ShinyBox SPRING KISS – kwiecień 2019
Jak widzicie po tytule, przychodzę do Was dzisiaj z zawartością kolejnego pudełka ShinyBox. I nie, nie ma tu żadnej pomyłki. Pudełko ShinyBox SPRING KISS, to edycja kwietniowa 😉
Wysyłka tego pudełka niestety się opóźniła i tym oto sposobem, trafiło ono w nasze ręce dopiero dzisiaj.
Dla mnie jest to pudełko szczególne, ponieważ to właśnie od niego, zaczyna się moja przygoda jako Ambasadorki ShinyBox 🙂
Bardzo mnie cieszy to wyróżnienie, niemniej jednak w tym miejscu chciałabym Was zapewnić, że w żaden sposób nie wpłynie ono na moją opinię na temat zawartości pudełek.
W moich openboxach zawsze piszę Wam szczerze o moich odczuciach i tak będzie nadal 🙂
A teraz przekonajmy się, czy warto było tak długo czekać na to pudełko 😉
ShinyBox SPRING KISS – kwiecień 2019
W pudełkach znalazły się dwa produkty wymienne. Ja, jako ambasadorka, dostałam je oba.
Pierwszym z nich jest Rozświetlacz w płynie marki REVERS Cosmetics (cena: 14,99 zł / 15 ml.).
Zgodnie z opisem, ma on nadawać skórze intensywny i efektowny blask. Ma być idealny do konturowania metodą strobingu lub punktowego rozświetlania twarzy. Oczywiście nakładać go mamy na miejsca, którym chcemy dodać blasku – na kości policzkowe, łuki brwiowe, czoło, łuk kupidyna.
Nie ma żadnej informacji dotyczącej kolorów, które znalazły się w pudełkach, a do mnie trafił nr 03 Romantic Kiss – odcień wpadający w różowe złoto. W opakowaniu prezentuje się bardzo ładnie, zobaczymy jak będzie na twarzy.
Jest to moja pierwsza styczność z kosmetykiem tej marki, więc jestem go bardzo ciekawa. Natomiast jest to produkt, który już gościł w pudełku ShinyBox w styczniu.
Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że klientki, które dostały go wtedy, nie miały tym razem powtórki z rozrywki 😉
Drugim produktem wymiennym w pudełku ShinyBox SPRING KISS, jest tonik.
A dokładniej mówiąc Delikatny tonik do cery wrażliwej marki HIMALAYA HERBALS (cena: 19,00 zł / 200 ml.).
Jest to ziołowy, łagodny tonik o działaniu kojącym. W swoim składzie zawiera starannie wyselekcjonowane zioła z himalajskich wzgórz. Przeznaczony jest do cery suchej i wrażliwej. Ma delikatnie usuwać zanieczyszczenia i zamykać pory, a przy tym nie przesuszać skóry.
Przyznam, że z tego produktu najbardziej się cieszę. Toniki goszczą w mojej pielęgnacji codziennie i lubię testować nowe kosmetyki z tej kategorii, dlatego z chęcią poznam i ten. Markę Himalaya znam głównie od strony past do zębów, więc będzie to ciekawa odmiana 😉
Kolejna marka została ujawniona przed premierą boxa na profilu Shiny na Facebooku.
Jest to MOLLY LAC, która gości w pudełkach po raz pierwszy, a jej produkt to Lakier Hybrydowy w rozmiarze travel size (cena: 14,99 zł / 5 ml.).
Lakier ma mieć nieuczulającą formułę, gęstą konsystencję, wysoką pigmentację, wyjątkowy pędzelek i wyszukane kolory. Dzięki nim, mamy mieć możliwość, aby każdy szary dzień zamienić w kolorową chwilę. W pudełkach znalazł się oczywiście mix kolorów.
