ShinyBox LOVE – luty 2018
Wczoraj, późnym wieczorem, dotarło do mnie kolejne pudełeczko ShinyBox. Luty jak wiadomo, jest miesiącem miłości, w związku z czym hasłem przewodnim tej edycji jest po prostu LOVE 😉
Nie przedłużając, przedstawiam Wam jego zawartość.
ShinyBox LOVE – luty 2018
W podstawowej wersji lutowej edycji znalazło się 6 produktów pełnowymiarowych, 1 produkt travel size oraz 3 upominki, które również zostały wymienione na karcie produktowej.
Tak jak w poprzednich miesiącach, „lojalni klienci” (posiadacze aktywnej subskrypcji lub pakietu, w których to pudełko było przynajmniej drugim z kolei) otrzymali dodatkowy produkt.
Na fanpage’u Shiny na Facebook’u pojawiła się podpowiedź, że będzie to kosmetyk marki Kueshi, a okazała się nim Woda micelarna w rozmiarze travel size, o pojemności 100 ml (cena: ok. 32 zł/100 ml).
Jest to kosmetyk przeznaczony oczywiście do oczyszczania skóry twarzy, który sprawia, że skóra pozostaje miękka i nawilżona. W dodatku nie wymaga spłukiwania.
Bardzo się cieszę z tej wody, zwłaszcza, że poprzednia jest na wykończeniu 😉
Poza tym, moi stali Czytelnicy pewnie doskonale wiedzą, że uwielbiam kosmetyki marki Kueshi i do tej pory wszystkie testowane przeze mnie produkty, sprawdziły się wspaniale (sporo z nich trafiło do ulubieńców roku 2017) 😉
Zatem dodatkowy produkt jak najbardziej na plus!
Jedynym produktem z podstawowej wersji pudełka, który został ujawniony przed premierą, była matowa pomadka w płynie. W pudełku znalazła się pomadka Colour Rich Super Matt, marki Smart Girls Get More (cena: 15,99/szt.).
Jest to pomadka o jedwabistej konsystencji, bardzo silnej pigmentacji i głęboko matowym wykończeniu. Ma być bardzo trwała i pozostawać na ustach nawet po posiłkach.
Oczywiście odcienie dobierane były losowo, a do mnie trafiła pomadka w kolorze Magenta Romance i jest to bardzo ładny odcień fuksji. Nie mam jeszcze takiego odcienia w swojej kolekcji, więc cieszę się, że trafił mi się ten kolor, a nie walentynkowa czerwień 😉
Pomadek nigdy za wiele, szkoda jedynie, że po raz kolejny jest to kosmetyk tej drogeryjnej marki.
Kolejny produkt z pudełka ShinyBox LOVE bardzo mnie zaskoczył.
Therm Line fast, marki OLIMP LABS (cena: 60,72 zł/opak.), to oczywiście suplement diety w postaci tabletek, zawierający odpowiednio dobraną kompozycję składników dla kobiet, dążących do szybkiej redukcji wagi ciała. Składniki tego preparatu mają za zadanie spalanie tłuszczu, przyspieszanie metabolizmu oraz usuwanie nadmiaru wody z organizmu. Ułatwia również walkę z cellulitem. W opakowaniu znajduje się 60 tabletek, które wystarczą na miesięczną kurację.
Pomysł z włożeniem tego typu suplementu do pudełka całkiem niezły, wszak zbliża się wiosna, więc warto zadbać o formę 😀 Oczywiście nie ma magicznych tabletek, które sprawią, że schudniemy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – nie dajmy się zwariować 😉 Ale w ramach wspomagania – czemu nie? Zwłaszcza, że ich skład jest niczego sobie.
Wolę takie suplementy od kolejnych zapychaczy pudełka w postaci produktów drogeryjnych.
W pudełkach ShinyBox LOVE, znalazły się również produkty wymienne.
Tym razem można było otrzymać 1 z 7 dermokosmetyków do włosów ELESTABion, marki FLOSLEK Pharma. Mogły to być: szampon regeneracyjnych do włosów suchych i zniszczonych (cena: 20,90 zł/150 ml), szampon zapobiegający wypadaniu włosów (cena: 24,99 zł/200ml), serum multifunkcyjne (cena: 14,99 zł/30 ml), kuracja intensywnie regenerująca (cena: 79,99 zł/opak.), kuracja zapobiegająca wypadaniu włosów (cena: 79,99 zł/opak.), maska wzmacniająca (24,99 zł/200 ml) lub maska regenerująca (24,99 zł/200 ml).
Jak widać, ponownie mamy do czynienia ze sporą rozbieżnością cenową pomiędzy najtańszym i najdroższym produktem – aż 65 zł. Według ShinyBox, produkty dobierane były według długości subskrypcji, czyli po raz kolejny nagrodzona została lojalność.
Do mnie trafił Szampon regeneracyjny do włosów suchych i zniszczonych, co akurat bardzo mnie cieszy.
