ShinyBox THINK PINK – październik 2017
Jak co miesiąc tak i dzisiaj, przychodzę do Was z zawartością kolejnego ShinyBox’a. Wspominałam już we wpisie z zawartością wrześniowego pudełka, że do powrotu do subskrypcji skusiła mnie promocja, w ramach której, w tym miesiącu otrzymałam box niespodziankę.
Okazał się nim lipcowy ShinyBox, którego zawartość znajdziecie TUTAJ. Szkoda, że trafiło mi się pudełko, które już miałam, ale mogło być gorzej 😉
Jak wiadomo, październik jest miesiącem walki z rakiem piersi, dlatego magazyn ShinyMag, dołączony do pudełka, zwraca szczególną uwagę na wiedzę związaną z czynnikami ryzyka oraz profilaktyką raka piersi.
Niestety magazyn zawiera kilka błędów jeśli chodzi o opisy kosmetyków. Ale przymknijmy na to oko i przejdźmy do tego, co najważniejsze.
Zapraszam Was zatem na zawartość ShinyBox Think Pink – październik 2017
W tym miesiącu sporo było produktów wymiennych, natomiast w każdym pudełku znalazło się 7 produktów – wszystkie pełnowymiarowe oraz jedna próbka.
Wierni w uczuciach klienci, a więc posiadacze pakietu lub aktywnej subskrypcji, w której październikowe pudełko było przynajmniej drugim z kolei, otrzymali w prezencie kosmetyk dodatkowy 😉
W tym przypadku, można było trafić na jeden z dwóch produktów marki Figs & ROUGE z serii Hydra Active – serum lub krem na noc. Cena tych kosmetyków to aż 135 zł za 50 ml, a więc całkiem sporo.
W moim boxie znalazł się krem na noc Derma Renewal Hydra Riche Night Cream HA+, z kompleksem witamin A, C i E oraz kwasem hialuronowym.
Ten kosmetyk z nawilżającą technologią „Smart Nutrient” oraz odżywczym kompleksem witamin, ma zapewnić skórze optymalne nawilżenie oraz zrównoważony odcień. Pomaga również zwiększyć produkcję kolagenu w skórze.
Jestem bardzo zadowolona z tego kremu. Nigdy nie miałam żadnego kosmetyku tej marki, dlatego z chęcią go wypróbuję 🙂
W każdym pudełku znalazł się również balsam do ciała szwedzkiej marki Barnängen, All Over Rescue Body Balm (kosmetyk wyceniony na 34,99 zł/200 ml).
Jest to testowany dermatologicznie krem o pięknym, delikatnym zapachu, który przynosi ulgę przesuszonej skórze. Przeznaczony jest do stosowania na całe ciało, idealnie regeneruje i nawilża skórę.
Jest to kolejna marka, której kosmetyków nie znam, więc jestem bardzo zadowolona z tego produktu.
Balsamów do ciała nigdy za wiele, a ten ma naprawdę piękny zapach! 🙂
W październikowej edycji znalazły się również nowe pomadki marki Avon z serii Mark (cena regularna: 32 zł, w promocji 17,99 zł).
Można było otrzymać pomadkę matową lub błyszczącą. Mnie trafiła się pomadka matowa w kolorze Irresistible. Jest to odcień zgaszonej czerwieni, wpadającej w bordo, a więc bardzo jesienny!
Sama pomadka ma mieć intensywnie kryjący kolor, a jej płynna formuła ma zapewniać przyjemne uczucie nawilżenia i sprawiać, że szminka będzie się utrzymywać na ustach przez wiele godzin.
Nie mam jeszcze w swojej kolekcji takiego koloru pomadki, więc pod tym względem jak najbardziej na plus. Poza tym, bardzo lubię matowe pomadki, więc i tą chętnie przetestuję 😉
Kolejny kosmetykiem, który znalazł się we wszystkich pudełkach, jest Odżywka – wcierka z wyciągiem z bursztynu do skóry głowy i włosów, marki Jantar (cena: 13 zł/100 ml).
Wcierka przeznaczona jest do włosów zniszczonych. Nie zawiera parabenów, alkoholu etylowego oraz barwników, za to w jej składzie znajdziemy aż 91% składników pochodzenia naturalnego. Sprawdzona i niezmieniona od lat receptura tej odżywki, to owoc długich tradycji wykorzystywania niezwykłych właściwości bursztynu. Ma zapewnić regenerację włosów oraz nawilżenie skóry głowy.
