ShinyBox HippieNess – sierpień 2018
Nadszedł ten czas, kiedy przychodzę do Was z openboxem kolejnego pudełka ShinyBox. Wysyłka tej edycji była nieco opóźniona, za sprawą kosmetyku marki Unani, który nie dotarł na czas z Hiszpanii. Produkt ten miał skraść nasze serca. Czy skradł moje, zdradzę Wam poniżej 😉
Hasłem przewodnim tego pudełka jest HippieNess, czyli z założenia – „dawka pozytywnej energii, porcja promiennego uśmiechu i doza kosmetycznej zabawy”.
Szczerze przyznam, że obawiałam się tego pudełka, bo zdarzało się już nie raz, że po świetnych edycjach, takich jak pudełko lipcowe, przychodziło jedno, dwa pudełka, które bardzo rozczarowywały. Dlatego w tym miesiącu, z uwagą śledziłam podpowiedzi pojawiające się na profilu Shiny na Facebook’u. Z każdą kolejną, byłam pełna optymizmu, bo zapowiadało się naprawdę nieźle. Zwłaszcza grafika uchylająca rąbka tajemnicy i przedstawiająca to, co ma się w nim znaleźć, wyglądała naprawdę obiecująco.
A jak jest w rzeczywistości? – o tym w dalszej części wpisu 😉
ShinyBox HippieNess – sierpień 2018
Zacznijmy od sprawcy zamieszania z terminem wysyłki.
Tym tajemniczym produktem okazało się Jedwabiste mleczko do ciała z drobinkami (cena: 43 zł / 60 ml). Tak jak wspomniałam we wstępie, jest to kosmetyk marki Unani i był to produkt gwarantowany dla klientów, dla których to pudełko było minimum drugim boxem zamówionym w ramach jednej i tej samej subskrypcji lub pakietu.
Pozostali klienci zamiast tego kosmetyku otrzymali wymiennie Balsam do ciała KOKOS, marki Dairy Fun (cena: 15,90 zł/ 400 ml) lub Maseczkę antycellulitową, marki Dermaglin (cena: 19,99 zł/ 100 g).
Mleczko, które mnie przypadło w udziale, ma intensywnie i długotrwale nawilżać oraz odżywiać skórę wystawioną na działanie promieni słonecznych. Dodatkowo ma podkreślać opaleniznę i przedłużać jej trwałość. Zawarte w kosmetyku drobinki mają ją rozświetlać, nadając jej naturalnego i zdrowego blasku.
Jestem bardzo ciekawa tego kosmetyku, ponieważ bardzo się polubiłam z maseczką tej marki, którą znalazłam w zeszłorocznym, sierpniowym ShinyBoxie. Czy to mleczko skradło moje serce? Połowicznie, bo choć zapowiada się całkiem nieźle, to takie maleństwo z pewnością na długo nie wystarczy 😉
Tym razem nie zabrakło również produktów wymiennych.
W podpowiedziach do tego pudełka pojawiła się informacja, że zagoszczą w nim niespodzianki od firmy Elfa Pharm Polska.
Tak też się stało i w boxach znalazło się aż 4 wymienne produkty tej firmy, sygnowane przez dwie jej flagowe marki.
I tak, trafić można było na 1 z 2 kosmetyków marki Vis Plantis – Szampon do włosów Element z aktywnym węglem (cena: 29,99 zł/ 300 ml) lub Tonik oczyszczający do twarzy Element (cena: 19,90 zł/ 150 ml) albo na 1 z 2 kosmetyków marki O’Herbal – Balsam do ciała (cena: 22,49 zł/ 500 ml) lub Płyn micelarny (cena: 26,99 zł/ 500 ml).
Do mnie trafił ten ostatni, czyli Płyn micelarny marki O’Herbal, do cery suchej, z ekstraktem z lnu.
Oczywiście jak na tego typu kosmetyk przystało, ma on delikatnie i łagodnie oczyszczać skórę z makijażu oraz zanieczyszczeń. Przy tym ma nie wysuszać skóry, a pozostawiać ją nawilżoną, elastyczną i odświeżoną.
