ShinyBox Shiny Christmas – grudzień 2018
Wczoraj, nieco wcześniej ze względu na święta, dotarła do mnie reklamowana jako „najbardziej wyczekiwane i magiczne pudełko roku”, grudniowa edycja pudełka ShinyBox, o wdzięcznym haśle przewodnim – Shiny Christmas.
Tym razem nie różowe, a czerwone kartonowe pudełko pakunkowe, skrywało piękny, czerwony box, z choinką złożoną ze srebrnych gwiazdek oraz hasłem przewodnim edycji.
Jak na edycję świąteczną przystało, box ma aż 3 warianty – Standard, Premium oraz VIP, a z podpowiedzi dotyczących zawartości zapowiadał się naprawdę wspaniale.
A jak jest w rzeczywistości? Zapraszam Was na ostatni w tym roku openbox pudełka ShinyBox 😉
ShinyBox Shiny Christmas
– grudzień 2018
Zacznijmy od produktów, które znalazły się we wszystkich wersjach pudełek.
Pierwszym z nich jest Żel punktowy do cery trądzikowej MediqSkin PLUS (cena: 50 zł / 30 ml).
Kosmetyk ten ma działać ochronnie, złuszczająco i antybakteryjnie, usuwać martwe komórki naskórka oraz ułatwiać oczyszczanie porów skóry. Jest to produkt w formie lekkiego żelu, umieszczony w innowacyjnej butelce AIRLESS.
Jednak opis w książeczce produktowej jest nieprecyzyjny, bowiem z ulotki umieszczonej w pudełku dowiadujemy się, że nie jest to kosmetyk, a specyficzny niesterylny wyrób medyczny klasy III, stosowany w profilaktyce powikłań trądzikowych. Muszę poczytać nieco więcej na temat tego produktu, bo jestem ciekawa, czy jego używanie jest skuteczne, a co najważniejsze – czy jest bezpieczne.
Jeśli tak, na pewno go wypróbuję, bo niedoskonałości zdarzają mi się ostatnio dosyć często.
Jedno mnie tylko zastanawia – dlaczego najdroższy produkt z tej edycji, ma naklejoną nalepkę „próbka bezpłatna nie do sprzedaży”?
Dobrze, że chociaż ma długą datę ważności 😉
We wszystkich wersjach pudełka ShinyBox Shiny Christmas, znalazły się też 2 kosmetyki marki Delia.
Pierwszym jest Mgiełka tonizująca do twarzy DERMO SYSTEM (cena: 8,50 zł / 150 ml).
Ma ona gwarantować szybkie odświeżenie, przywracać skórze naturalne pH i przygotowywać ją do przyjęcia składników aktywnych (rozumiem, że chodzi tu o dalsze kroki pielęgnacji 😉 ). Nie zawiera alkoholu, parabenów, ani silikonów i ma być odpowiednia do wszystkich typów skóry.
Jeśli śledzicie mojego bloga, to na pewno wiecie, że bardzo lubię testować wszelkiego rodzaju toniki i mgiełki. Tę również z chęcią przetestuję, choć produkt drogeryjny nie robi na mnie wielkiego wrażenia 😉
Ale jest to nowość, która mnie faktycznie ciekawi i nawet miałam się na nią skusić, więc uznajmy, że jestem z niej zadowolona 😀
Drugi kosmetyk marki Delia to UWAGA, UWAGA…
… Cień do powiek (cena: 8,90 zł / szt.) – dokładnie ten sam, który znalazł się w listopadowej edycji ShinyBox, czyli miesiąc temu 😀
Pozwólcie, że w związku z tym pominę jego opis. Oczywiście można było dostać różne kolory, a mnie tym razem trafił się odcień nr 16, który jest ciemnym brązem.
Niestety przyszedł do mnie nieco uszkodzony, bo wypraska oderwała się od plastikowego opakowania, a cień delikatnie się wgniótł, ale na szczęście się nie pokruszył.
Czy cieszę się z tego cienia? Nie i szczerze mówiąc, umieszczanie dwa razy pod rząd tego samego produktu uważam za słabe… I niestety jest to kolejny raz, kiedy ShinyBox wkłada do pudełka taki zapychacz w postaci „odgrzewanego kotleta”.
Z podpowiedzi na Facebook’u można się było dowiedzieć, że pudełko ShinyBox Shiny Christmas będzie skrywać kosmetyk z aktywny węglem.