Do mnie trafił lakier w kolorze wściekle neonowego różu w stylu Barbie – takie jest moje pierwsze skojarzenie po zobaczeniu tego odcienia 😉
Nie powiem, lubię lakiery neonowe i zdarza mi się po nie sięgać latem, dlatego dam mu szansę. Natomiast z pewnością nie będzie to mój ulubiony lakier 😉
A w ramach upominku, dostaliśmy od marki dekoracje do manicure. Mnie trafiły się złote blaszki do zdobień w dosyć dziwnym kształcie, przypominającym nieco egipski krzyż Ankh.
Chyba nie mam szczęścia do produktów do paznokci 😉
W pudełkach ShinyBox SPRING KISS znalazły się również perfumy.
A dokładniej mówiąc limitowana edycja zapachu Spring Kiss marki CARLO BOSSI, w rozmiarze travel size, przygotowana specjalnie dla ShinyBoxa. (cena: 15,00 zł / 10 ml.)
Ma to być kompozycja kwiatowo-owocowa, o zmysłowym i świeżym aromacie. Kompozycję tworzą zielone owoce, kwiaty róży, frezji i konwalii, a wszystko to otulone zostało piżmem i drzewem sandałowym. Ma to być kompozycja pełna naturalności, optymizmu i kobiecości.
Dla mnie niestety nie jest. Choć jestem wielką fanką świeżych zapachów, ten ma w sobie coś, co mi bardzo przeszkadza. Myślę, że po prostu go komuś oddam 😉
Kolejne dwa produkty, gościły już w boxach.
Pierwszy to próbka Kremu intensywnie odnawiającego ze śluzem ślimaka Snail Your Skin marki ONE INGREDIENT (cena: 9,99 zł / szt. czyli 2 ml).
Kosmetyk w identycznym rozmiarze gościł w pudełku grudniowym i muszę przyznać, że jest on naprawdę przyjemny i ma bardzo dobre działanie. Ta pojemność wystarczyła mi na 3 użycia. Wykorzystam go na pewno, ale jeśli śledzicie moje openboxy, to z pewnością wiecie, że takie powroty produktów, niespecjalnie mnie cieszą 😉
Drugi kosmetyk, to Maseczka do twarzy z zieloną glinką kambryjską marki DERMAGLIN (cena: 6,99 zł / szt.) i oczywiście można było znaleźć mix jej rodzajów.
Maseczki te gościły już w pudełku sierpniowym oraz w styczniowym. I właśnie w styczniu trafił do mnie dokładnie ten sam wariant. I choć jest to dobra maseczka, to jednak chciałoby przetestować coś nowego 😉
Ostatnim produktem, który znalazł się w boxach ShinyBox SPRING KISS są podgrzewacze zapachowe.
Pochodzą one od dobrze mi znanej marki BISPOL i jest to seria Lady Charlene (cena: 2,00 zł / 6 szt.).
Ich owocowo – kwiatowy zapach ma wprawiać w nastrój błogiego odpoczynku, odprężenia i relaksu. Mają być idealnym środkiem poprawiający nastrój, usuwającym zmęczenie i stres, który wypełni dom przytulną, lekko odświeżającą wonią.
Muszę przyznać, że zapach jest nie do końca w moim guście. Zobaczymy, jak będzie po odpaleniu 😉
W moim ambasadorskim pudełku ShinyBox SPRING KISS znalazł się również upominek w postaci książki.
„Prosty układ” autorstwa K.A. Figaro, to tętniąca dzikim erotyzmem opowieść o dwojgu ludzi z całkowicie różnych światów. Łucja kończy trzeci rok studiów i dopiero zaczyna prawdziwe dorosłe życie. Dymitr pracuje w firmie ojca, jest nieprzyzwoicie bogaty i niczego mu nie brakuje. Poza szacunkiem do kobiet. Poznają się przypadkiem w obskurnym barze. Dziewczyna nie jest w ogóle zainteresowana znajomością z przystojnym Dymitrem. Mimo że mężczyzna nie odpuszcza, Łucja jest odporna na jego urok. Wszystko zmienia się, kiedy Dymitr ratuje ją przed gwałtem. Jednak dopiero wspólny wyjazd do Kołobrzegu sprawia, że zbliżają się do siebie. W trakcie pobytu nad morzem Dymitr proponuje młodej studentce niezobowiązujący układ. Łucja najpierw go odrzuca, jednak później, za namową przyjaciółki, przystaje na tę propozycję.