Bardzo się cieszę z tego kosmetyku. Płyn micelarny regularnie gości w mojej pielęgnacji, więc i ten na pewno się przyda. Tym bardziej, że jeszcze nigdy nie miałam kosmetyków tej marki 🙂
W tym miesiącu, w boxach ShinyBox HippieNess zagościła również nowa marka.
Jest nią EkaMedica, a w boxach znalazł się Olej arganowy tej marki (cena: 38 zł/ 100 ml).
Olejku arganowego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, bo o „płynnym złocie Maroka” słyszał chyba każdy. Powszechnie wiadomo, że doskonale sprawdza się on w pielęgnacji zarówno skóry, jak i włosów, czy paznokci.
Natomiast ten olej jest tłoczony na zimno i nadaje się zarówno do użytku zewnętrznego, jak i do picia. Takie też wskazania do użycia znajdują się na jego opakowaniu. Ma on wspierać układ krążenia, pomagać w utrzymaniu prawidłowego poziomu cholesteroli oraz naturalnej odporności organizmu.
Pierwszy raz spotykam się z olejem arganowym do picia, dlatego bardzo się cieszę, że taki produkt znalazł się w moim pudełku. Jestem bardzo ciekawa efektów takiej kuracji! 🙂
W pudełku ShinyBox HippieNess, znalazły się również maseczki do twarzy.
Tym razem aż dwie. Pierwsza to Multi BioMask Calm & Clean, marki Biotaniqe (cena: 1,79 zł/ 2 x 4 ml).
Ma to być unikalne połączenie dwóch specjalistycznych masek, będące idealnym rozwiązaniem dla skóry wrażliwej, delikatnej, skłonnej do podrażnień oraz wymagającej dogłębnego oczyszczenia. Jedna, to maska oczyszczająca z aktywnym węglem, a druga to maska łagodząca z ekstraktem z białej lilii. W połączeniu mają zapewniać kompleksową pielęgnację.
Druga, marki Dermaglin, występowała w mixie rodzajów. Do mnie trafiła Maska pielęgnująca z zieloną glinką kambryjską, (cena: 6,99 zł/ 20 g).
Jest to maseczka oczyszczająco-odświeżająca, która ma głęboko oczyszczać skórę, łagodzić i koić podrażnienia, zapobiegając przy tym powstawianiu zmian skórnych. Dzięki temu, ma wizualnie poprawiać wygląd i owal skóry.
U mnie żadna maska się nie zmarnuje, więc i te chętnie wypróbuję, tym bardziej, że żadnej z nich wcześniej nie miałam. Nie będę jednak urabiać teorii, że jestem z nich jakoś wybitnie zadowolona, bo są to ogólnodostępne produkty drogeryjne.
W tej edycji miał również zagościć kosmetyk marki Aussie.
Jednak z przyczyn logistycznych niezależnych od ShinyBoxa, marka ta zagości dopiero we wrześniowym pudełku.
Niemniej jednak, i w tym miesiącu nie zabrakło produktu do pielęgnacji włosów. Otrzymaliśmy bowiem Maskę z keratyną Brazilian Keratin (cena: ok. 8 zł/ 100 g).
Maska ma zapewniać włosom optymalny poziom nawilżenia, odbudowywać je i regenerować. Dzięki dużej dawce naturalnej, głęboko odżywczej keratyny, włosy mają stać się zdrowsze, mocniejsze, bardziej gładkie i błyszczące. Mają się też lepiej układać, a przy tym przestać się puszyć i elektryzować.
Jest to trzecia maska, która znalazła się w Shiny. Do tej pory jest 1:1 – jedna stała się moim ulubieńcem, a druga totalnym rozczarowaniem. Zobaczymy, jak będzie z tą 😉
Kiedy zobaczyłam kolejny produkt, nie mogłam powstrzymać śmiechu.
