Moje ulubione maski i płatki pod oczy
Opuchlizna wokół oczu, worki pod oczami, czy pogłębione cienie, to tylko niektóre objawy „zmęczonych” oczu, a raczej zmęczonej skóry. W końcu ona również każdego dnia narażona jest na działanie wielu czynników, które niekoniecznie dobrze wpływają na jej kondycję. Dlatego ja, oprócz swojej codziennej, standardowej pielęgnacji, stosuję różne „wspomagacze”, które pomagają mi jeszcze lepiej o nią zadbać 🙂
I dzisiaj opowiem Wam o kilku moich sprawdzonych produktach z tej kategorii. Będą to płatki pod oczy oraz maski, po które sięgam najchętniej. Tworząc to zestawienie chciałam, aby każdy znalazł tutaj coś dla siebie, dlatego wybrałam produkty z różnych półek cenowych. Znajdziecie tu więc zarówno produkty drogeryjne, jak i te bardziej luksusowe 🙂
Moje ulubione maski i płatki pod oczy
Zacznę od najtańszej z moich propozycji, a jest nią Wygładzająca zmarszczki maska na tkaninie pod oczy Moisture + Smoothness Eye Tissue Mask marki Garnier, której formuła wzbogacona została wodą kokosową i pochodną kwasu hialuronowego.
Materiał, z którego wykonano maskę jest elastyczny i mięciutki, dzięki czemu łatwo dopasować ją do kształtu twarzy. Jest też dobrze nasączona, co również wpływa na jej idealne przyleganie w trakcie zabiegu 🙂
Maska od Garniera dobrze nawilża skórę i sprawia, że wygląda ona zdrowo i sprawia wrażenie bardziej wypoczętej. Mam również wrażenie, że daje efekt delikatnego rozjaśnienia cieni pod oczami.
Pozytywnie wpływa także na wygładzenie skóry, która po jej użyciu jest delikatnie napięta, w dobrym tego słowa znaczeniu. Natomiast jeśli przed użyciem wkładam ją do lodówki, pomaga mi pozbyć się opuchnięć i worków pod oczami. I muszę przyznać, że taki chłodzący zabieg jest niesamowicie przyjemny dla skóry.
Za taką przyjemność trzeba zapłacić ok. 7 zł, ale na promocjach zdarzało mi się ją kupić nawet za niecałe 5 zł, więc naprawdę warto ją upolować i wypróbować;)
Drugim produktem drogeryjnym, po który bardzo chętnie sięgam, jest…
… Liftingująca maska przeciwzmarszczkowa w płacie na okolice oczu marki Bielenda, z serii Kuracja Młodości. Jej formuła oparta jest na śluzie ślimaka, olejku z opuncji figowej oraz na złocie 24 K. Ale to nie wszystkie dobroci. W jej składzie znajdziemy również kolagen, elastynę, kwas glikolowy, a także witaminy A, C i E.
Dla mnie, to jeden z najlepszych drogeryjnych produktów tego typu. Maska jest wykonana z miękkiej, elastycznej i dobrze skrojonej płachty. Jest mocno nasączona esencją i idealnie przylega do skóry. Jest też duża, ponieważ sięga od brwi aż po policzki, co akurat dla mnie jest sporym jej plusem.
Wszystko to sprawia, że jej używanie jest niesamowicie przyjemne. Natomiast po zabiegu przy jej użyciu, moja skóra wokół oczu jest wyraźnie nawilżona, wygładzona i ujędrniona. Dzięki temu wygląda świeżo i promiennie.
Uwielbiam stosować tę maskę podczas mojego domowego SPA, a ponieważ serum którym jest nasączona jest naprawdę bogate, najczęściej używam jej wieczorem.
I dlatego właśnie lubię wracać do tej maski. W dodatku, w cenie regularnej zapłacimy za nią jedynie 7,99 zł, a jeszcze mniej na promocjach, więc czego chcieć więcej? 😉
Kolejna moja propozycja, to już klasyczne płatki pod oczy.
A dokładniej mówiąc, płatki koreańskiej marki KORIKA, SciBeauty K-Beauty Eye Patch Mask. Są to bardzo cieniutkie płatki hydrożelowe, które idealnie przylegają do skóry. W opakowaniu zabezpieczone są dodatkowo siateczką, która znajduje się z dwóch stron każdego płatka. Dzięki temu nie sklejają się one ze sobą i łatwo je wydobyć z saszetki oraz zaaplikować na skórę. Esencja, którą są dobrze nasączone, zawiera opatentowane, naturalne ekstrakty roślinne między innymi z Różeńca górskiego oraz Cedru atlantyckiego, a także kwas hialuronowy.
