Niezbędniki lata, czyli moje MUST HAVE na upały
W końcu mamy iście wakacyjną pogodę, dlatego dziś chcę Wam przedstawić moje niezbędniki lata, bez których nie wyobrażam sobie funkcjonowania w trakcie upałów. I które to funkcjonowanie bardzo ułatwiają 😉
Lato postanowiło się przeprosić i pokazać, że nie zapomniało o nas w tym roku. Od dobrych kilku dni mamy takie temperatury, które mocno dają się we znaki.
Na szczęście mam swoje sprawdzone sposoby i produkty, dzięki którym mogę spokojnie cieszyć się urokami lata 🙂
Niezbędniki lata, czyli moje MUST HAVE na upały
Po pierwsze i najważniejsze – woda.
Zawsze mam przy sobie butelkę wody, zresztą nie tylko w upały. Nawyk picia wody wyrobiłam w sobie już dawno i normalnie wypijam od 2 do 3 litrów dziennie. W upały oczywiście piję jeszcze więcej. Będąc w domu, lubię pić wodę z dodatkami, w postaci cytryny, listków mięty lub melisy oraz kostek lodu. Moim zdaniem taka mieszanka jeszcze lepiej gasi pragnienie i orzeźwia.
Będąc w temacie orzeźwienia, muszę przyznać, że w upalne dni lubię mieć pod ręką kosmetyk, który zapewni je również mojej skórze. Moim ulubieńcem w tej kategorii jest produkt marki Ziaja z serii Liście zielonej oliwki. W pierwotnej wersji była to oliwkowa woda tonizująca z wit. C, teraz nazwana została po prostu oliwkowym tonikiem z wit. C. Nie zmienił się natomiast ani skład, ani właściwości kosmetyku, więc mogę nadal korzystać z niego tak, jak lubię. A bardzo lubię używać go po ćwiczeniach lub po prostu w ciągu dnia, aby się odświeżyć. Kosmetyk nie tylko daje na skórze przyjemne uczucie świeżości, ale również nawilża skórę. Niesamowicie podoba mi się jego atomizer, który tworzy naprawdę delikatną i lekką mgiełkę. W dodatku tonik ma bardzo przyjemny, świeży zapach, który idealnie wpisuje się w letni klimat.
W lecie moja skóra przeżywa bardzo ciężki czas, ponieważ jest jeszcze bardziej sucha, niż normalnie.
Potrzebuje wtedy solidnej dawki nawilżenia, dlatego kolejne moje niezbędniki lata, to maseczki nawilżające. W końcu o nawilżenie trzeba dbać nie tylko od środka, ale i na zewnątrz 😉
W lecie zawsze mam zatem solidny zapas maseczek, które świetnie się wpisują w niezbędniki lata. Do moich faworytów należą te z marki Perfecta (zwłaszcza seria SLEEP MASK oraz EXPRESS MASK), których używam od bardzo dawna oraz maseczki firmy Marion, z serii Fit&Fresh (AWOKADO, MANGO i GRANAT), które odkryłam całkiem niedawno. Maseczki obu tych firm lubię używać nie tylko jako zwykły zabieg maseczkowy, ale także zamiast kremu na noc.
Bardzo lubię również maseczki marki Eveline (zwłaszcza tę z serii Total Action 8 w 1 z efektem chłodzenia, która pozwala mi wykonać również delikatny peeling) oraz maseczkę nawilżającą Hydro Booster, marki Rival de Loop, dostępną w drogeriach Rossmann.
Upalne dni to taki czas, kiedy staram się rezygnować z makijażu.
Niestety ostatnio moja skóra nie ma zbyt dobrego okresu, więc potrzebuję kosmetyków, które pomogą mi ukryć jej mankamenty. Wtedy z pomocą przychodzą mi kremy typu BB oraz CC, które z powodzeniem zastępują podkład. To kolejne moje niezbędniki lata.
Od dawna bardzo dobrze sprawdza mi się Superdefense CC Cream z SPF 30, marki Clinique. Dobrze nawilża, ładnie wyrównuje koloryt skóry i ma bardzo przyzwoite krycie, dzięki czemu niweluje wszelkie zaczerwienienia oraz drobne niedoskonałości.
W tym roku odkryłam również Miracle Skin Perfector, Upiększający krem BB 5 w 1 z SPF 15, od marki Garnier. Ma troszkę mniejsze krycie od kremu CC z Clinique, ale również ładnie wyrównuje koloryt skóry i dobrze nawilża. W dodatku daje cudny efekt promiennej i rozświetlonej cery, który bardzo mi się podoba.
W moich niezbędnikach lata nie może zabraknąć produktów do pielęgnacji ust.
Także one potrzebują odpowiedniej pielęgnacji i ochrony. Bardzo lubię nawilżające balsamy Carmex SPF 15, które idealnie sprawdzają się u mnie w gorące dni. W tym roku postawiłam na odświeżającą limonkę, która daje przyjemny efekt chłodzenia.