Osobiście bardzo lubię produkty do włosów i choć ten znajdziemy w wielu drogeriach, to cieszę się, że ten kosmetyk trafił do boxa. Na półce w drogerii pewnie bym go przeoczyła 😉
Jako zdeklarowana Maseczkoholiczka, bardzo się cieszę z…
… kosmetyku marki Efektima, który znalazł się w moim pudełku. A jest nim Hydrożelowa maska z efektem liftingującym z serii Algae-Lift (cena: 14,76 zł).
Ta ekskluzywna maseczka z niebieskimi algami, została opracowana z myślą o kobietach, które cenią sobie komfortowe i natychmiastowo działające kosmetyki. Ma zapewnić wizualne odmłodzenie skóry, intensywnie ją nawilżyć i uelastycznić, wpływając tym samym na poprawę jej wyglądu oraz napięcia. Na opakowaniu znajdziemy informację, że jest to szybka pomoc przed wyjściem lub ważnym spotkaniem.
Polowałam na tą maseczkę na promocji na pielęgnację w Rossmannie, ale niestety nie udało mi się jej kupić. Teraz będę mogła ją wypróbować i muszę przyznać, że wygląda naprawdę zachęcająco! 😉
W podpowiedziach, które pojawiały się na profilu ShinyBox na Facebook’u, jako jedyne zostały ujawnione produkty marki 7th Heaven. Można było otrzymać 1 z 3 kosmetyków: Oczyszczającą maskę węglową, Owocowy Peel Off lub Plastry oczyszczające pory z aktywnym węglem (cena: 5,6 zł – 8 zł).
W moim pudełku znalazły się plastry Pore Strips. Według zapewnień producenta, usuwają one zaskórniki, a także dogłębnie oczyszczają i odblokowują pory.
Bardzo liczyłam na ten produkt i oto jest! 🙂
W pudełku ShinyBox Think Pink, znalazły się również tak zwane „umilacze” 😉
Pierwszym z nich jest świeca zapachowa w szkle marki Bispol (cena: 5,54 zł / 357 g).
Ma ona stworzyć w naszym domu unikalną atmosferę, która dopełniona delikatnym aromatem i migoczącymi płomieniami, wprowadzi nas w błogi nastrój.
Mnie trafił się zapach Diamond Chic, który jest przyjemny, choć ciężko mi określić jego nuty zapachowe 😉
W pudełku znalazł się również słynny batonik Ani Lewandowskiej, czyli Pocket Energy Bar, marki Foods by Ann (cena: 3,89 zł / 35 g).
Batoniki są idealne dla osób, które żyją aktywnie i potrzebują szybkiego, a jednocześnie zdrowego i pysznego źródła energii. Odpowiednio dobrane składniki mają nie tylko zaspokoić głód i pobudzić do działania, ale także pozytywnie wpłynąć na funkcjonowanie organizmu.
Do mnie trafił batonik Jabłko & cynamon, i chętnie go spróbuję, a co! 😉
Dodatkowo, otrzymaliśmy również próbki kremu marki Charmine Rose. Mnie przypadła w udziale próbka Energetyzującego kremu OxyQ10.
W pudełku znalazła się też instrukcja samokontrolnego badania piersi od marki Charmine Rose, katalog marki Avon, piękny przewodnik po kosmetykach marki Barnängen, ulotka informacyjna z rabatem 50 zł na zakup kolagenu do picia marki Blue Calorad oraz kolejny vocher 100% na 3-miesięczny dostęp do planu zdrowotno-medycznego dr Barbara.
Tak oto przestawia się cała zawartość wrześniowego pudełka ShinyBox Think Pink.
Wartość produktów, które znalazły się w moim pudełku, to ok. 247 zł, a więc całkiem sporo.
Powiem szczerze, że jestem bardzo zadowolona z jego zawartości, tym bardziej, że żadnego z tych produktów wcześniej nie znałam. Zatem mogę już zaprosić Was na zawartość edycji listopadowej 😉
No fajnie brzmi, ale ja nadal noe mogę się przekonać do takiej formy 😊
Ja też długo nie mogłam się przekonać, a potem się wciągnęłam 😉