Pielęgnacyjne hity i odkrycia 2019
Początek roku, to dla wielu czas bilansów i podsumowań, postanowiłam więc i ja takowe poczynić. Zapraszam Was dzisiaj na pierwszą część mojego kosmetycznego podsumowania roku, w której pokażę Wam moje pielęgnacyjne hity i odkrycia 2019 🙂
Tak naprawdę, jeszcze nie do końca do mnie dociera, że mamy nowy rok. Miniony, mogę śmiało zaliczyć do udanych, choć pod wieloma względami był trudny i skomplikowany. Jednak każda taka sytuacja jest lekcją, z której warto wyciągnąć to, co nas zbuduje 🙂
Udany był również pod kątem kosmetycznym i muszę przyznać, że miałam wielkie szczęście do naprawdę świetnych kosmetyków. Tworząc to podsumowanie, chciałam jednak wyróżnić te, które faktycznie zasługują na miano najlepszych z najlepszych. I chyba mi się to udało 😉
Pielęgnacyjne hity i odkrycia 2019
Zacznę od kosmetyków do pielęgnacji włosów.
Moje kosmetyczne serce totalnie skradł duet, składający się z szamponu BC Bonacure Oil Miracle Brazilnut Oil marki Schwarzkopf Professional oraz maski INVIGO Nutri-Enrich Mask marki Wella Professionals. Te dwa produkty, stworzyły idealnie uzupełniającą się pielęgnację, która ma zbawienny wpływ na kondycję moich włosów.
Szampon, już na etapie mycia sprawia, że włosy nie tylko są dobrze oczyszczone, ale również wygładzone. Dzięki temu, nie plączą się, a aplikacja maski, jest o wiele łatwiejsza.
Maska natomiast, genialnie je nawilża i odżywia, dzięki czemu są przyjemnie miękkie w dotyku, aksamitnie gładkie, a w dodatku dociążone (ale nie obciążone) tak, jak lubię.
Wszystko to sprawia, że te dwa gagatki, zasłużyły na tytuł niekwestionowanych hitów minionego roku 🙂
Do hitów włosowych trafiają również kosmetyki do stylizacji.
Oba marki Bumble and bumble, a mam tutaj na myśli spray zwiększający objętość Go Big Spray oraz bazę ochronną Hairdressers Invisible Oil Heat/UV Protective Primer.
Co prawda, ten drugi trafił do mnie dopiero w grudniu, niemniej jednak, w moim odczuciu, już zasłużył sobie na to miano 😉
Wystarczy bowiem kilka psiknięć, aby włosy dobrze się układały, a przy tym nie były obciążone. Primer nie skleja ich, ani nie obciąża, za to sprawia, że są miękkie i lśniące.
Go Big Spray, natomiast nadał nowy wymiar stylizacji moich cienkich włosów, które w trakcie modelowania i prostowania, tracą sporo ze swojej naturalnej objętości. Dzięki temu sprayowi, są uniesione od nasady, a efekt ten, utrzymuje się również na drugi dzień.
Kolej na pielęgnacyjne hity wśród kosmetyków do ciała.
I tutaj chciałabym wyróżnić dwa balsamy.
Pierwszym z nich jest balsam do ciała marki RITUALS The Ritual of Holi, który zauroczył mnie od pierwszego użycia, nie tylko swoim działaniem, ale również nieziemskim zapachem, który niesamowicie uprzyjemnia jego stosowanie 🖤
Jest to kosmetyk, który zapewnia skórze natychmiastowe nawilżenie i przywraca jej komfort. Ze względu na swoją aksamitną, bogatą konsystencję, idealnie nadaje się również do stosowania na dłonie.
Ja jestem nim totalnie zauroczona! 🙂
Zobacz: Balsam do ciała RITUALS The Ritual of Holi
Drugi balsam, który skradł moje serce i szybko okazał się hitem, to Multi Balm marki ECOOKING. Jest to kosmetyk multi-funkcyjny, o działaniu leczniczym. Jego konsystencja, przypomina nieco wazelinę, jednak jest od niej przyjemniejsza. Po nałożeniu, otula skórę, przynosząc jej natychmiastowe ukojenie i zapewniając jej solidną regenerację. Uwielbiam go stosować na przesuszone i swędzące miejsca na moim ciele, a także na usta. Nałożony na noc sprawia bowiem, że rano są idealnie miękkie, gładkie i świetnie przygotowane na przyjęcie kosmetyków kolorowych.
