Murad City Skin Overnight Detox Moisturizer – Detoksykujący krem na noc
Są takie marki, których produkty kuszą mnie tak bardzo, że wprost nie mogę się im oprzeć. Jedną z nich jest marka Murad, o której czytałam i słyszałam naprawdę sporo dobrego. Jednak ponieważ jej kosmetyki pochodzą z naprawdę wysokiej półki cenowej, nie dałam się skusić ot tak. Najpierw nieco poczytałam na ich temat oraz na temat samej marki. Dopiero to, czego się dowiedziałam, ostatecznie utwierdziło mnie w przekonaniu, że warto spróbować 😉
Zacznę od tego, że jej założycielem jest doktor Howard Murad – ceniony na całym świecie dermatolog i farmaceuta, a także wybitny ekspert w dziedzinie nawilżania skóry. Dermokosmetyki tworzone przez markę Murad, mają przełomowe formuły oraz bardzo bogate składy. Dzięki temu, zarówno te przeznaczone do pielęgnacji domowej, jak i profesjonalnej, wyróżniają się wyjątkową skutecznością działania. Nic więc dziwnego, że są doceniane na całym świecie, uwielbiane przez gwiazdy Hollywood i rekomendowane przez specjalistów.
Przyznam, że długo zastanawiałam się, który z produktów tej marki wybrać na początek. Jednak ostatecznie, zawartość witaminy C przekonała mnie do sięgnięcia po krem na noc Murad City Skin Overnight Detox Moisturizer, z linii Environmental Shield.
A ponieważ używam go już prawie 2 miesiące, nadszedł czas, aby podzielić się z Wami moimi wrażeniami na jego temat 🙂
Murad City Skin Overnight Detox Moisturizer
Detoksykujący krem na noc
Krem na noc o działaniu detoksykującym i rewitalizującym. Jego przełomowa, opracowana przez dermatologów formuła, zawiera silne antyoksydanty z komórek macierzystych rośliny Marrubium, ekstrakt jęczmienia i ogórka, a także nowej generacji witaminę C. Dzięki nim, podczas snu kosmetyk neutralizuje skutki oddziaływania zanieczyszczenia, wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry, a także rozjaśnia ją i wyrównuje jej koloryt. Pomaga również zredukować drobne linie i zmarszczki, ujędrniając skórę i zapewniając jej promienny oraz młodzieńczy wygląd.
Zacznijmy zatem od kilku kwestii czysto praktycznych 😉
Krem Murad City Skin Overnight Detox Moisturizer zamknięty jest w estetycznym plastikowym opakowaniu, o pojemności 50 ml. Na uwagę zasługuje natomiast system dozowania produktu, w postaci pompki, którą naciskamy od góry. To sprawia, że na jej wierzchnią część wydobywamy porcję kosmetyku, którą następnie łatwo zgarnąć na palce. Jest to moim zdaniem bardzo wygodne i higieniczne rozwiązanie. Myślę, że szczególnie docenią je posiadaczki długich paznokci, zarówno ze względu na bezproblemową obsługę opakowania, jak i łatwość nabierania kremu 😉
Kosmetyk przychodzi do nas zapakowany w pudełko, na którym znajdziemy wszystkie niezbędne informacje. Kartonik, podobnie jak opakowanie utrzymany jest w biało-pomarańczowej kolorystyce. Mnie osobiście bardzo podoba się taki minimalizm, a całość prezentuje się naprawdę elegancko 🙂
Jeśli chodzi o cenę takiej przyjemności, to tak jak wspomniałam na początku – krem do najtańszych nie należy. Z tego, co widziałam, jego cena, w zależności od sklepu, potrafi sięgać nawet powyżej 500 zł. Jednak będę to powtarzać do znudzenia – warto polować na okazje, bo na przykład, na notino.pl można go upolować za sporo mniej niż 300 zł 😉
Nietypowa jest również konsystencja kremu Murad City Skin Overnight Detox Moisturizer.
Na pierwszy rzut oka jest ona bowiem gęsta, treściwa i bardzo zbita. W trakcie aplikacji okazuje się jednak niesamowicie jedwabista i zaskakująco delikatna. Dzięki temu, kosmetyk bardzo przyjemnie sunie po skórze i pięknie się w nią wtapia. To zaś sprawia, że wchłania się naprawdę szybko i nie pozostawia na skórze żadnej tłustej ani lepkiej warstwy.
Niech Was jednak nie zwiedzie ta pozorna lekkość konsystencji, bo mimo wszystko formuła tego kremu marki Murad, jest bogata. I to jego „bogactwo” wręcz wypełnia skórę od środka, zapewniając jej solidną dawkę nawilżenia i odżywienia. Dzięki temu, staje się ona wygładzona i cudownie miękka w dotyku już bezpośrednio po jego aplikacji. Co ważne, efekty te nie znikają przez noc. Rano moja skóra nadal jest w świetnej formie – ładnie odżywiona i odpowiednio nawilżona.
Mało tego – Murad City Skin Overnight Detox Moisturizer zapewnia tak solidną dawkę pielęgnacji mojej skórze, że rzadko nakładam pod niego jakiekolwiek serum. Takie rzeczy nie zdarzają się u mnie zbyt często, więc jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym faktem 🙂
Jedno jest pewne – moja skóra kocha kosmetyki z witaminą C ❤
A ten gagatek nie jest tutaj żadnym wyjątkiem. Widać to dokładnie po porannym wyglądzie mojej skóry. Jest ona wtedy wypoczęta i promienna, przez co naprawdę wygląda młodziej 😉
I gdyby nie fakt, że po nocy trzeba skórę oczyścić, to nie czułabym potrzeby nakładania porannej pielęgnacji.
Jeśli chodzi o działanie długofalowe kremu Murad City Skin Overnight Detox Moisturizer, to na pewno widzę fajne ujędrnienie i pozytywny wpływ na elastyczność mojej skóry. Natomiast po miesiącu zauważyłam, że ładnie wyrównał się jej koloryt. Zniwelował również drobne zaczerwienienia, z którymi borykałam się jeszcze od lata.
Co do ochrony przed zanieczyszczeniami i niebieskim światłem, to nie mogę się na ten temat wypowiedzieć, bo nie posiadam takiej wiedzy. Niemniej jednak, mam nadzieję, że w tym obszarze również działa i dba o moją skórę 😉
Z kronikarskiego obowiązku dodam jeszcze, że krem ma subtelny, delikatny, a zarazem bardzo ładny i przyjemny w odbiorze zapach. Jeśli jednak nie lubicie się z pachnącymi kosmetyki do pielęgnacji, to miejcie ten fakt na uwadze.
Natomiast mnie osobiście kosmetyk ten ani nie podrażnia, ani nie uczula, ani nie zapycha.
Wszystko to sprawia, że Murad City Skin Overnight Detox Moisturizer jest jednym z najlepszych kremów, jakich do tej pory używałam. Jednocześnie nie dziwią mnie już wszystkie zachwyty, na temat kosmetyków tej marki. No i oczywiście mój apetyt został rozbudzony, więc niewykluczone, że niebawem sięgnę po kolejne jej produkty 😉
Jestem bardzo ciekawa, czy słyszałyście o tej marce. A może miałyście okazję stosować krem Murad City Skin Overnight Detox Moisturizer lub inne jej kosmetyki? Jestem bardzo ciekawa Waszych wrażeń na ich temat 🙂
* Wpis powstał przy współpracy z notino.pl.