Moja obecna pielęgnacja – oczyszczanie wieloetapowe
Zgodnie z obietnicą, przychodzę do Was z drugą częścią serii, poświęconej mojej codziennej pielęgnacji skóry twarzy. W pierwszym wpisie z tej serii, opowiedziałam Wam nieco o metodzie 7 SKIN oraz o moich ulubionych tonikach, których używam stosując tę metodę. Natomiast dzisiejszy wpis chciałabym poświęcić oczyszczaniu mojej skóry 🙂
Jeśli ten temat Was ciekawi, zapraszam Was tutaj:
Moje ulubione toniki do metody 7 SKIN
Od kilku dobrych lat, w swojej wieczornej pielęgnacji stosuję oczyszczanie wieloetapowe. Jest to metoda, która najlepiej się u mnie sprawdza, i która pozytywnie wpływa na stan mojej skóry.
Jeśli jesteście ciekawi, jakie etapy składają się na moje oczyszczanie wieloetapowe oraz jakich produktów obecnie używam, zapraszam do dalszej lektury 🙂
Moja obecna pielęgnacja – oczyszczanie wieloetapowe
Swoją wieczorną rutynę pielęgnacyjną, zaczynam od dokładnego demakijażu. Do tego celu używam olejku do demakijażu, mleczka, płynu dwufazowego lub płynu micelarnego, w zależności od tego, jak mocny jest mój makijaż.
Na chwilę obecną, moim ulubionym olejkiem jest Olejek do demakijażu twarzy i oczu, marki GoCranberry. Pełną recenzję tego kosmetyku znajdziecie TUTAJ.
Bardzo często do zmywania tego olejku używam ciepłej ściereczki lub ręczniczka. Ale zdarza się również, że po prostu zmywam go wodą i przechodzę do kolejnego etapu oczyszczania.
Drugim kosmetykiem, który równie chętnie stosuję do demakijażu mojej twarzy jest Mleczko do demakijażu Pro-Tolerance, marki Mixa. Kosmetyk ten ma przyjemnie lekką, nietłustą konsystencję, dzięki czemu nie podrażnia oczu, ani skóry. Stosuję go w dwojaki sposób – na płatek kosmetyczny, którym wykonuję demakijaż lub bezpośrednio na skórę, wykonując delikatny masaż, a następnie zmywając pozostałości makijażu oraz mleczka przy pomocy płatka. Zarówno jeden, jak i drugi sposób świetnie się u mnie sprawdza.
Do wstępnego oczyszczania zdarza mi się również używać płynów micelarnych.
Najczęściej robię to wtedy, kiedy noszę lżejszy makijaż lub kiedy nie noszę go wcale. Na ten moment, w mojej pielęgnacji goszczą dwa płyny Oczyszczający płyn micelarny różany 3 w 1, marki Bielenda oraz Płyn micelarny marki O’Herbal, do cery suchej, z ekstraktem z lnu.
Tego drugiego używam również do porannego oczyszczania mojej twarzy, a także do przemywania np. po zmyciu maseczki oczyszczającej. Nie wymaga on spłukiwania, dlatego bezpośrednio po jego użyciu, mogę przystąpić do dalszych kroków pielęgnacyjnych.
Przyznam szczerze, że oba te kosmetyki bardzo dobrze się u mnie sprawdzają. Ładnie radzą sobie ze zmywaniem makijażu, delikatnie oczyszczając skórę. Dla mnie najważniejsze jest to, że nie podrażniają ani mojej wrażliwej skóry, ani moich wrażliwych oczu.
Oczyszczanie wieloetapowe – oczyszczenie właściwe
Na tym etapie obecnie używam dwóch kosmetyków. Pierwszym z nich jest Łagodny żel do mycia twarzy, Gentle Foaming Face Cleanser, marki Biotaniqe. Aby jeszcze lepiej oczyścić skórę, myję nim twarz przy pomocy gąbeczki Konjac z węglem bambusowym lub Szczoteczki do twarzy marki Braun. Żel przyjemnie się pieni, ładnie oczyszcza skórę, nie powodując przy tym jej przesuszenia. Po jego użyciu, skóra mojej twarzy jest oczyszczona, odświeżona i gotowa do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.
Równie chętnie, do właściwego oczyszczania mojej skóry, używam Glinki myjącej Instant detox 2 w 1 marki Floslek. Więcej o tym produkcie pisałam TUTAJ.
Jest to niesamowicie przyjemny kosmetyk, którego można również używać jako maseczki. W takiej formie używam jej 1-2 razy w tygodniu i równie świetnie się sprawdza.
