To tylko święta! – czyli jak przetrwać przedświąteczną gorączkę
Choć ciężko w to uwierzyć, jutro wchodzimy na ostatnią prostą przed świętami. Tym samym, przedświąteczna gorączka, zacznie sięgać zenitu 😉
Wszyscy dobrze znamy ten scenariusz – w sklepach będzie jeszcze bardziej tłoczno, na ulicach korki, a każda pozornie nawet błaha sytuacja, może podnosić ciśnienie i prowadzić do awantur.
I tak sobie pomyślałam, że w ramach rozładowania tego przedświątecznego napięcia, podzielę się z Wami moimi sprawdzonymi metodami, które od lat, pomagają mi w spokoju, bez zbędnych nerwów i spiny, nie tyle przetrwać ten czas, co dobrze go przeżyć 😉
Mam takie 3 swoje żelazne zasady, które wprowadzone w życie, dają naprawdę sporo komfortu i pozwalają na to, by wszystko szło swoim rytmem 🙂
Oprócz sporządzenia planu, czy jak wolisz, listy rzeczy do zrobienia, warto również stworzyć listę rzeczy, które już zrobiłaś. Serio! Samo odznaczanie zrobionych rzeczy na liście jest dobre, ale kiedy spiszesz sobie każdą, nawet najmniejszą rzecz, którą masz za sobą, od razu zrobi Ci się lepiej 🙂
W miarę, jak ta lista będzie rosła, będzie też rosło Twoje poczucie zadowolenia z siebie i duma, że tak dobrze sobie radzisz.Zaufaj mi – to naprawdę działa! 🙂
Więc daj sobie pomóc 😉Podziel się obowiązkami z domownikami, a nawet z gośćmi. Razem, naprawdę łatwiej przetrwać przedświąteczną gorączkę przygotowań. I nie mówię tylko o sprzątaniu, czy zakupach, ale również o przygotowywaniu menu.
U nas wygląda to tak, że każdy deklaruje, co może przygotować lub ugotować. Jedni lepią pierogi, inni gotują, czy pieką, a jeszcze inni, przygotowują sałatki. Tym sposobem, każdy przygotowuje to, w czym jest dobry i ma swój wkład w świętowanie 🙂
I ja to całkowicie popieram! Święta, to nie inspekcja, ani nie konkurs czystości. Nie ma tu lepszych, czy gorszych. Więc jeśli nie umyjesz okien, to nic się nie stanie. Najwyżej, nie zobaczysz wyraźnie każdego padającego płatka śniegu. Ale nie martw się! Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że święta upłyną pod znakiem plusowej temperatury i deszczu. Może więc jednak lepiej tego nie widzieć? 😉
A jak deszcz będzie padał, to i tak okna będą mokre, więc nikt nie zauważy 😀Jak nie zdążysz wytrzepać dywanów, to je solidnie poodkurzasz i zaręczam Ci, że nikt nawet nie zauważy. W święta patrzymy w twarze naszych bliskich, a nie w podłogę 😉![](data:image/svg+xml;base64,PHN2ZyB4bWxucz0iaHR0cDovL3d3dy53My5vcmcvMjAwMC9zdmciIHdpZHRoPSIxMjAwIiBoZWlnaHQ9IjkwNiIgdmlld0JveD0iMCAwIDEyMDAgOTA2Ij48cmVjdCB3aWR0aD0iMTAwJSIgaGVpZ2h0PSIxMDAlIiBzdHlsZT0iZmlsbDojY2ZkNGRiO2ZpbGwtb3BhY2l0eTogMC4xOyIvPjwvc3ZnPg==)
Mam nadzieję, że moje sposoby, pomogą Ci przetrwać przedświąteczną gorączkę i dadzą Ci nieco komfortu psychicznego 😉
Święta, to wspaniały czas na dzielenie się dobrem i pozytywną energią. Dlaczego więc, nie zacząć od siebie? Bądź więc dla siebie dobra i wyrozumiała. Daj sobie spokój i pozwól sobie na bycie niedoskonałą. Skup się bardziej na dobrej atmosferze, a ta, zaczyna się od Twojego dobrego samopoczucia. Zobaczysz, że Twoi bliscy, będą Ci wdzięczni 🙂
![To tylko święta! - czyli jak przetrwać przedświąteczną gorączkę](https://okiemblondynki.pl/wp-content/uploads/2022/01/jak-przetrwac-przedswiateczna-goraczke.jpg)
Jak przetrwać przedświąteczną gorączkę?