Okazała się nim maseczka Black Mask Detox Ritual marki One & Only Cosmetics (cena: 45,90 zł / 10 szt.), a w pudełku znalazła się aż jedna saszetka, której wartość możemy przeliczyć na 4,59 zł za 8 ml 😉
Jest to głęboko oczyszczająca maska typu peel-off z aktywnym węglem z bambusa, wodą oczarową oraz ekstraktem ze spiruliny. W efekcie jej użycia, skóra ma być oczyszczona, nawilżona i promienna.
Wszystko pięknie, wszystko ładnie, ale znowu mamy „powtórkę z rozrywki” 😀
Dokładnie ta maseczka, również w ilości sztuk 1 x 8 ml, znalazła się wymiennie w edycji listopadowej.
Ja jej wcześniej nie dostałam i mam nadzieję, że nie było takich przypadków, by się komuś powtórzyła. To by już było bardzo słabe.
Maseczkę oczywiście wypróbuję, ale czy pałam do niej entuzjazmem? Nie bardzo 😉
We wszystkich wersjach pudełka ShinyBox Shiny Christmas znalazł się również 1 z 5 produktów wymiennych.
Można było trafić na:
- Ampułkę nawilżająco-wypełniającą z kwasem hialuronowym, marki Dr. Grandel (cena: 25 zł / szt.),
- Szampon do włosów marki Kerasys z linii Clinic Care Repairing (cena: 14 zł / 200 ml),
- Emulsję rozświetlającą Glow Primer, marki Joko Make Up (cena: 9,99 zł / szt.),
- Produkt pielęgnacyjny do jamy ustnej, marki BlanX – mix rodzajów (cena: od 15,99 zł / szt.),
- Naturalną maseczkę do twarzy, marki Dermaglin (cena: 6,99 zł / 20 g) – ten produkt, to kolejny „odgrzewany kotlet”, bo identyczna znalazła się w sierpniowej edycji ShinyBoxa 😉
Produkty mają wartość od 6,99 zł do 25 zł, więc rozbieżność nie jest aż tak duża, jak to się często zdarzało.
Do mnie trafił produkt marki BlanX, a dokładniej mówiąc Wybielająca pasta do zębów BlanX Blue.
Jest to wyjątkowa pasta, która zapewnia nie tylko idealną ochronę, ale i w sposób widoczny wybiela zęby, dzięki zawartości porostów arktycznych i BLUE FORMULA. Zawiera wyjątkowy składnik Actilux, który zapewnia szybkie wybielanie.
Z tego produkt akurat się cieszę. Dawno nie używałam past tej marki, więc na pewno się nie zmarnuje 😉
W wersji Premium i VIP, znalazły się dwa dodatkowe produkty.
Pierwszym są Ultra oczyszczające plastry na nos #NoBlackheads, marki Selfie Project (cena: 10,39 zł / 4 szt.).
Oczywiście mają one za zadanie oczyszczać i odblokowywać pory w miejscu najbardziej podatnym na powstawanie zaskórników. I mają to w dodatku robić jak magnes, pozostawiając skórę czystą i gładką.
Nie znam tych plastrów, więc na pewno je przetestuję. Ale znowu mamy drogeryjny produkt, który nie jest jakoś specjalnie drogi.
Drugi produkt w pudełku ShinyBox Shiny Christmas był wymienny.
Można było otrzymać 1 z 2 produktów marki VisPlantis – Tonik oczyszczający do twarzy lub Mleczko oczyszczające do twarzy, oba z serii Element (cena: 19,99 zł / 150 ml).
Do mnie trafił tonik, który ma za zadanie nawilżać i odświeżać skórę oraz przygotowywać ją do dalszej pielęgnacji. Zawiera odpowiednik jadu żmii, który ma odprężać skórę, redukować zmarszczki mimiczne oraz zapobiegać skurczom mięśni.
Pomimo tego, że jest to drugi produkt tonizujący w tym pudełku, cieszę się, że to właśnie on do mnie trafił.
I została nam już tylko wersja VIP, w której znalazło się 3 dodatkowe produkty.
Pierwszym z nich jest Brokatowy cień do powiek w płynie Liquid Illussion, marki Mystik Warsaw (cena: 18 zł / 2 ml).
Jest to innowacyjny kosmetyk, który pozwalać ma na błyskawiczne stworzenie efektownego i elektryzującego makijażu oka. Może być stosowany samodzielnie lub w połączeniu z innymi cieniami. Jest to produkt dostępny w drogerii Kontigo, w pudełku znalazł się mix kolorów.