Oczywiście po takim oczyszczaniu mogłabym od razu przejść do tonizacji, jednak ja dodaję do tego rytuału oczyszczające kolejne kroki – w końcu to oczyszczanie wieloetapowe 😉
I tak, 2-3 razy w tygodniu, wykonuję dodatkowo peeling.
Obecnie moim ulubionym peelingiem jest Gommage Peeling z kwasami AHA, również marki Floslek. Więcej o nim możecie poczytać w poście dotyczącym zestawu kosmetyków tej marki, o którym pisałam TUTAJ.
Peeling jest naprawdę świetny! Widocznie złuszcza martwy naskórek, dzięki czemu pięknie wygładza skórę. Nie powoduje przy tym żadnych podrażnień, co – jak już wcześniej wspomniałam, jest dla mnie bardzo istotne w kosmetykach do pielęgnacji twarzy.
Jeśli chodzi o peelingi mechaniczne, to moimi ulubieńcami od dawien dawna, są peelingi marki Perfecta w saszetkach. Ostatnio najchętniej sięgam po Mineralny peeling drobnoziarnisty, który ma fajną konsystencję i jest bardzo wydajny. Jest to kosmetyk bardzo łatwy zarówno w aplikacji, jak i w zmywaniu. Po jego użyciu skóra jest niesamowicie gładka, miękka i bardzo przyjemna w dotyku. Zdarza się co prawda, że zrobię nim za mocny masaż i wtedy jest ona lekko zaczerwieniona, ale nie jest to jakieś mocne podrażnienie. Po prostu trzeba się z nim obchodzić delikatnie 😉
A ponieważ jest to dosyć solidny zdzierak, używam go nie częściej, niż raz w tygodniu.
Z tego co wiem, obecnie jest dostępna nowa wersja tego peelingu, której jeszcze nie miałam okazji wypróbować 😉
Oczyszczanie wieloetapowe – produkty z kwasami
W okresie jesienno-zimowym, do mojej pielęgnacji włączam również kosmetyki z kwasami. Kiedy nie robię peelingu, po umyciu twarzy stosuję tonik z kwasami.
Obecnie moim ulubieńcem jest Pro-Clearance Solution Aha [+], Skin Renewal Glycolic Action, marki Figs & Rouge. Tonik przyjemnie odświeża skórę, a jeśli jakimś cudem pozostaną na niej jakieś drobne zanieczyszczenia, mam pewność, że on je usunie. Dodatkowo delikatnie złuszcza skórę i ładnie zwęża jej pory.
W mojej ocenie jest to naprawdę dobry i w dodatku bardzo wydajny kosmetyk 🙂
Ostatnim krokiem mojej wieloetapowego oczyszczania są maseczki.
Oczywiście nie stosuję ich codziennie, a jedynie 2-3 razy w tygodniu, niemniej jednak, staram się to robić regularnie. Tym bardziej, że moja skóra bardzo lubi te maseczkowe rytuały 😉 Najczęściej stosuję do tego celu produkty kremowe, a o moich ulubionych, drogeryjnych maseczkach oczyszczających, pisałam tutaj:
5 moich ulubionych maseczek oczyszczających w saszetkach
Zdarza mi się również używać do tego celu maseczek w płacie, ale to już temat na kolejny wpis maseczkowy 😉
Tak przedstawiają się wszystkie etapy mojego oczyszczania wieloetapowego.
Oczywiście dalszym krokiem mojej pielęgnacji jest tonizacja, a potem pielęgnacja właściwa. Ale o tym, jak wygląda moja mocno rozbudowana pielęgnacja wieczorna oraz pielęgnacja poranna, dowiecie się z kolejnych wpisów z tej serii 😉
A jak u Was wygląda oczyszczanie skóry twarzy? Stosujecie oczyszczanie wieloetapowe? Jestem bardzo ciekawa, jakich produktów do oczyszczania używacie 🙂
Kochana ja rowniez oczyszczam twarz etapowo i to przynosi mi najlepsze wyniki, chetnie przetestowalabym ta serie od Floslek 😉
Po raz kolejny z całego serca Ci ją polecam Kochana! 🙂 :*
miałam mleczko Mixa i żel Biotaniqe, oba bardzo skuteczne i przyjemne w używaniu kosmetyki
Oj tak, to prawda 🙂 Oba te kosmetyki są naprawdę przyjemne 😉
moje oczyszczanie także jest wieloetapowe, mam całą linię kosmetyków balans floslek, są rewelacyjne, mimo, że moja skóra nie jest problematyczna an tłusta to ta linia bardzo mi odpowiada.