Jest to pierwszy tom serii Rozchwiani, a w przygotowaniu jest już drugi – „Zranione uczucie”.
I to już cała zawartość mojego pudełka ShinyBox SPRING KISS. Wartość zestawu, który otrzymały klientki, to 63,96 zł lub 67,97 zł, w zależności od otrzymanego produktu wymiennego. Kartę produktową w wersji online znajdziecie TUTAJ.
A jaka jest moja opinia na temat tego pudełka?
Zacznę od tego, że bardzo mi się podoba grafika tego pudełka. Pod tym kątem, ShinyBox po raz kolejny stanęło na wysokości zadania! 🙂
Natomiast z przykrością muszę stwierdzić, że zawartość po raz kolejny mnie rozczarowała. I wcale nie mam tutaj na myśli jej wartości, ale fakt, że znów produkty się powtarzają. Do tego dochodzi mój brak szczęścia w temacie koloru lakieru oraz ozdób do paznokci 😉
Całość prezentuje się dość mizernie i tak naprawdę cieszę się jedynie z toniku oraz z rozświetlacza, a pamiętajmy, że były to produkty wymienne. Poza tym uważam, że kolorówka w boxach powinna być bardziej neutralna, ale to moja osobista opinia.
Pozostaje mi mieć nadzieję, że kolejne pudełko zaskoczy mnie pozytywnie i w końcu będę mogła znowu napisać, że jestem bardzo zadowolona z jego zawartości 😉
A co Wy myślicie na temat tej zawartości? Który produkt najbardziej Was zaciekawił
Koniecznie dajcie znać, co sądzicie o dodawaniu książek do pudełek tego typu! 🙂
* Wpis powstał w ramach współpracy ambasadorskiej z ShinyBox.
mi jedynie tonik przypadł do gustu. książkę już miałam wcześniej , właśnie na dniach planuje pisać recenzje, więc mam ją w dwóch egzemplarzach.
Zatem czekam na Twoją recenzję książki 😉
Naprawdę słabe to pudełko kochana. Trochę mógłby mi szkoda na nie pieniędzy.
też już mam ten zestaw, trafił Ci się zdecydowanie ładniejszy rozświetlacz niż mnie
Przynajmniej w tym przypadku miałam szczęście 😉
Jedyne co to maseczka mnie zaciekawiła. Fajnie, że też książkę dołączyli 🙂
Tak myślałam, że Tobie spodoba się fakt dołączenia książki do boxa 🙂 A maseczkę polecam, bo jest warta wypróbowania 🙂
U mnie taka sama wersja, tylko inny kolor lakieru. Mam nadzieję, że następne pudełko będzie pozytywnym zaskoczeniem.
Ja też mam taką nadzieję i bardzo na to liczę! 🙂
uważam że pudełko nie jest takie złe, mnie osobiście ciekawi rozświetlacz, tonik, perfumy i lakier 🙂
Ja nie mówię, że jest całkiem złe 🙂 Po prostu mnie rozczarowało 😉
Jestem zachwycona zdjęciami potrafisz oczarować! Zawartość pudełka nie przypadła mi do gustu
Dziękuję Ci bardzo Kochana! <3
Książka super sprawa tylko ciekawe czy trafia w gusta obdarowanego. Reszta mnie nie zachwyciła
Też jestem jej ciekawa 😉
No nieee, totalnie nie w moim guscie, szkoda by mi bylo kasy na te boksy hahaha 😉
Zobaczymy co będzie dalej 😉
Rewelacyjna zawartość boxa. Uwielbiam jak w pudełku znajduje się perfum czy woda toaletowa
Mnie ten zapach nie przypadł do gustu, ale na pewno będzie miał swoich zwolenników 😉
Jak mogłaś nie zauważyć, że zawartość tego boxa to jedna spójna opowieść? Wściekle różowe paznokcie ze złotymi krzyżami jak w mordę pasują do bohaterki książki, która znajduje kochanka w obskurnej spelunie 😉
No popatrz, Ty to potrafisz znaleźć motyw przewodni 😀 😛
Ja tam zawsze staram się szukać jakichś pozytywów 😉
No wiem, wiem 😉
Pudełko może i mizerne, ale zrobiłaś takie zdjęcie, że wszystko prezentuje się pięknie i zachęcająco 🙂
Kochana, to dla mnie największy komplement! 🙂 Dziękuję pięknie! <3
Zaplusowali u mnie książką i rozświetlaczem.
