niesamowite. W dodatku nie uszkadzamy przy tym paznokci i są one natychmiast gotowe do kolejnego malowania. Dodam, że pod tą bazę nie matowimy płytki paznokcia, więc również oszczędzamy sporo czasu.
Wszystko to sprawia, że jest idealna zarówno do manicure, jak i do pedicure.
Wiem, że różne opinie krążą na jej temat, ale ja ją uwielbiam i na pewno nadal będę jej używać 🙂
W moim manicure hybrydowym, zdecydowanie królowały lakiery marki Eveline Hybrid Professional .
Szczególnie ukochałam sobie dwa kolory – 305 Be Minty oraz 290 Light Pink i to właśnie one najczęściej gościły na moich paznokciach w 2018 roku. Lakiery mają świetne krycie, łatwo się rozprowadzają, a ich trwałość nie różni się od trwałości lakierów hybrydowych wiodących marek.
W dodatku mają bardzo wygodny pędzelek, więc nic dodać, nic ująć 😉
A uwielbiałam je łączyć z kolejnym moim ulubieńcem, czyli pyłkiem Pixel Effect o wdzięcznej nazwie Kopciuszek, od marki Indigo. Jedną ze stylizacji przy jego użyciu możecie zobaczyć TUTAJ.
Jestem zakochana w efekcie, jaki to cudo daje na paznokciach! 🙂
I to już wszyscy moi ulubieńcy i odkrycia 2018 w kategorii kosmetyki kolorowe. Jak zawsze, jestem bardzo ciekawa Waszych typów. Koniecznie napiszcie, jakie kosmetyki kolorowe skradły Wasze serca w minionym roku! 🙂
Kolorówka. W tej kategorii mamy już więcej stycznych xD
Chociaż nie zawsze Twój zachwyt pokrywa się z moim Np masakry i różu Lovely szczerze nienawidzę 😃😃
Gdybym robiła klasyfikację to trafiłyby do moich bubli. W 2018 tusze, które lubiłam to Gosh Catchy eyes, Pupa Ultraflex, Marc Jacobs Velvet noir i seria 4D z Eveline. Tę z Burżuja z Twojego zestawienia też lubię, ale dawno nie używałam. Lancome nie znam. Konturowki do oczu najbardziej lubię od M. Jacobsa. Te żelowe. Zarówno matowe jak i błyszczące. Konturowki do ust… Tu nie mam ulubieńców .Używam z Lovely, Wibo, GR…raczej dość rzadko po nie sięgam. Ulubionym podkładem był Smashbox studio Skin 0.3. Podziwiam, że lubisz podkład w musie. Ja ich nie trawię. Znienawidzilam Bourjois HM, który kiedyś lubiłam. W kwestii pudrów wierna jestem Shiseido (używam na całą twarz). Fajny jest też Lock it od Kat von D. Laura za mocno mnie matuje. Pomadki .. Nadal uwielbiam Hudę i Bourjois. Aczkolwiek wolę błyszczyki. Z Hudy, Clarins, Vipery. .. Nie przepadam za maybelline. Róż jeśli już używam, to limitkę od Mary Kay (serduszko )…wypiekany z lekkim blaskiem. Do konturu wciąż bronzer matowy z Kobo. Do ocieplenia twarzy Wibo Beachcruiser. Brwi…również pomada Wibo lub kredka Catrice. Do tego żel z Wibo lub GR. W kwestii rozświetlaczy… Mam ich od cholery xD
Najczęściej używam Amrezy, MySecret lub płynnego Bell (tego od Gosi z Houseofmakeup). Reszta leży, albo londuje jako baza rozświetlająca. W tym temacie mi ciężko dogodzić. Lakierów nie używam żadnych 😉
Z akcesoriów… Mój początkowy zachwyt gąbką Glam przygasł po tym, jak zaczęły mi się sypać i twardnieć po 6 tygodniach używania gdzie czasem maluję się raz w tygodniu…. 🤔
Pędzle – z nowości… Kilka sztuk glambrushes, które póki co są świetne i zestaw Jessup, który też baaardzo lubię i moje staruszki z Larose i Lafemme, które wciąż śmigają jak nówki 😃 jednak do brwi najlepszy jest pędzel z Revolution E104, za jakieś 8 zeta 😃
Zarówno w pielęgnacji jak i makijażu nie mogę obejść się bez wody różanej z KTC. Do ulubieńców zaliczyłabym też glitter primer nyxa i duraline 😉
Palety – Sultry z abh chyba. Choć bardzo lubię też Poison Garden Nabli i Insta Glam z Miyo. Maluch z Lovely chocobons też jest świetny. Reszty używam rzadko. W sumie z tych pozostałych najchętniej sięgam po beauty legacy od Maxi. Do dzienniaków, bo nie można z nią przesadzić. Lubię też bronzer i rozświetlacz z tej palety. To chyba już wszystko xD
No to widzę, że u Ciebie też się sporo tego nazbierało 😀 Nie jestem sama 😉
I widzę, że mamy więcej wspólnych ulubieńców, bo ja też bardzo lubię kredkę do brwi Catrice i pomadkę od GR. Zresztą obie były w ulubieńcach 2017 roku 😉 Podobnie, jak bronzer Kobo. I pewnie coś jeszcze by się znalazło 😉
JaJwlasbie pomadek z GR nie lubię za bardzo xD
Używam konturówek od nich 😉
Ale to nie jest jakaś miłość
Ja używam tylko tych w kredkach, a konturówek nie miałam okazji poznać 😉
O ile tradycyjne pomadkii kredkowe crayony są spoko o tyle te w plynie to nie moja bajka.
