Oio Lab The E-Serum – Naprawcze serum Anti Blue Light z Topestetic
Jednym z podstawowych kosmetyków w mojej pielęgnacji, jest serum. Krok ten, wprowadziłam kilka ładnych lat temu i od tego czasu, regularnie stosuję kosmetyki tego typu. Bardzo lubię poznawać nowe produkty z tej kategorii.
Dlatego ucieszyłam się, kiedy w paczce od sklepu Topestetic, otrzymałam serum marki Oio Lab 🙂
Oio Lab, to polska marka, oferująca bezpieczne, naturalne produkty, tworzone z dbałością o każdy detal receptur, opartych na wysokiej jakości składnikach. Ich bazą są organiczne oleje oraz ekstrakty roślinne, uzyskiwane dzięki nowoczesnym metodom ekstrakcji, które wzmacniają ich działanie. Priorytetem marki jest również ochrona środowiska, dlatego produkty zamknięte są w odpowiednio zaprojektowanych opakowaniach i szklanych butelkach.
Ale wisienką na torcie jest dla mnie informacja, że marka Oio Lab łączy pielęgnację z dbałością o naszą kondycję duchową. I to są zdecydowanie moje klimaty! 😊
Natomiast serum, które otrzymałam do przetestowania, to produkt nie byle jaki. Czym się wyróżnia i jak działa? Tego dowiecie się z dalszej lektury 😉
Oio Lab The E-Serum
Naprawcze serum Anti Blue Light
Serum naprawcze, wspierające walkę z negatywnym wpływem smogu elektromagnetycznego oraz miejskich zanieczyszczeń. Zawiera aż 99,94% składników pochodzenia naturalnego, w tym unikalny ferment z groszku, komórki macierzyste, pozyskiwane z szanty zwyczajnej oraz tripeptyd miedziowy, wspomagający proces regeneracji i nawilżenia skóry. E-Serum wizualnie spłyca zmarszczki, zmniejsza szorstkość skóry oraz ujednolica koloryt, nadając jej zdrowy wygląd. Efekty te intensyfikują się wraz z regularnym stosowaniem.
Przeznaczone do wszystkich rodzajów skóry, szczególnie tej, narażonej na działanie światła niebieskiego, emitowanego przez urządzenia elektroniczne oraz na zanieczyszczenia powietrza.
Cena: ok. 229,90 zł.
Serum zamknięte jest w szklanej buteleczce o pojemności 30 ml. Wykonana jest ona z fioletowego szkła, które zabezpiecza zawartość przed dostępem światła, a tym samym pozwala na zachowanie świeżości cennych składników kosmetyku. Z zewnątrz, butelka wygląda na czarną, a jej szata graficzna jest bardzo minimalistyczna i sprowadza się do niebieskich napisów z nazwą serum oraz marki, a także pojemnością z przodu oraz logo marki z tyłu.
Natomiast do dozowania kosmetyku, służy wygodna pipetka.
Serum przychodzi do nas zapakowane w estetyczne, białe pudełko, z niebieskimi elementami, na którym znajdują się wszystkie niezbędne informacje na temat kosmetyku. Dowiadujemy się z niego między innymi, że kosmetyk posiada certyfikat PETA Cruelty-Free and Vegan i za to, ma u mnie ogromny plus 🙂
I jeszcze jedno – na pudełku znajduje się również opis rytuału pielęgnacyjnego, który jest właśnie połączeniem pielęgnacji z dbałością o nasz stan ducha, o którym wspomniałam we wstępie. Jest to więc taka mała chwila przyjemności, która pomaga nam dbać o siebie od zewnątrz i od wewnątrz 🙂
Naprawcze serum Oio Lab The E-Serum, to kosmetyk o bardzo przyjemnej konsystencji.