Tym bardziej, że w zapowiedziach pudełka pojawiła się informacja, że znajdzie się w nim zdrowa przekąska. Miała to być zupełna nowość, którą klienci ShinyBoxa przetestują jako pierwsi.
Produktem, który wywołał we mnie atak śmiechu jest Zupa krem – Batat marki Foods by Ann (cena: 4,29 zł/ szt.). W pudełkach można było znaleźć wymiennie również Pudding oraz Smoothie bowl.
Moja zupa ma być doskonałą propozycją na gorący posiłek, kiedy brakuje czasu na ugotowanie obiadu. Ma być sycąca i mieć aksamitną konsystencję, pełną aromatu oraz smaku. Jak wszystkie produkty tej marki, zawiera 100% naturalnych składników, pochodzących z najlepszych źródeł.
Szczerze mówiąc spodziewałam się wszystkiego, tylko nie zupy w proszku, ale na pewno sprawdzę, jak smakuje to cudo 😀
Ostatnim produktem, który znalazł się we wszystkich pudełkach ShinyBox HippieNess, jest zestaw do pielęgnacji stóp…
… czyli Domowe SPA dla stóp (maska + peeling) marki Shefoot (cena: 5,31 zł/ 16 ml).
Ma on zapewniać skórze kompleksową pielęgnację i odżywienie. Peeling ma zmiękczać i usuwać twardy naskórek, pozostawiając stopy miękkie i gładkie. Maska natomiast, ma nawilżać i odbudowywać naskórek, pozostawiając stopy jedwabiste w dotyku.
W przypadku tego produktu mam déjà vu, ponieważ dokładnie ten sam zestaw znalazł się w sierpniowym ShinyBoxie w zeszłym roku. Na szczęście dobrze się u mnie sprawdził, więc na pewno go wykorzystam do domowego SPA dla moich stóp 😉
Nietypowo, jak na sierpniową edycję, znalazł się w niej również produkt VIP.
Nietypowo, bo produkty VIP dodawane były do tej pory do pudełek czerwcowych i grudniowych. Kiedy zatem pojawiła się informacja o dodatkowym prezencie, była bardzo ciekawa, czym obdaruje nas Shiny.
Tym produktem okazało się Zaproszenie na Międzynarodowe Targi Fryzjerskiej i Kosmetyczne BEAUTY DAYS, które odbędą się w dniach 21-23 września 2018 r. w Warszawie (wartość: 30 zł).
Podczas tego wielkiego święta URODY, spotykają się profesjonaliści z branży fryzjerskiej i kosmetycznej. Można tam poznać tajniki makijażu, czy odkryć nowinki ze świata pielęgnacji. Zaproszenie upoważnia do bezpłatnego wstępu dla dwóch osób.
Nigdy nie byłam na takich targach, ale zawsze chciałam na nie pojechać, dlatego cieszę się z tego zaproszenia. Nie wiem jeszcze, czy będę miała możliwość z niego skorzystać, niemniej jednak uważam, że jest bardzo fajny prezent 🙂
W pudełku znalazł się również katalog produktów marki EkaMedica, kolejny voucher od marki DrBarbara (jeśli chcecie z niego skorzystać, to zapraszam) oraz próbka Żelu kojącego na zmęczone nogi i stopy od marki Shefoot.
Tak przedstawia się cała zawartość mojego zestawu ShinyBox HippieNess. Jego wartość to ok. 164 zł, a więc całkiem sporo.