Mnie jakoś do nich nie ciągnie 😉
Same cudeńka, Zacznę od tuszu do rzęs, bo szukam właśnie dla siebie jakiegoś dobrego, więc chętnie przetestuję. 😊
Wszystkie trzy polecam, a każdy jest z innej półki cenowej, więc na pewno znajdziesz coś dla siebie 🙂
Fajne zestawienie, choć u mnie np., ten tusz Lovely klapa totalna, a do zakupu pudru bananowego ciągle nie mogę się zebrać, gdy już kończę obecny, to dostanę nowy i tak odkładam ten zakup 😛
Ja na niego długo polowałam, bo był wiecznie wyprzedany 😀
No powiem Ci kochana, ze troche Ci sie tego uzbieralo. Bardzo ciekawi mnie ta paletka za grosz od marki Revolution, kolorki wygladaja bardzo zachecajaco 😀
Ja ją po prostu uwielbiam 🙂 Można przy jej pomocy wyczarować naprawdę fajne makijaże 🙂
tusz Lovely – Curling Pump Up Mascara jest genialny, mimo, że wszyscy go chwalą sama go nie kupiłam a dostałam, gdyby tak się nie stało wiele bym straciła bo po taki niskiej cenie nie spodziewałam się takiego rewelacyjnego działania
O widzisz, a niektórzy go nie lubią 😉 Mnie został polecony dawno temu, więc skusiłam się na niego podczas jednej z promocji w Rossmannie i nie żałuję 🙂
do bazy peel of nie mogłam się przekonać ale dałam jej drugą szansę i ją uwielbiam
Ja też na początku myślałam, że się nie polubimy 😉
Eveline lakiery tez są moimi ulubieńcem. Ten bananowy puder muszę go wypróbować w końcu
Ja musiałam na niego długo polować, ale nie żałuję 🙂
Fajni ulubieńcy. Znam korektor Maybelline i puder z Wibo banana, też lubię 😉
U mnie tworzyły świetny duet! 🙂
uwielbiam palety MUR, ma tę limitkę One Million, świetnie się nią operuje. Lakiery hybrydowe Eveline to jedne z lepszych na rynku 🙂
Oj tak, zdecydowanie 🙂 Niczym nie ustępują tym bardziej znanym markom 😉
bardzo bogata kolekcja ulubieńców 🙂 koniecznie muszę w końcu poznać markę MUR, tusz z Lovely kiedyś miałam i miło wspominam 🙂
Ten rok był obfity w perełki i ciężko było wybrać 😉
Mam ten tusz marki Lovely – Curling Pump Up Mascara – jeden z lepszych.
Prawda? 🙂 A do tego tani i łatwo dostępny 😉
Znam tusz do rzęs z Lovely, kiedyś kupowałam go regularnie, teraz wolę Eveline. Mam też róż tej marki, ale wersję Oh So Blusher.
U mnie, z tuszami od Eveline różnie bywa 😉 A róże Lovely są naprawdę fajne 🙂
O znalazła się tam moja ulubiona pomada z wibo. Nie wyobrażam sobie już bez niej życia 😛
U mnie idealnie się sprawdza na większe wyjścia 🙂
Wow super dużo masz ulubionych kosmetyków.. Ja mam ale napewno nie tyle co ty
Troszkę mi się tego nazbierało 😉
Super! Widze tez kilka moich produktow ulubionych
Bardzo mnie to cieszy ^^
Ciekawe zestawienie. Ta baza z Neess mnie zainteresowała, bo hybrydy zdarza mi się robić 🙂
Ja ją sobie bardzo chwalę 🙂 Duża oszczędność czasu i bezproblemowe ściąganie hybryd 😉
Ja muszę w końcu wypróbować korektor Age Instant Rewind. Już długi czas się do niego przymierzam 🙂
Ja jestem w nim totalnie zakochana! 🙂
bardzo fajne zestawienie ! kilka kosmetyków miałam .
ja dopiero zaczynam przygodę z hybrydami, zobaczymy jak mi to wyjdzie 😀 jestem przerażona, bo będę musiała swoje przedłużyć.
Ja jeszcze nie przedłużałam samodzielnie, ale wszystko przede mną 😀
ja to jeszcze NIGDY hybryd nie miałam !! więc wiesz haha 😀 . no mam nadzieję, że w tygodniu teraz mi ten mój zestaw przyjdzie i będę sobie ćwiczyła 😀
Spokojnie, wszystkiego da się nauczyć 😉 Ja też za pierwszy razem bałam się, że nie dam rady 😀
super zestawienie. Jest tu też kilku moich ulubieńców 🙂
Ja mam wiele kosmyków, które używam już od dawna. Do takich należą między innymi palety cieni od Makeup Revolution.
Ja dopiero w tym roku poznałam paletki MUR, ale jestem nimi zachwycona 🙂
Sporo naprawdę fajnych kosmetysi:* Buziaczki!
Dziękuję Kochana! 🙂 :*
One milion używam i ja i bardzo ją lubię. Maxi na co dzień tak, ale nie polubiłam się z nią.
Nie każdy ją lubi 😉 Ale One Milion, to już inna historia 😉
Chyba tylko lakiery do hybryd, które sobie robię 😉
Zawsze to coś 😉