W dodatku, mimo swojego niepozornego rozmiaru, jest baaaardzooo wydajny.
To również zdecydowany hit tego roku, dlatego nie mogłam wybrać tylko jednego balsamu 😉
Zobacz też: Kosmetyki ECOOKING – skandynawska naturalna pielęgnacja
Odkryciem tego roku, okazał się również dezodorant.
A dokładniej mówiąc, naturalny dezodorant w sztyfcie marki Schmidt’s o zapachu Jasmine Tea. Jest to kosmetyk o aksamitnej kremowej konsystencji i przyjemnym, świeżym zapachu. Ma bardzo prosty, naturalny skład, w którym na szczęście nie znajdziemy sody.
I nie wiem, w czym tkwi sekret, ale pomimo iż nie jest to antyperspirant, to jednak zapewnia ochronę przed nieprzyjemnym zapachem, przez cały dzień.
Uwielbiam go stosować i na pewno będę do niego wracać 🙂
A zapachem minionego roku zostaje…
… oczywiście GUERLAIN Aqua Allegoria Passiflora, w którym zakochałam się od pierwszego powąchania 🖤
Używałam go bardzo często, zarówno na co dzień, jak i na większe wyjścia, i uwielbiałam nim pachnieć. Zapach tych perfum, za każdym razem wywołuje uśmiech na mojej twarzy i wprowadza mnie w pozytywny nastrój.
Najlepszym dowodem na to jest fakt, że w kilka miesięcy, zdenkowałam jego 75 ml butelkę 😉
Zobacz: GUERLAIN Aqua Allegoria Passiflora – zapach, który uzależnia
Czas na pielęgncyjne hity wśród kosmetyków do twarzy.
I na pierwszy ogień, pójdą moje pielęgnacyjne hity do demakijażu, czyli rękawica GLOV On-The-Go Hydro Cleanser i żelowy olejek do oczyszczania twarzy Oskia Renaissance Cleansing Gel.
Zmywanie makijażu, zaczynam od rękawicy, która świetnie radzi sobie nawet z bardzo trwałymi kosmetykami. Nie podrażnia przy tym skóry i jest bardzo przyjemna w używaniu.
Następnie, do akcji wchodzi żelowy olejek Oskia, który ma bardzo ciekawą konsystencję. Na skórze bowiem, żel, zmienia się w olejek, a następnie, pod wpływem wody – w emulsję. Dzięki temu, kosmetyk pięknie domywa wszystkie pozostałości makijażu i sebum, przygotowując skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.
Bardzo często robię również tak, że przy pomocy rękawicy GLOV, zmywam makijaż z oczu, a pozostałą część twarzy, myję olejkiem. Tym sposobem, oba te produkty, wzajemnie się dopełniają i zapewniają mi kompleksowy demakijaż 🙂
Zobacz: Oskia Renaissance Cleansing Gel – żelowy olejek do oczyszczania twarzy
Po demakijażu, czas na oczyszczanie.
A w tej kategorii, moim niekwestionowanym hitem minionego roku, jest żel oczyszczający do twarzy Garnier BIO Lemongrass Purifying Face Gel 🖤
Nie będzie w tym żadnej przesady, jeśli napiszę, że jest to ideał wśród kosmetyków do oczyszczania twarzy. Wszystko się bowiem w nim zgadza – przyjemna konsystencja, łagodne, ale skuteczne oczyszczanie, efekt nawilżonej, odświeżonej i wyraźnie rozjaśnionej skóry, jaki daje, a także cudny, świeży zapach i mega wydajność.
Wszystko to sprawia, że mogę go śmiało zaliczyć do najlepszych żeli do mycia twarzy, jakie kiedykolwiek używałam i na pewno jeszcze nie jeden raz u mnie zagości 🙂
Oczyszczanie nie byłoby kompletne bez peelingu.
I tutaj, chciałabym wyróżnić Multifunkcyjny peeling do twarzy marki Resibo, który świetnie złuszcza martwy naskórek, odblokowuje pory i sprawia, że skóra staje się gładziutka, miękka i niesamowicie przyjemna w dotyku. Bardzo podoba mi się w nim połączenie klasycznego, mechanicznego peelingu, z peelingiem enzymatycznym.