Czy jestem zadowolona z tego pudełka? Jestem, choć nie tak bardzo, jak z poprzedniej edycji. Połowa produktów, to kosmetyki typowo drogeryjne, więc pomimo tego, że się nie zmarnują, wielkiego wrażenia nie robią. Ale wielki plus za takie perełki, jak chociażby olej arganowy, czy mleczko marki Unani. Summa summarum – wielkiego szału nie ma, ale tragedii też nie. Bywało znacznie gorzej 😉
widze, ze w tym pudełku można znaleźć wszystko i nic 😀
W sumie można tak powiedzieć 😀
Czyli mamy jednak podobne zdanie 🙂
olejek arganowy zawsze spoko a tak to same drobiazgi 🙁
ostatnio produkty Lewandowskiej są pchane czyżby słaba sprzedaż 😛
Ostatnio coraz większa moda na wszelkie fit przekąski, może dlatego 😉
Bardzo lubię olejek arganowy i to on wzbudził moje największe zainteresowanie 🙂
Ja też, ale takiego do picia jeszcze nie próbowałam, a Ty? 😉
Ciekawa zawartosc kochana i . brawo za mineraly 😀
Jakie minerały masz na myśli Kochana? 🙂
Chodzilo mi kochana o maske z glinka 😀
Tak przypuszczałam, ale wolałam dopytać 😉 :*
Już widziałam na blogach zawartość tego pudełka. Jak dla mnie szału nie ma, ale dokładnie jak piszesz, tragedii też nie 🙂
Oj bywało dużo gorzej niestety. Tutaj przynajmniej wszystko do wykorzystania 😉
Dość przyjemne 🙂 Jak zawsze tylko część produktów mnie zainteresowała, a najbardziej olejek arganowy 🙂
Ten olejek mnie też bardzo zainteresował i właśnie zamierzam go wypróbować do kuracji wewnętrznej 😉
widze produkty, które z pewnością wykorzystam.
Widzę wiele fajnych produktów, i nowych dla mnie 🙂 Super box ;>
Nowości zawsze mile widziane! 🙂
Lubię produkty z olejem arganowym 🙂
A tutaj jest czysty olej, więc jeszcze więcej możliwości 🙂
To spa dla stóp bym przygarnęła 😉
Oj przyda się na pewno! 🙂
zawartość nawet przyjemna, zwłaszcza ten olej arganowy, ale zupa w proszku mnie powaliła 😛
Zupa robi furorę 😀 Moja mina, kiedy otworzyłam pudełko i ją zobaczyłam, musiała być bezcenna 😀
Olej arganowy szczególnie mnie zainteresował.
Mnie też, bo pierwszy raz spotykam się z taką jego formą 🙂
Ogólnie jestem zadowolona z tego pudełka, choć brakuje w nim tego „wow” 😉
Dokładnie tak! 😉
Ta zawartość całkiem przypadła mi do gustu – wszystko prócz olejku bym stosowała 🙂
A ja właśnie olejku jestem najbardziej ciekawa 😉
Mi sie ten box nawet podoba. Z wyjatkiem tej zupy 🙂
Zupa zrobiła mi dzień 😀 Dawno się tak nie uśmiałam 😀
Od dawna nie było dobrego i ciekawego pudełka od Shinybox, to prezentuje się nawet dobrze
Ja byłam zadowolona z lipcowego i z czerwcowego, więc nie mogę narzekać 😉
Unani chyba najciekawsze, zupy też bym się nie spodziewała 😛
Teraz, to już się można wszystkiego spodziewać 😀
Ten olejek arganowy do picia to dla mnie totalna nowość… bardzo mnie ciekawi jaki jest efekt 😀 A jeśli będziesz szukać tej osoby towarzyszącej na targi, to wiesz gdzie mnie szukać 😉
Ja nawet nie wiedziałam, że taki olejek istnieje 😀 A co do targów, to pomyślimy, pomyślimy 😉
ogólnie pudełko ma ciekwe produkty, ale ta zupa w proszku to trochę przesada 🙂 ja lubię gotować i nigdy nie kupowałam takich proszków gotowych 🙂
Z założenia ma być to zdrowa, szybka przekąska, ale ja też nie przepadam za zupkami w proszku 😉
Zawartość całkiem udana, choć nie ma dla mnie także efektu wow
Najważniejsze, że wszystko się przyda i nic się nie zmarnuje 😉
Matko ja nie wiem czemu ale zawartość tych boxów podoba mi się w 80%.
W przypadku tego boxa, jest to wynik lepszy, niż u mnie 😀