Jest ona nieco lejąca i żelowa, dzięki czemu łatwo rozprowadza się na skórze i bardzo szybko się wchłania. Nie pozostawia przy tym żadnej lepkiej warstwy, bo moja skóra wręcz spija to serum do ostatniej kropelki 😉
Kosmetyk ma lekko niebieski kolor i ładny, subtelny różany zapach, który dodatkowo uprzyjemnia jego stosowanie. Dodatkowo, świetnie dogaduje się z każdym kremem, który nakładam w kolejnym kroku pielęgnacyjnym. Nawet z kremem pod oczy, bo takie żelowe sera, bardzo lubię nakładać również w tę okolicę. I mogę to robić bezpiecznie, ponieważ Naprawcze serum Oio Lab The E-Serum, nie wywołuje na mojej skórze żadnych podrażnień, ani nie powoduje reakcji alergicznych.
Na plus zaliczam mu również wydajność. Stosuję to serum od miesiąca, zarówno rano, jak i wieczorem, a zużyłam nieco ponad 1/3 zawartości buteleczki.
Ale najważniejsze jest oczywiście działanie 🙂
A to, jest jak dla mnie genialne! Naprawcze serum Oio Lab bowiem, pięknie nawilża skórę i robi to od momentu aplikacji. To pierwszy widoczny efekt jego stosowania. Drugim, jest wygładzenie skóry, które również jest wyczuwalne zaraz po tym, jak kosmetyk się wchłonie. W lecie moja skóra ma tendencję do mocnego przesuszania się, zwłaszcza na policzkach i w okolicy ust oraz nosa. Staje się wtedy szorstka, a z bliska, widoczne są suche skórki, z którymi ciężko mi sobie poradzić nawet przy regularnym stosowaniu peelingu.
Jednak odkąd używam tego serum zauważyłam, że zniknął problem suchych skórek. Skąd wiem, że to zasługa tego kosmetyku? Bo miałam ostatnio kilka intensywnych dni i najzwyczajniej w świecie zapominałam o odpowiednim złuszczaniu. Mimo to, nie zauważyłam żadnych suchych skórek 🙂
Jeśli chodzi o efekty długofalowe, to na pewno mogę do nich zaliczyć ładny, zdrowy koloryt mojej skóry. Nawet jeśli zdarzy mi się nie przespać nocy, rano moja skóra nadal wygląda lepiej, niż ja się czuję 😉
Nie wypowiem się natomiast na temat działania ochronnego przed niekorzystnym działaniem światła niebieskiego.
Bo choć spędzam codziennie długie godziny przez komputerem i telefonem, to jednak tego nie da się zobaczyć, ani zmierzyć. Patrząc jednak na obietnice producenta i faktyczne działanie tego kosmetyku w widocznych aspektach wierzę, że chroni on moją skórę i faktycznie redukuje ewentualne uszkodzenia, które mogłyby na niej wywołać te czynniki 😊
Jak więc widzicie, Naprawcze serum Anti Blue Light Oio Lab The E-Serum, zrobiło na mnie niesamowicie pozytywne wrażenie. Używam go z wielką przyjemnością i cieszę się bardzo, że mogłam je poznać 🙂
Jak już wspomniałam na wstępie, serum pochodzi z oferty topestetic.pl – sklepu, oferującego dermokosmetyki najlepszych światowych marek i zapewniającego darmową dostawę zamówień oraz zwrot. I muszę przyznać, że kolejny raz, został mi dobrany kosmetyk, idealnie dopasowany do potrzeb mojej skóry. Bo nie wiem czy wiecie, ale sklep Topestetic, oferuje również bezpłatne konsultacje z kosmetologiem 🙂
A w mojej paczce, znalazłam tym razem uroczy breloczek do kluczy i kilka próbek bardzo ciekawych kosmetyków, które z przyjemnością przetestuję 🙂
Jestem bardzo ciekawa, czy mieliście już styczność z kosmetykami marki Oio Lab. Jeśli tak, koniecznie dajcie znać, które z nich polecacie 🙂
* Wpis powstał przy współpracy ze sklepem topestetic.pl.