Perfumy to nie moja bajka zapachowa, lakierów hybrydowych nie używam i takich ozdób do paznokci też nie.
Tonik – sprawdzimy, a świeczki pewnie zużyję do kominka.
Brakuje mi tu jakiegoś produktu WOW. Owszem książka nadrabia zawartość – ale to dodatek dla ambasadorek, a zwykłe subskrybentki niestety go nie otrzymały 🙁
No dokładnie. Myślę, że jako klientki, nie byłybyśmy zadowolone…
mam ten rozświetlacz, jest super 🙂 tonik, książka i lakier mnie zaciekawiły tym bardziej, że uwielbiam róż na paznokciach 🙂
Mnie się podoba kolor tego rozświetlacza 🙂 Zobaczymy, jak się będzie sprawdzał w praktyce 😉
U mnie dziś pojawi się post na temat tego pudełka, właśnie zaczęłam go pisać 😉
Podoba mi się, że jako ambadadorki dostałyśmy ksiązkę, dzięki niej zawartość robi się bardziej interesująca.
Ja niekoniecznie przepadam za książkami w boxach, ale ta mi przypadła do gustu 😉
Ładny rozświetlacz Ci się trafił, ja mam nieciekawy odcień opalizujący na fioletowo
W tym przypadku akurat miałam szczęście 😉
JAk dla mnie zawartość boxa jakoś specjalnie nie zachwyca. Jedynie z lakieru bym się uciszyła.
Delikatnie to ujęłaś 😉
Też mam to pudełko, zawartość troszkę średnia. Ogólnie obecność książki jest plusem, ale akurat nie czytam erotyków. 😉 ;p
A ja czasem czytam, choć nie lubię książek w pudełkach tego typu, bo jednak wolę sama wybierać sobie lektury 😉
Mnie zaciekawił tylko tonik;).
Też jestem go ciekawa i muszę go zacząć testować, bo jest ważny tylko do września 😉
Całkiem przyzwoity ten box ^.^
Cieszę się w takim razie, że Tobie przypadł do gustu 😉
Nie znalazłam nic szczególnego zawartości tego Shiny Bardzo. Jest wiele różnych boxów, jednak według mnie ten jest najsłabszy.
No niestety, ta edycja niczym się nie wyróżniła…
Fajnie bedzie potestowac nowosci 🙂 chociaz zawartosc tego pudelka nie zachwyca
Niestety to prawda 😉
Niestety szału nie ma.
No niestety :/
Może w przyszłym miesiącu uda mi się w takiego boxa zaopatrzyć 😉
Czerwcowy ShinyBox jest pudełkiem urodzinowym, więc myślę, że warto 😉
gratuluję! Fajnie zostać ambasadorką 🙂 będę teraz uwaznie śledzić 😀
Dziękuję i zapraszam 😉
Lata temu byłam ambasadorką Shiny, ale pudełka z miesiąca na miesiąc były coraz słabsze, więc zrezygnowałam.
Mam nadziej, że teraz będzie tylko lepiej! 🙂
Ja też mam taką nadzieję 😉