Delikatny i subtelny kolor na ustach oraz efekt pielęgnacji balsamu, zapewnia mi mój drugi niezbędnik w tej kategorii – pomadka Nivea z serii Care & Colour. Najczęściej używam tę w kolorze Nude i uwielbiam tę chmurkę koloru, która subtelnie podkreśla mój naturalny kolor ust.
Na noc najlepiej sprawdzają się u mnie uniwersalne balsamy oraz balsamy do ust Avon Care. Obecnie używam Cocoa Butter i jestem zauroczona jego zapachem i odżywczym działaniem.
Ponieważ mam bardzo wrażliwe oczy, dlatego w słoneczne dni nie ruszam się z domu bez okularów przeciwsłonecznych. Nie wyobrażam sobie chociażby prowadzenia samochodu, kiedy słońce świeci mi twarz. Moje oczy od razu wtedy łzawią i nie potrafię ich nie mrużyć. W swojej kolekcji mam kilka par okularów przeciwsłonecznych, ale najbardziej lubię te dwie pary – fioletowe okulary marki Brylove, które mam już od jakiegoś czasu oraz najnowszy nabytek – okulary marki Anna Field, kupione w tym roku na Zalando.pl.
Kosmetyki do opalania i po opalaniu, to kolejne moje niezbędniki lata.
Z natury swej jestem bardzo słońcolubna, więc nie zapominam o odpowiedniej ochronie i pielęgnacji również w tym temacie. Jeśli chodzi o wysoką ochronę, od dawna lubię najbardziej kosmetyki do opalania marki Dax Sun, przeznaczone dla dzieci. Wychodzę z założenia, że jeśli coś jest odpowiednie dla dziecięcej skóry, to nie zrobi też krzywdy mojej wrażliwej skórze. Tak jest właśnie w przypadku tych kosmetyków. Stosuję zarówno te do ciała, jak i te do twarzy, i bardzo sobie chwalę ich działanie. Równie dobrze sprawdzają się u mnie kosmetyki marki Avon z serii Sun. Wygodna forma sprayu oraz przyjemny żel towarzyszą mi zawsze wtedy, kiedy wystarcza mi średnia lub niska ochrona.
Po opalaniu, bardzo lubię używać żelu aloesowego, który świetnie łagodzi skórę i przynosi jej ukojenie. W lipcowym ShinyBoxie (o którego zawartości pisałam TUTAJ) znalazł się żel aloesowy hiszpańskiej marki Kueshi. Muszę przyznać, że polubiliśmy się bardzo od pierwszego użycia i tym samym, od razu trafił do moich niezbędników lata.
Oczywiście lubię też, kiedy moja opalenizna zostaje ze mną na dłużej. W tym celu używam balsamu utrwalającego opaleniznę marki Soraya, AFTER SUN. Balsam nie tylko pozwala na przedłużenie efektu kąpieli słonecznych, ale również daje efekt subtelnie rozświetlonej skóry, który dodatkowo podkreśla moją opaleniznę.
W lecie najbardziej lubię żele pod prysznic o zapachu owoców i delikatnych kwiatów.
W tym roku najchętniej sięgam po żele marki Le Petit Marseillais. Od dawna jestem wielką fanką kosmetyków tej marki, a ich żele pod prysznic wręcz ubóstwiam! Kwiat Pomarańczy oraz Mandarynka i Limonka goszczą u mnie od dawna, a w tym roku dołączyła do nich soczysta Truskawka. Muszę przyznać, że każdy prysznic z ich użyciem, to niesamowita przyjemność i uczta dla zmysłów. Żele mają lekką, przyjemną konsystencję, przepiękne, orzeźwiające zapachy i cudownie nawilżający wpływ na moją skórę.
Uffff! To by było na tyle, jeśli chodzi o moje niezbędniki lata. Jestem bardzo ciekawa, jakie są Wasze! Co pomaga Wam przetrwać upały? 😉
Koniecznie podzielcie się ze mną swoimi Must Have – jak zawsze, czekam na Wasze komentarze! 🙂
Moim niezbędnikiem jest wodoodporny balsam do opalania z Biodermy z filtrem 50, ciężko mi było taki kupić, ale znalazłam w aptece Melissa. Bez niego nie wychodzę na słońce. Natomiast mam pytanie, gdzie kupiłaś taki piękny kapelusz? Chodziłam po sklepach, ale takiego nigdzie nie widziałam.
Nie używałam jeszcze kosmetyków do opalania z Biodermy, ale chętnie się im przyjrzę 🙂 A mój kapelusz ma już ładnych parę lat 😉 Kupiłam go w jednym z lokalnych sklepików w moim mieście, a znalezienie tego odpowiedniego, zajęło mi sporo czasu 😉
Ja też rzadko się maluje podczas lata i strasznie dbam o nawilżenie skóry. Ostatnio znalazłam genialną maseczkę nawilżającą, jak przypomni mi się firma, to dam znać 🙂
Ooo, to koniecznie daj znać, bo ja uwielbiam maseczki! 😀
Tęsknię za latem i upałami, ja akurat bardzo dobrze je znoszę, choć wiadomo, trzeba wtedy o siebie dbać. Widzę, że sporo z wymienionych tu kosmetyków miałam 🙂
Ja też jestem z natury swej ciepłolubna 😉