Moja skóra bardzo go polubiła, a ja, z przyjemnością wpisuję go na listę hitów minionego roku 🙂
Zobacz też: Krem ultranawilżający i peeling Resibo
Moim pielęgnacyjne hity 2019 roku – toniki marki Pixi
Moje kosmetyczne serce totalnie skradły toniki tej marki, a dokładniej mówiąc złuszczający Glow Tonic, nawilżający Rose Tonic oraz odmładzający Retinol Tonic. Każdy z nich, skupia się na innym problemie skóry, a używane razem, pomagają ukoić skórę i osiągnąć perfekcję #MultiToning. Ja swój rytuał tonizowania, zaczynam od przetarcia skóry tonikiem Glow, która świetnie uzupełnia oczyszczanie skóry. Następnie, dłońmi nakładam Retinol Tonic, a po jego wchłonięciu się, wklepuję Rose Tonic. Te dwa gagatki, idealnie się uzupełniają, zapewniając skórze nawilżenie i ukojenie.
Muszę przyznać, że toniki te, przyczyniły się do poprawy stanu mojej skóry i dlatego, zasłużyły na miano hitu 🙂
Na takie miano, zasłużyło również serum Advanced Night Repair marki ESTEE LAUDER.
Jest to kosmetyk kultowy, którego pewnie nikomu nie trzeba przedstawiać 😉
Przyznam jednak, że nie chciałam dać wiary tym wszystkim zachwytom, pod jego adresem. Teraz jednak, kiedy wypróbowałam to serum, podpisuję się pod nimi obiema rękami. Tym bardziej, że efekty jego działania, widziałam już po pierwszym użyciu. Nie będę się jednak tutaj zbyt długo rozwodzić, tylko odeślę Was do recenzji tego kosmetyku Serum ESTEE LAUDER Advanced Night Repair – luksusowy dotyk piękna.
Dodam tylko, że dawno żaden kosmetyk, nie zrobił na mnie tak wielkiego wrażenia, nie tylko swoim działaniem, ale również wydajnością 😉
Nie byłabym sobą, gdybym w tym zestawieniu nie umieściła masek do twarzy 😉
Miniony rok, należał u mnie w tej kategorii do kosmetyków koreańskich. A w mojej opinii, na wyróżnienie, zasługują dwa z nich.
Pierwszym, jest całonocna maseczka z wyciągiem z białego wina, Wine Therapy Sleeping Mask White Wine marki Holika Holika. Jest to kosmetyk o niesamowicie delikatnej, lekko żelowej, konsystencji, dzięki której szybko się wchłania i wręcz wypełnia skórę od środka. Rano, po jej użyciu, skóra jest wypoczęta, cudownie nawilżona, wygładzona i przyjemnie napięta.
Z powodzeniem, zastępuje więc krem na noc 🙂
Jeśli zaś chodzi o typowe maseczki, najczęściej sięgałam po te w płachcie, od marki Mizon. Wśród nich, moim największym hitem okazała się Aloesowa maska w płachcie Joyful Time Essence Mask Aloe Soothing & Moisture, która genialnie nawilża skórę 🖤
Nie zliczę, ile opakowań tej maseczki zużyłam, ale jedno jest pewne – nadal będzie u mnie częsty gościem 😉
Moje pielęgnacyjne hity kosmetyczne, zamykają kremy pod oczy.
Pierwsza połowa roku, należała zdecydowanie do Shiseido Benefiance WrinkleResist24, czyli Intensywnego kremu pod oczy przeciw zmarszczkom. Jest to krem genialny, zarówno pod względem konsystencji, jak i działania pielęgnacyjnego. Bogaty i treściwy w swojej konsystencji, zapewnia skórze solidną dawkę nawilżenia i odżywienia sprawiając, że spojrzenie nabiera większego blasku.
Totalnie mnie zauroczył i na pewno sięgnę po niego ponownie 🙂
Zobacz: Shiseido Benefiance WrinkleResist24 – luksusowy krem przeciwzmarszczkowy pod oczy
Od września natomiast, towarzyszy mi Diamentowy krem i maska pod oczy i na usta polskiej marki Yonelle. Jest to kosmetyk o aksamitnej konsystencji lekkiego kremu, która w trakcie aplikacji, zamienia się w serum. Natomiast jeśli chodzi o jego działanie, to śmiało mogę powiedzieć, że spełnia ono obietnice producenta. Zapewnia skórze solidną dawkę nawilżenia, a w dodatku, działa przeciwzmarszczkowo. Dba przy tym nie tylko o skórę wokół oczu, ale także o tę wokół ust.