Jest to specjalistyczny szampon nowej generacji z wyciągiem z korzenia żeńszenia oraz substancją kondycjonującą, oparty na łagodnej bazie myjącej. Ma za zadanie regenerować, odżywiać i odbudowywać strukturę włosa, a także wzmacniać cebulki, zapobiegać wypadaniu włosów i normalizować proces keratynizacji naskórka.
Zawsze powtarzam, że szamponów nigdy za dużo, zwłaszcza takich specjalistycznych. Jestem bardzo ciekawa, jak się u mnie sprawdzi.
Kolejne dwa produkty to maseczki.
Pierwsza z nich to Maliowo-kolagenowa maska na twarz, marki PUREDERM (cena: 4,95 zł/szt) i jest to maseczka w płacie.
Maska ma skutecznie odżywiać i nawilżać skórę, dzięki mieszaninie ekstraktu z malin, kolagenu oraz witaminy E. Bogate działanie malin i innych jej składników zmiękcza i odżywia skórę, pozostawiając ją odświeżoną i nawilżoną.
Po raz pierwszy w boxie znalazłam maskę w płacie, z czego bardzo się cieszę. Z chęcią ją wypróbuję, bo uwielbiam tego typu maski.
Druga maska to Regenerująca maska na naczynka „Green naczynka”, marki Tołpa (cena: 5,99 zł/ 2 x 6 ml). Kosmetyk redukuje zaczerwienienia i regeneruje podrażnioną skórę, wzmacnia naczynka, łagodzi podrażnienia oraz eliminuje uczucie ściągnięcia. W dodatku nawilża, wyrównuje koloryt skóry, zmniejsza widoczność zaczerwienień i chroni przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych.
Nie miałam jeszcze nigdy maseczek tej marki, więc z przyjemnością ją wypróbuję.
Razem z maską otrzymaliśmy również kod promocyjny, uprawniający do 20% zniżki na zakupy produktów marki Tołpa.
Ostatnim kosmetykiem pełnowymiarowym jest krem do rąk.
Jest to Ochronny krem do rąk 2 w 1 – antybakteryjny i nawilżający, marki CleanHands (cena: 6,99 zł/75 ml) o lekkiej formule, która szybko się wchłania.
Krem doskonale nawilża skórę dłoni, a dzięki zawartości składników antybakteryjnych, stanowi również efektywną ochronę skóry. Zawiera olej awokado, D-pantenol i witaminę E, które pomagają zachować zdrową kondycję i piękny wygląd dłoni.
Nigdy nie miałam kremu tej marki, a u mnie kremy do rąk idą jak woda, więc na pewno się przyda 😉
W pudełku znalazła się również wersja travel size Zestawu do cery normalnej i mieszanej, marki i want (cena: 0,95 /zestaw).
Znajduje się w nim 5 ml tonik nawilżający oraz emulsja nawilżająca o tej samej pojemności. Kosmetyki nie zawierają parabenów, sztucznych zapachów oraz barwników.
Czy kosmetyki o pojemności 5 ml, to kategoria travel size, czy raczej próbki? To kwestia sporna, niemniej jednak fajnie, że mogę poznać firmę, z którą mam pierwszy raz do czynienia.
W każdym boxie ShinyBox LOVE znalazły się również 3 upominki.
Są to próbki dwóch produktów marki BERGAMO – ampułki serum ze śluzem ślimaka i kremu do twarzy DNA Wrinkle oraz voucher ze zniżką 50 zł na kurs online na doradcę dietetycznego z certyfikatem od dr barbara.pl 😉
Próbki chętnie wypróbuję, a z vouchera nie skorzystam. Jeśli ktoś z Was ma ochotę na taki kurs za 15 zł, to dajcie znać – chętnie odstąpię 😉
W pudełku znalazły się również: kod rabatowy na zakupy z 30% zniżką w sklepie online Smart Girls Get More, 25% rabat na zakup legginsów w sklepach PBC, ulotka od marki Olimp Labs oraz katalog dermokosmetyków do włosów ELESTABion marki FLOSLEK Pharma.
I to już cała zawartość mojego pudełka ShinyBox LOVE, a jego wartość to 148,58 zł.
Ogólnie zawartość całkiem niezła, choć nie ma tak wielkiego efektu WOW, jak w przypadku poprzednich pudełek 😉
Jestem bardzo ciekawa, jak Wam przypadła do gustu ta zawartość. A może macie swoje pudełka? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! 🙂
Razem z tym pudełkiem, kupiłam również pudełko Creat Your Style z limitowanej edycji, stworzonej z okazji 120-lecia marki Schwarzkopf. Jego zawartość znajdziecie tutaj:
Wiesz, że nigdy nie skusiłam się na te pudełka? Nie wiem ale jakoś nic mnie nie przekonuje. :/ Wolę szaleć w drogerii na spontanie. Co już przetestowałaś?
Mnie się podoba możliwość testowania produktów, po które sama pewnie bym nie sięgnęła 😉 W drogeriach też lubię poszaleć, ale to co innego 😉 A z tego pudełka przetestowałam już krem do rąk, płyn micelarny i szampon 🙂