Zasada nr 1 – Grunt, to spokój
Bo po co się denerwować? Święta mają być czasem radosnym, a jeśli wejdziesz w nie zdenerwowana, czy sfrustrowana, to jaki to w ogóle ma sens? 😉 Powiesz: „Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić”. Ale ja Ci powiem, że wcale tak nie jest. Potrzebny jest tylko odpowiedni plan i dwa dobre nawyki (o nich napiszę dalej). Spisanie rzeczy do zrobienia, naprawdę odciąża głowę. I uwierz mi, że na papierze, nie wygląda to już tak strasznie, jak w myślach 😉Zasada nr 2 – Nie wszystko musisz robić sama
Delegowanie zdań jest naprawdę dobrym nawykiem. Tak, tak, wiem – Ty robisz wszystko najlepiej. Też kiedyś miałam takie podejście i ciężko mi było przekonać się do tego, aby ktoś mi pomagał. Trochę to trwało, zanim nauczyłam się dzielić obowiązkami, ale teraz już wiem, że było warto. Bo w święta nie chodzi o to, żeby było perfekcyjnie. I wcale nie musi być tak, jak Ty to robisz. Pozwól innym się wykazać, bo mogą Cię naprawdę pozytywnie zaskoczyć.![Jak przetrwać przedświąteczną gorączkę - daj sobie pomóc](https://okiemblondynki.pl/wp-content/uploads/2022/01/jak-przetrwac-przedswiateczna-goraczke-delegowanie-obowiazkow.jpg)
Jak przetrwać przedświąteczną gorączkę: Zasada nr 3 – Czasem warto odpuścić
Ostatnio na Facebooku, bardzo popularna jest grafika z tekstem: „Wszystkim paniom, które oszalały na punkcie świątecznych porządków przypominam, że idą święta, a nie sanepid” 😀![jak przetrwać przedświąteczną gorączkę - odpuść](https://okiemblondynki.pl/wp-content/uploads/2022/01/jak-przetrwac-przedswiateczna-goraczke-odpuszczanie.jpg)
![](https://okiemblondynki.pl/wp-content/uploads/2022/01/jak-przetrwac-przedswiateczna-goraczke-pomocnicy.jpg)
To samo tyczy się innych obowiązków.
Chociażby przygotowywania menu i potraw. Nie musisz gotować jak dla pułku wojska. Czy ktoś Ci urwie głowę, jeśli na stole nie będzie 12 potraw? Przecież nie o to w tym chodzi. Owszem, jedzenie jest ważne, ale ważniejsze jest Twoje dobre samopoczucie.Oczywiście, jeśli masz dobry plan albo odpowiednich pomocników, to niech będzie 12, a nawet 20. Ale jeśli czujesz, że nie dasz rady, to po prostu odpuść. Twoje zmęczenie i frustracja, nikomu nie pomogą, a mogą wręcz zepsuć atmosferę przy stole. A moim zdaniem, ona jest ważniejsza od świątecznego przejedzenia 😉![jak przetrwać przedświąteczną gorączkę - grunt to spokój](https://okiemblondynki.pl/wp-content/uploads/2022/01/jak-przetrwac-przedswiateczna-goraczke-spokoj.jpg)
I niech te święta będą dla Ciebie spokojne i piękne! ❤️
Odpuszczenie w okresie świątecznym jest mega ważne 😀
Tak! I naprawdę warto się tego nauczyć 🙂
Co roku to wszytko muszę powtarzać mojej mamie, czasem coś dociera, ale czasem po prostu się nie da. Nawet jak jest po ciężkiej chorobie, musi mieć idealne święta. Mimo iż jedziemy w tym roku do teściów, to do swojego domu rodzinnego cały tydzień latałam pomagać, żeby się mama nie przepracowywała, ale ona i tak się przepracowywała. Eh no życie 🙂
Do mojej też jeszcze nie do końca dotarło, ale z roku na rok jest coraz lepiej 😉 Może po prostu potrzebuje więcej czasu 🙂