Czytałam już wiele pozytywnych opinii na temat tej serii i z tego, co widzę, świetnie się sprawdza u posiadaczek różnych rodzajów cer 🙂
ten peeling z Floslek jest genialny! szkoda że już mi się skończył
U mnie już też jest już na wykończeniu, ale na pewno kiedyś do niego wrócę 🙂
u mnie brakuje tylko maseczek 😉
U mnie maseczki to Must Have! 😀
Moje oczyszczanie twarzy wygląda podobnie.. masa różnych kosmetyków 🙂
Dla mnie takie oczyszczanie jest najefektywniejsze 🙂
U mnie to najczęściej tonik i maseczka- nie stosuje makijażu na codzień, bo jest mi zbędny.
Ja ostatnio też staram się go robić tylko wtedy, kiedy jest to konieczne 😉
Moja pielęgnacja wygląda podobnie jeśli chodzi o ilośc produktów. Do niedawna były w nie również produkty Floslek.
U mnie te produkty też są już na wykończeniu 😉
Moja pielęgnacja płyn mineralny mleczko, maseczki i krem mocno nawilżający
Czyli część z tych kosmetyków, których i ja używam 🙂
Całkiem podobnie 🙂 A produkty co jakiś czas inne, choć do niektórych czasami wracam 🙂
Ja też często wracam do sprawdzonych produktów, ale lubię też je zmieniać, żeby skóra się nie przyzwyczaiła 😉
Nie używam żadnych peelingów mechanicznych, bo zawsze moje naczynka cierpiały po ich zastosowaniu. Natomiast maseczek używam codziennie Oczywiście każdego dnia coś innego 😃
Rzadko też używam szczoteczek bo średnio je lubi moja cera .Za to myślałam o tej gąbeczce z węglem
Powiem Ci, że ta gąbeczka z węglem bardzo mi pomaga w oczyszczaniu skóry. W dodatku nie jest to jakiś zdzierak, który podrażnia skórę, więc za to wielki plus 🙂
Jeśli działa na zasadzie mecuanicznego złuszczania, no to niestety… Nie dla mnie. Ja nawet ze szczoteczką soniczną muszę uważać, bo mnie podrażnia
Ja nie mam z tym problemu, a widzę różnicę w jakości oczyszczania 🙂
w moejj pielęgnacji również znalazł się Floslek. bardzo sie polubilam z cała serią
Jest to naprawdę świetna seria! 🙂
u mnie to wyglada bardzo podobnie z tym, że teraz wzdążyłam kwasy dodatkowo
Ja też włączyłam już kosmetyki z kwasami, takie, jak ten tonik 🙂
Glinka myjąca instant wpadła mi w oko…chyba mogłabym używać
Nie znam żadnego z prezentowanych przez Ciebie kosmetyków, ale zachwycam się zdjęciami. 🙂
Dziękuję Kochana <3 Teraz już coraz gorzej o dobre światło ;)
Coś o tym wiem 🙂
Uwielbiam ten peeling gommage 🙂
Jest naprawdę świetny! 🙂
Nie miałam niestety okazji do przetestowania tych kosmetyków.
Twoja pielęgnacja jest mocno rozbudowana, u mnie jest skromniejsza.
Bo moja skóra jest bardzo kapryśna i wymagająca 😉
Olejek GoCranberry bardzo lubiłam, a na ten gommage czaję się odkąd pojawił się na rynku i jakoś nie możemy się spotkać 😛
Też się będę niedługo na niego czaić, bo już mi się kończy 😉
Oczyszczający płyn micelarny różany stosuję właśnie teraz – bardzo go polubiłam.
To tak, jak ja, choć początkowo byłam do niego sceptycznie nastawiona 😉
u mnie niestety nie ma szału z oczyszczaniem… jestem w tym temacie bardzo leniwa, więc oczy zmywam płynem dwufazowym, potem leci płyn micelarny, mniej więcej 2 razy w tygodniu peeling ziarnisty… postaram się poprawić 😉
Powiem Ci, że ja kiedyś też tego nie doceniałam. Dopiero kiedy zaczęły się moje problemy z cerą, zaczęłam przykładać do tego większą uwagę. Ale oczyszczona skóra lepiej przyjmuje pielęgnację, więc warto się postarać 😉
postaram się chociaż minimalnie bardziej ogarnąć w tym temacie! 😉
Trzymam kciuki! 🙂