Pielęgnacja skóry po opalaniu, czyli co znajdzie się w mojej wakacyjnej kosmetyczce
Pielęgnacja skóry po opalaniu jest dla mnie równie ważna co ochrona przeciwsłoneczna. Dlatego kompletując produkty, które zabiorę ze sobą na wakacje, nigdy nie zapominam o tej kategorii. Co prawda nasz tegoroczny urlop z różnych względów przesunie się nieco w czasie, ale w Hiszpanii nadal będzie gorąco i słonecznie, więc na pewno skorzystamy z uroków takiego relaksu 😉
Było już co nieco o ochronie przeciwsłonecznej, choć oczywiście zabieram ze sobą więcej kosmetyków, ale miałam ostatnio bardzo trudny czas i z tego względu nie dałam rady o nich napisać. Jeśli czas mi pozwoli, to jeszcze o nich wspomnę.
A dzisiaj, w ramach mojej wakacyjnej serii, pokażę Wam jakie produkty po opalaniu trafią do mojej wyjazdowej kosmetyczki 🙂
Pielęgnacja skóry po opalaniu
W mojej wakacyjnej kosmetyczce nie może zabraknąć produktów, które w swoim składzie zawierają pantenol, czyli jak kto woli – prowitaminę B5 😉
Jest to bowiem składnik, który posiada właściwości przeciwzapalne, łagodzące i przeciwbólowe. Produkty po opalaniu, które zawierają go w swoim składzie nie tylko pielęgnują i koją skórę, łagodząc podrażnienia oraz jej swędzenie i pieczenie, ale również przyspieszają procesy regeneracji naskórka, i wspomagają gojenie się ran.
W tym roku zdecydowałam się na piankę w sprayu z efektem chłodzącym marki Altermed, o nazwie Panthenol Omega.
Zawiera ona 10% D-pantenol oraz kompleks witamin A, E i F, dzięki którym produkt ma zapewniać skórze niezbędne nawilżenie, a nam – natychmiastową ulgę. Ma również zapobiegać swędzeniu i łuszczeniu się skóry, wspomagać jej regenerację oraz przedłużać trwałość opalenizny.
Dla mnie nie ma lepszego remedium na podrażnioną, czy poparzoną słońcem skórę. Oczywiście zawsze staram się bezpiecznie korzystać ze słońca, jednak przezorny zawsze ubezpieczony 😉
Warto pamiętać o produktach tego typu zwłaszcza wtedy, kiedy wybieramy się na wakacje do ciepłych krajów. Nigdy bowiem nie wiemy, jak nasza skóra zareaguje na tamtejsze słońce.
Zaopatrzyłam się również w kosmetyk do twarzy, zawierający pantenol.
Postawiłam na krem po opalaniu Panthenol HA marki Dr. Müller, który poza pantenolem o stężeniu 7% zawiera też kwas hialuronowy.
On również ma mieć działanie kojące oraz ma przynosić ulgę skórze podrażnionej nadmierną ekspozycją na słońce, przyspieszając jej regenerację. Ponadto, ma intensywnie nawilżać skórę i zabezpieczać ją przed utratą wody. Zawarte w kremie substancje aktywne mają sprawiać, że stanie się ona wygładzona, miękka i jedwabista.
Kosmetyk ma mieć formę łatwo wchłaniającej się emulsji i można go stosować również do pielęgnacji skóry suchej i wrażliwej.
Pierwszy raz spotkałam się z tym kremem i muszę przyznać, że mnie zaciekawił. Ma naprawdę wysoką zawartość pantenolu, a w dodatku kwas hialuronowy, czyli jeden z moich ulubionych składników w kosmetykach. Z tego co sprawdzałam, ma naprawdę dobry skład, więc liczę, że moja skóra go polubi 🙂
Wróćmy jeszcze na chwilę do produktów do pielęgnacji ciała po opalaniu.
Bo poza Panthenolem wybrałam jeszcze dwa bardzo ciekawe kosmetyki.
Pierwszy z nich, to Nawilżająco-łagodzący żel aloesowy marki Bielenda z linii Bikinii. On również w swoim składzie zawiera D-panthenol, a w dodatku mnóstwo innych dobroci, takich jak alantoina, sok z liści aloesu, woda kokosowa, czy kwas hialuronowy. Ma lekką, hydrożelową formułę, która ma przynosić skórze ulgę po kąpieli słonecznej, a jednocześnie przywracać jej optymalny poziom nawilżenia.
Ma również delikatnie chłodzić i skutecznie łagodzić podrażnienia, a także zmniejszać uczucie nieprzyjemnego ściągnięcia i napięcia.
Żel aloesowy to mój kolejny, wakacyjny must have, ale produktu o tak bogatym składzie jeszcze nie próbowałam. Jestem bardzo ciekawa, jak się będzie sprawdzał. Wybrałam takie małe, poręczne, opakowanie o pojemności 45 g, bo to idealna opcja na wyjazdy 🙂
Drugim gagatkiem, który trafi do mojej wakacyjnej kosmetyczki, jest…
… spray po opalaniu z kwasem hialuronowym After Sun Instant Relief Mist Spray marki Piz Buin. Ma on zapewniać skórze 48-godzinne nawilżenie, przyjemnie ją koić i chłodzić oraz chronić przed łuszczeniem się. W efekcie ma pomagać w utrzymaniu równowagi wodnej po opalaniu oraz przedłużać opaleniznę.