Do mnie trafił odcień SATURN, który ładnie opalizuje na fiolet i róż. Z tego produktu jestem zadowolona, bo jeśli się sprawdzi, będzie ciekawym urozmaiceniem moich makijaży 😉
Drugi produkt, to już według ShinyBox pojemność Travel Size.
I jest to Krem intensywnie odnawiający ze śluzem ślimaka Snail Your Skin, marki One Ingredient (cena: 9,99 zł / szt. – 2 ml).
Kosmetyk ma zapewniać kompleksową regenerację skóry twarzy, a jego formuła bazuje na 80% ekologicznego śluzu ślimaka, skomponowanego z esencjami różanymi. Dzięki temu, kosmetyk ma wydobywać piękno skóry już od pierwszych aplikacji.
Jak dla mnie, to nie wersja travel size, tylko próbka. Co prawda taka, którą można kupić, ale jednak próbka, bo jej pojemność to tylko 2 ml.
Niemniej jednak, cieszę się z tego kosmetyku, bo chciałam go wypróbować 😉
Także klienci VIP znaleźli w swoich boxa produkt wymienny – 1 z 4.
Trafić można było na:
- Naturalny olejek marki Natura Receptura – mix rodzajów (cena: od 4 zł / 10 ml),
- Olejek eteryczny Pomarańcza marki Vera Nord (cena: 11,55 zł / 10 ml),
- Mydło korzenne marki Allvernum (cena: 4 zł / szt.),
- Mydło marsylskie 72% oliwy z oliwek BIO marki La Vie Claire (cena: 12,90 zł / 3 szt.).
Do mnie trafiło Mydło korzenne, które zawiera aromaty cynamonu, imbiru, białego pieprzu, gałki muszkatołowej, wanilii, bergamotki, pomarańczy, karmelu i cukru trzcinowego. Mieszanka ta ma tworzyć ciepły i zmysłowy zapach, który poprawia nastrój.
Faktycznie, pachnie bardzo ładnie, ale czy jest to produkt, który można określić mianem produktu VIP? 😉
W pudełkach znalazły się jeszcze próbki dwóch produktów marki Biały Jeleń (u mnie – koncentratu pod oczy), ulotka z kodem zniżkowym na zakupy w Kontigo oraz kupon rabatowy od marki One & Only Cosmetics.
Niektóre pudełka ShinyBox Shiny Christmas skrywały w sobie jeszcze jeden produkt – tak zwany VIP Plus 😉
Otrzymały go jedynie klientki, których grudniowe pudełko było minimum 18-stym w ramach nieprzerwanej subskrypcji.
Była to bransoletka marki Spark Silver Jewelry (cena: 135 zł / szt.).
Ja co prawda zamawiam boxy od 22 miesięcy, ale nie w ramach jednej subskrypcji, więc się na nią nie załapałam 😉
Tak przedstawia się cała zawartość mojego pudełka ShinyBox Shiny Christmas, w wersji VIP. Wartość tego zestawu możemy oszacować na ok. 150,35 zł, a więc bardzo przeciętnie jak na pudełko świąteczne. Dla porównania, w zeszłym roku dostaliśmy np. peeling do ciała marki Kueshi, czy dwa produkty marki Barnängen. Wtedy wartość mojej zawartości wyniosła ok. 167,42 zł. Dodam tylko, że rok temu była to jedynie wersja XXL, czyli obecna Premium 😉
Jak oceniam pudełko ShinyBox Shiny Christmas?
Szczerze mówiąc, jestem nim rozczarowana. Niby większość produktów się przyda, ale jednak niesmak zostaje. Trzy „odgrzewane kotlety”, większość produktów z niskiej półki drogeryjnej i produkty VIP w postaci mydła za 4 zł oraz próbki kremu, szumnie nazwanej wersją Travel Size? Dla mnie to trochę za mało, jak na „najbardziej wyczekiwane i magiczne pudełko roku”.
Z drugiej strony okazuje się, że moja wersja była jedną z lepszych. Widziałam już na profilu ShinyBox na Facebook’u zdjęcia i opinie innych klientek.
Summa summarum, miałam nadzieję, że tym razem będzie to pozytywny, pełen „ochów i achów” open box, ale niestety się przeliczyłam. I przyznam, że rozważam nawet rezygnację z subskrypcji.
Koniecznie dajcie znać, co Wy o tym myślicie. Czy bylibyście zadowoleni z zawartości pudełka ShinyBox Shiny Christmas?
A ponieważ rozważam wejście w subskrypcję pudełka Lookfantastic, dajcie też znać, czy zawartość tego pudełka również będzie interesowała 😉