Ale to nie wszystkie jego zalety, więc odsyłam Was do pełnej recenzji Yonelle Diamond Eye Cream & Mask – Diamentowy krem i maska pod oczy i na usta.
A ja, nadaję mu zaszczytny tytuł pielęgnacyjnego hitu 2019 🙂
Moje pielęgnacyjne hity, to również urządzenia.
Nie mogę więc nie wspomnieć o dwóch, które totalnie zrewolucjonizowały moją pielęgnację w minionym roku.
Szczoteczki sonicznej marki FOREO, chyba nikomu nie trzeba przedstawiać 😉
Dla mnie, Luna 2, stała się prawdziwą rewolucją w oczyszczaniu mojej skóry twarzy. Różnicę widziałam już po pierwszym jej użyciu, a teraz, nie wyobrażam sobie bez niej mojego wieczornego rytuału pielęgnacyjnego. Z wielką przyjemnością, używam również trybu anti-aging, zwłaszcza do wmasowywania pozostałości maseczek 🙂
Zobacz: FOREO Luna 2 – rewolucja w oczyszczaniu i pielęgnacji mojej twarzy
W 2019 roku, odkryłam również YASUMI Darsonval, czyli urządzenie do domowej darsonvalizacji, które szybko stało się moim hitem. Ten gagatek, wykorzystuje prądy wysokiej częstotliwości, które pobudzają krążenie w skórze, dzięki czemu, zwiększa się ilość tlenu, dostarczanego do komórek. Na skutek mikrowyładowań elektrycznych, wydziela się też ozon o działaniu antybakteryjnym.
Dzięki niemu, łatwiej i szybciej pozbywam się wszelkich „nieprzyjaciół” z mojej twarzy, a zmiany, czy rany na moim ciele, szybciej się goją.
Ma on jeszcze więcej wspaniałych właściwości, ale nie będę się tutaj o nich rozpisywać, ponieważ możecie o tym przeczytać w jego recenzji 😉
Zobacz: YASUMI Darsonval – sposób na trądzik i wypadające włosy
Tak przedstawia się lista moich hitów i odkryć 2019 roku. Dzięki tym produktom, pielęgnacja mojej skóry była nie tylko efektywna, ale również bardzo przyjemna! 🖤
Koniecznie dajcie znać, jakie były Wasze pielęgnacyjne hity minionego roku 🙂
A już dziś, zapraszam Was na drugą część mojego podsumowania, w której pokażę Wam moje hity makijażowe 😉
o dużo produktach i kosmetykach szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam, a widzę że są całkiem fajne.
Każdy z tych produktów tutaj, jest naprawdę wart polecenia i wypróbowania 🙂
Kurczę praktycznie nic nie miałam z tej listy :D. Żel Garniera lubiłam, Resibo mam w zapasach i to sumie tyle :P. Balsam Rituals bym spróbowała, toniki Pixi też zresztą i kilka innych produktów :D. Na Foreo trochę mi szkoda kasy, mam tego ich malucha, jakiegoś większego wrażenia na mnie nie zrobił i teraz nie wiem, czy brać większy, czy nie. Jak znowu szału nie będzie, to szkoda kasy 😛
U mnie Foreo sprawdza się rewelacyjnie 🙂 A jeśli chodzi o Rituals, to mam wielką ochotę wypróbować inne kosmetyki tej marki 😉
Teraz wiem, na co polować
A jest jakiś kosmetyk, który szczególnie Cię zainteresował? 🙂
Całkiem sporo tych nowości. Ja niestety tych kosmetyków ani nawet firm nie znam, może jedynie ze słyszenia. Ale muszę przyznać, że u mnie również pojawiło się sporo nowości, które pokochałam bez reszty. Mam nadzieję, że ten rozpoczynający rok będzie równie owocny. Na pewno będę chciała kupić sobie Foreo Luna bo to świetne urządzenie, które ułatwia pielęgnację i oczyszczanie twarzy.
Dla mnie, Foreo jest zdecydowanym odkryciem tego roku 🙂
kosmetyki Pixi mam na oku już od bardzo dawna w tym roku na pewno je wypróbuję!
