Suche olejki NUXE Huile Prodigieuse – uwodzicielska przyjemność stosowania
Jak widzicie po tytule, biorę dzisiaj pod lupę kultowy produkt marki NUXE, czyli suchy olejek Huile Prodigieuse, a właściwie dwie jego wersje. Po sezonie jesienno-zimowym, skóra całego mojego ciała jest bardzo sucha i potrzebuje solidnej dawki pielęgnacji. W tym roku, postanowiłam włączyć do niej właśnie suche olejki, od których do tej pory stroniłam 😉
Moja przygoda z tymi olejkami NUXE Huile Prodigieuse, zaczęła się od miniatur z beauty boxów. Najpierw, klasyczna wersja, trafiła do mnie w Notino Winter Boxie, a później, bogatszą wersję Riche, znalazłam w pudełku Lookfantastic.
Ich działanie spodobało mi się tak bardzo, że postanowiłam skusić się na pełnowymiarowe opakowania. Postawiłam na wersję klasyczną oraz wersję Florale, która ciekawiła mnie ze względu na zapach.
Jeśli jesteście ciekawi moich wrażeń na ich temat, zapraszam do lektury 🙂
Suche olejki NUXE Huile Prodigieuse
Wielofunkcyjne, suche olejki, o naturalnej formule, na bazie olejków roślinnych, wzbogaconych witaminą E. Przeznaczone do stosowania na twarz, ciało i włosy. Dzięki unikatowej, suchej, szybko wchłanialnej konsystencji, nie pozostawiają tłustej warstwy na skórze. Odżywiają, regenerują i podkreślają urodę skóry, a włosom nadają miękkość i połysk.
Zacznę od tego, że suche olejki marki NUXE, występują w dwóch pojemnościach – 50 ml i 100 ml. Ja skusiłam się na największe opakowania, z tej prostej przyczyny, że posiadają one wygodny dozownik, którego nie mają buteleczki o pojemności 50 ml.
Olejki zamknięte są w prostych, acz urokliwych butelkach, wykonanych z grubego, przezroczystego szkła. Dozownik każdej z nich, skrywa się pod metalową zatyczką, na której wytłoczone jest drzewo, będące częścią logo marki. Dołączone są do nich również dostosowane kolorystycznie, papierowe etykietki, na których znajdują się wszystkie niezbędne informacje, na temat produktów.
W mojej opinii, całość prezentuje się naprawdę pięknie i bardzo elegancko 🙂
W składzie NUXE Huile Prodigieuse, znajdziemy 7 drogocennych, w 100% roślinnych olejków:
1. Olejek tsubaki (wyciąg z japońskich kwiatów tsubaki), który chroni, odżywia i nawilża.
2. Olejek z nasion kamelii, o właściwościach nawilżających i odżywczych.
3. Olejek arganowy, który odżywia i regeneruje.
4. Olejek ze słodkich migdałów, który odżywia skórę i nadaje jej większą elastyczność oraz gładkość.
5. Olejek z ogórecznika, o właściwościach wygładzających, który przywraca skórze elastyczność.
6. Olejek z orzecha laskowego, o wyjątkowych właściwościach nawilżających, wygładzających, kojących i ochronnych.
7. Olejek makadamia, który czyni cuda na skórze suchej oraz tej z problemami.
Tak bogaty skład, jest z pewnością tym, co wyróżnia suche olejki marki NUXE, spośród innych produktów tego typu 🙂
Natomiast, wybrane przeze mnie wersje, różnią się nieco między sobą.