Co dla mnie ważne, ma to być kosmetyk o lekkiej, nietłustej i nieklejącej się konsystencji.
To moja pierwsza styczność z tą marką, ale czytałam sporo pozytywnych opinii na temat jej produktów. Wybrałam spray, ponieważ w moim odczuciu jest to wygodna i szybka w stosowaniu formuła, czyli wręcz idealna na wakacje 😉
Moja pielęgnacja skóry twarzy po opalaniu nie może się obyć bez maseczek.
W tym roku stawiam na same pewniaki, a takim niewątpliwie jest maseczka Clarins SOS Hydra, którą recenzowałam na blogu w zeszłym roku. Jest to kosmetyk, który w zaledwie 10 minut zapewnia skórze naprawdę solidną dawkę nawilżenia.
Druga, to Rozjaśniająco-odżywcza maseczka z ultrastabilną witaminą C marki Bielenda Professional, o której pisałam ostatnio we wpisie z ulubieńcami. Kosmetyki z witaminą C idealnie sprawdzają się jako uzupełnienie pielęgnacji po opalaniu, a moja skóra kocha ten składnik 🙂
Ostatnia to maseczka w płachcie Ampoule Mask Sheet From Nature Hyaluronic Acid + Bamboo marki Holika Holika, która jest jednym z moich hitów wśród masek w tej formie. Kiedy pierwszy raz jej użyłam, napisałam na moim Instagramie – „jakie to jest dobre! 💚”. I to zdanie podtrzymuję do dziś, bo maseczka pięknie nawilża i odżywia skórę, a przy tym nie pozostawia lepkiej warstwy. To taki solidny zastrzyk pielęgnacji, który widocznie poprawia kondycję skóry, zwłaszcza tej zmęczonej i odwodnionej 🙂
I to już wszystkie produkty do pielęgnacji skóry po opalaniu, na które postawiłam w tym roku. Tym samym mam już skompletowaną kosmetyczkę na wakacyjny wyjazd. Na pewno dam znać, które z nich się sprawdziły, a które nie i najpewniej zrobię to w denku na moim profilu na Instagramie. Dodam jeszcze, że wszystkie przedstawione przeze mnie kosmetyki, pochodzą z notino.pl, więc tam możecie ich szukać 🙂
Znacie któryś z tych produktów? Co jest Waszym must have w kategorii pielęgnacja skóry po opalaniu? Koniecznie podzielcie się swoimi ulubieńcami, bo chętnie wypróbuję coś nowego 🙂
* Wpis powstał przy współpracy z notino.pl.
Lubię produkty Piz Buin 🙂
Ooo super 🙂 Mam nadzieję, że ja też polubię 😉
Pantenol w piance jest super, jeden z lepszych produktów po opalaniu. Lubię też żel aloesowy, bo fajnie nawilża, chłodzi i koi skórę 🙂
Mnie Pantenol towarzyszy odkąd pamiętam. Mama zawsze miała go w apteczce i wiele razy uratował mi skórę 😉
o bardzo dobta lista! na za rok na pewno coś ogarnę 😉
Cieszę się, że przypadła Ci do gustu 🙂
Wątpię, że się jeszcze w tym roku poopalam, ale myślę, że te produkty warte są zapamiętania 🙂
No ja mam jeszcze taki zamiar 😉
Świetne, często zapominamy w ogóle, że powinniśmy zabezpieczyć skórę na lato.
To prawda, a warto o tym pamiętać 🙂
Żadnego z tych kosmetyków nie miałam. Wypróbuję przy okazji 🙂
Maseczki już mogę polecić z całego serca, a pozostałe czekają u mnie na wypróbowanie 😉
mój must have po opalaniu to żel aloesowy 😀 wiadomo, przy poparzeniach słonecznych sięgam po pantenol w piance – to cudowny produkt, jednak staram się nie dopuścić do takiej konieczności 😉
Ja też się staram nie dopuścić, ale przezorny zawsze ubezpieczony 😀 Poza tym panthenol ma też fajne właściwości pielęgnacyjne 😉 A żel aloesowy też jest moim must have 🙂
Teraz to by mi się przydał porządny żel po opalaniu 😀
Rozumiem, że po hiszpańskim słońcu? 😀
uwielbiam te Twoje zdjęcia 🙂
a pielęgnacja skóry po opalaniu jest ważna, zwłaszcza gdy chcemy utrzymać na dłużej opaleniznę
Dziękuję za ciepłe słowa Kochana ♡ A z pielęgnacją z skóry po opalaniu zgadzam się z w 100% 🙂
Ta maseczka z Bielendy jest rewelacyjna! Mam i uwiielbiam!
Ja też i na pewno będę do niej wracać 🙂