Te toniki, są naprawdę warte polecenia 🙂
Takie hity to warto poznać, dlatego dzięki za ten wpis. Podsumowanie takich perełek lubię, szybko można poznać to co godne poznania. Chyba sama przygotuję taki wpis u siebie
Ja też bardzo lubię takie podsumowania i z chęcią poznam Twoje hity 🙂
Udała się Guerlain seria Aqua Allegoria.
Na mojej twarzy też pojawia się uśmiech za każdym razem, gdy użyję swojej Mandarine&Basilic:).
Z listy Twoich ulubieńców najbardziej mam ochotę poznać żelowy olejek do oczyszczania twarzy Oskia Renaissance Cleansing Gel <3.
Oj tak, zdecydowanie się udała 🙂 A ja mam ochotę poznać inne zapachy 😉 A ten żelowy olejek polecam bardzo <3
z wszystkich produktów znam tylko toniki pixi i multibalm i zrobiły na mnie dobre wrażenie. Reszty kosmetyków nie znam, ale wierzę na słowo, że są dobre 🙂 piękne zdjęcia!
Dziękuję Kochana <3 Cieszę się, że Ci się podobają 🙂
Kochana przepiekne sa Twoje hity i odkrycia i bardzo ich sporo. Ciekawi mnie marka Oskia 😀
Dziękuję Moniś <3 Starałam się wybrać po jednym, z każdej kategorii, choć jak widać, nie zawsze było to możliwe 😉
Sporo ciekawych odkryć 🙂 wiele Z kosmetyków znam tylko z blogowych recenzji i tak np toniki pixi i peeling resibo są na mojej liście do wypróbowania 🙂 moim odkryciem minionego roku na pewno jest olejek do demakijażu resibo A także serum róża malina z ministerstwa dobrego mydła 🙂
Ten olejek do demakijażu od Resibo, bardzo mnie ciekawi 🙂 A o serum wcześniej nie słyszałam, ale na pewno zgłębię temat 😉 Dziękuję za polecenie <3
Ale Ci się różnych skarbów nazbierało :D. Ten tonik różany mnie ciekawi.
I to mnie bardzo cieszy, bo to był rok obfitujący w dobre kosmetyki 🙂
Glow Tonic to najlepszy tonik jaki miałam! Uwielbiam go!
Mam dokładnie tak samo! 🙂
Nie znam osobiście Twoich wybrańców, właśnie dotarł do mnie sławny Glow Tonic i mam nadzieję, że stanie się moim hitem i ulubieńcem 🙂
Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii na jego temat 🙂
Balsam do ciała, który ladnie pachnie wpad mi w oko tym bardziej, że lubię stosować takie kosmetyki.
Oj tak, pięknie pachnący balsam do ciała, jest zawsze mile widziany ^_^
Kilka produktów znam z blogów, ale żadnego nie stosowałam. Muszę sobie sprawić darsonval 🙂
U mnie się naprawdę świetnie sprawdza, więc jak najbardziej polecam 🙂
Such a gorgeous products. That diamond eye mask and shiseido cream look amazing. Also I use Estee Lauder Advanced Night Repair Serum and it is one of my favorite. As always your photos are so beautiful.
Thank you very much my Dear! <3 I highly recommend you both this creams 🙂
Pixi właśnie zaczynam poznawać i bardzo jestem ciekawa tych kosmetyków 🙂
To ja w takim razie, czekam na Twoją opinię 🙂
Ten dezodorant jest ciekawy 😀 I jeszcze szampon i maska do włosów 😀
Cieszę się, że w końcu znalazłaś u mnie coś, co Cię zaciekawiło 😀
Znam i lubię Bumble and bumble, tonki pixi, A marka Resibo i szczoteczka foreo bardzo mnie ciekawią 🙂
Zarówno Resibo, jak i Foreo, polecam z całego serca 🙂
O kurczę, a ja widziałam właśnie kosmetyki Resibo u znajomej w kosmetyczce na ostatnim wyjeździe do Włoch! Przyznam szczerze, pomyślałam, że pewnie kosmetyk słaby, to nadrabiają fajnym opakowaniem 😛 A tu proszę! 😀
Oj tak, opakowania mają naprawdę śliczne <3 Ale zawartość, jest jeszcze lepsza 🙂
Widzę tu sporo ciekawych kosemtyków których zupełnie nie znam. Myślę ze pora wypróbować Twoje balsamy do ciała
Polecam, bo są naprawdę świetne! 🙂