Klasyczna wersja NUXE Huile Prodigieuse, jest koloru złotego i w takim kolorze jest zarówno zatyczka buteleczki, jak i dołączona etykieta. W skład kompozycji zapachowej tego olejku, wchodzą kwiat pomarańczy, magnolia, wanilia i drewno. Jest to zapach bardzo przyjemny, lekko słodki, ale ma w sobie coś takiego, co czyni go wyjątkowym. Można by się wręcz pokusić o stwierdzenie, że pachnie, jak luksusowe perfumy 😉
Skład: COCO-CAPRYLATE/CAPRATE*, MACADAMIA INTEGRIFOLIA SEED OIL*, DICAPRYLYL ETHER*, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE*, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL*, CORYLUS AVELLANA (HAZELNUT) SEED OIL*, CAMELLIA OLEIFERA SEED OIL*, PARFUM/FRAGRANCE, CAMELLIA JAPONICA SEED OIL*, TOCOPHEROL*, ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL*, BORAGO OFFICINALIS SEED OIL*, TOCOPHERYL ACETATE, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL*, ROSMARINUS OFFICINALIS (ROSEMARY) LEAF EXTRACT*, POLYGLYCERYL-3 DIISOSTEARATE*, ASCORBIC ACID*, SOLANUM LYCOPERSICUM (TOMATO) FRUIT EXTRACT*, LINALOOL, LIMONENE, CITRONELLOL, GERANIOL [N2212/B]. * Origine naturelle
Natomiast Nuxe Huile Prodigieuse Florale, to nowa, kwiatowa odsłona zapachowa klasycznej wersji. Zarówno olejek, jak i zatyczka butelki oraz etykieta, są w nim różowe. Na jego kompozycję zapachową, składają się nuty skórki grejpfruta, magnolii i piżma. I faktycznie czuć w nim kwiaty, ale czuć również delikatną goryczkę grejpfruta, która sprawia, że zapach jest lżejszy i nie ma w nim słodyczy, która dominuje w wersji klasycznej 🙂
Skład: COCO-CAPRYLATE/CAPRATE, MACADAMIA INTEGRIFOLIA SEED OIL, DICAPRYLYL ETHER, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL, CORYLUS AVELLANA (HAZEL) SEED OIL, PARFUM/FRAGRANCE, CAMELLIA OLEIFERA SEED OIL, CAMELLIA JAPONICA SEED OIL, TOCOPHEROL, ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL, BORAGO OFFICINALIS SEED OIL, TOCOPHERYL ACETATE, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, ROSMARINUS OFFICINALIS (ROSEMARY) LEAF EXTRACT, POLYGLYCERYL-3 DIISOSTEARATE, ASCORBIC ACID, LIMONENE, LINALOOL, CITRAL, CITRONELLOL, HYDROXYCITRONELLAL, GERANIOL [N2216/A].
A jakie są moje wrażenia z ich stosowania?
Zacznę od tego, że wybór buteleczek z dozownikami, był strzałem w dziesiątkę. Jest to bardzo wygodna forma aplikacji, która świetnie się sprawdza zwłaszcza wtedy, kiedy stosuję olejki na mokrą skórę. Wystarczy spryskać nim pożądany obszar, a później rozetrzeć – szybciej i łatwiej się nie da 😀
Co ważne, olejki bardzo szybko się wchłaniają i nie pozostawiają żadnej tłustej, ani lepkiej warstwy. Jest to naprawdę ogromna zaleta, ponieważ nie brudzą ubrań, ani pościeli.
Jeśli chodzi o działanie, nie widzę żadnej różnicy między tymi dwoma olejkami. Każdy z nich, wspaniale nawilża i odżywia skórę, natychmiast przywracając jej komfort i pozostawiając ją przyjemnie gładką, miękką i elastyczną. I oczywiście pięknie pachnącą! ❤️
Suchych olejków NUXE Huile Prodigieuse, najczęściej używam do pielęgnacji skóry ciała, choć wersję klasyczną, zdarza mi się również aplikować na twarz, zamiast serum 🙂
Niewielką ilość olejku, lubię nakładać na końcówki włosów, dzięki czemu, są one ładnie wygładzone i błyszczące. Jednak w tym przypadku trzeba uważać, aby nie przesadzić 😉
Suche olejki marki NUXE, wspaniale sprawdzają się również stosowane na dłonie.
A zwłaszcza na skórki przy paznokciach. Aplikuję je na całe dłonie, wmasowując delikatnie w skórki i już po chwili, widzę wspaniałe efekty ich działania. W odróżnieniu od tradycyjnych oliwek, nie pozostawiają tłustej warstwy, więc nie trzeba ich później wycierać, by móc używać dłoni i niczego przy tym nie zatłuścić 😉
Olejki mają jeszcze jeden plus – genialną wydajność! Nie sposób jej nie docenić, tym bardziej, biorąc pod uwagę cenę olejków, która jest dosyć wysoka. Za pojemność 100 ml, trzeba bowiem zapłacić ok. 100-120 zł, w zależności od wariantu. Dobra wiadomość jest taka, że często można je upolować na promocji. A moim zdaniem, są naprawdę warte wypróbowania! 😊
Jak widzicie, oba suche olejki marki NUXE świetnie się u mnie sprawdzają. Jestem zachwycona ich wielofunkcyjnością, wydajnością, a przede wszystkim tym, jak przyjemnie się je stosuje. Wszystko to sprawia, że z pewnością zagoszczą na dłużej w mojej pielęgnacji. Bardzo kusi mnie również wersja Or, z drobinkami złota i myślę, że zaopatrzę się w nią bliżej lata 😉
A Wy, znacie już suche olejki NUXE Huile Prodigieuse? Macie wśród nich swojego ulubieńca? A może któryś z nich, szczególnie Was zainteresował? 🙂
* Wpis powstał przy współpracy z Notino.pl.