Bardzo lubię wracać do tych płatków pod oczy. Oprócz solidnego nawilżenia i wygładzenia skóry, zapewniają mi również pomoc w redukcji opuchnięć. Zwłaszcza, jeśli przed zabiegiem schładzam je w lodówce. Wtedy efekt redukcji worków pod oczami jest jeszcze lepszy, a dodatkowo skóra zostaje odświeżona i ukojona. Dlatego najczęściej stosuję je rano, na przykład po zbyt krótkiej lub nieprzespanej nocy, a także kiedy potrzebuję uporać się z oznakami zmęczenia 😉
Płatki pod oczy, podobnie jak inne kosmetyki marki KORIKA dostępne są na notino.pl. Koszt pojedynczej saszetki to około 15 zł, ale można je dostać również w zestawie 5 sztuk. Taki pakiecik kosztuje około 45 zł, czyli ok. 9 zł za saszetkę 🙂
Kolejne płatki pod oczy i kolejna koreańska marka 🙂
Tym razem luksusowa, bo jest to SHANGPREE i jej hydrożelowe płatki pod oczy Gold Black Pearl Eye Mask. Poznałam je całkiem niedawno, ale zakochałam się od pierwszego użycia. Co prawda, marka ma w swojej ofercie różne warianty płatków, ale na te konkretne zdecydowałam się ze względu na ciekawy skład serum, w którym są zanurzone. Jest to bowiem skoncentrowana esencja z czarnych pereł, złota i róży, co jak dla mnie, brzmiało bardzo kusząco 😉
Same płatki są czarne, ale zostały w nich zatopione złote drobinki, które pięknie się błyszczą. Są tak solidnie nasączone, że esencja wręcz z nich cieknie. Dlatego zdarza się, że zaraz po nałożeniu pod oczy, zjeżdżają nieco ze skóry. Kiedy jednak już na niej osiądą, dobrze przylegają i zostają na miejscu.
Natomiast w trakcie przyjemnego zabiegu przy ich użyciu, dzieje się magia.
Bezpośrednio po zdjęciu płatków, skóra jest pięknie wygładzona, przyjemnie napięta i widocznie wypełniona. Czuć również solidne nawilżenie i ujędrnienie, a skóra wygląda zdrowo i promiennie.
Co ważne, zgodnie z zaleceniami producenta, płatki można stosować również na zmarszczki w okolicy ust, między brwiami oraz na szyi. Ale mnie chyba najbardziej podoba się fakt, że po użyciu można je rozpuścić w przegotowanej wodzie lub w toniku, a tak powstałe serum, wetrzeć w szyję oraz dekolt. To naprawdę świetne i w dodatku ekologiczne rozwiązanie 💚
Wszystko to sprawia, że używając tych płatków można poczuć się naprawdę luksusowo. Póki co, kupuję pojedyncze saszetki, które kosztują około 20 zł za sztukę. Jednak te płatki pod oczy, to prawdziwy hit i zamierzam skusić się kiedyś na pełnowymiarowe opakowanie 🙂
Najdroższą i jednocześnie najbardziej luksusową propozycją w moim zestawieniu jest…
… Hydrożelowa maska do oczu Advanced Génifique Yeux Light Pearl Hydrogel Melting 360 Eye Mask marki LANCÔME. Jej skoncentrowana formuła zawiera w sobie ekstrakt Bifidus, ale w takiej ilości, jaką możesz znaleźć w połowie butelki kultowego serum tej marki, czyli Advance Génifique Yeux Light-Pearl™.
Pierwszy raz dostałam tę maskę gratis do zakupów i totalnie zakochałam się w tej formule. Nałożona na skórę, wręcz się z nią stapia i sprawia, że sam zabieg jest niesamowicie przyjemny, a efekty jej działania są natychmiastowe i naprawdę świetne. Muszę przyznać, że rzadko który produkt tego typu tak solidnie nawilża i regeneruje skórę sprawiając, że wygląda jak po naprawdę dobrze przespanej nocy. Opuchnięcia znikają, a drobne linie i zmarszczki są wręcz wyprasowane, dzięki czemu spojrzenie zyskuje młodzieńczy wygląd i blask.
W cenie regularnej, pojedyncza saszetka tej maski kosztuje 39 zł, dlatego ja, traktuję ją póki co jako zabieg typowy bankietowy. Oznacza to, że stosuję ją jedynie od czasu do czasu, kiedy chcę się rozpieścić lub kiedy mam większe wyjście. Zabieg z jej użyciem bowiem, idealnie sprawdza się przed makijażem, bo na tak wypielęgnowanej skórze, wygląda on naprawdę wspaniale 🙂
Na koniec moje najświeższe odkrycie, czyli płatki wielorazowego użytku.
Jakiś czas temu nabyłam zestaw Under Eye Treatment Duo marki Real Techniques, w skład którego wchodzą silikonowe płatki pod oczy oraz poręczny masażer. Płatki są bezlateksowe, a gadżet do wmasowywania kosmetyków w skórę wokół oczu, zakończony jest głowicą wykonaną ze stali nierdzewnej. Oba te produkty przeznaczone są do stosowania z serum lub kremem, a przed użyciem można je schłodzić w lodówce. I ja właśnie tak najbardziej lubię ich używać 🙂
Ten zestaw idealnie nadaje się do domowego SPA lub do wykorzystania w trakcie podróży. Wystarczy nałożyć warstwę kosmetyku na skórę wokół oczu, a następnie wykorzystać jedno z dwóch narzędzi.
Można więc wykonać masaż przy pomocy wchodzącego w skład zestawu od Real Techniques poręcznego aplikatora albo nałożyć płatki pod oczy, aby wspomóc wchłanianie produktów pielęgnacyjnych. Te ostatnie, działają więc na podobnej zasadzie, co gotowe płatki lub maski. Natomiast schłodzone, pomagają szybciej uporać się z oznakami zmęczenia, czy opuchnięciami, więc warto je mieć pod ręką 😉
Myślę, że jest to naprawdę fajne, ekologiczne i ekonomiczne rozwiązanie, zwłaszcza dla osób, których zmorą są worki pod oczami. Tym bardziej, że zestaw nie jest drogi, bo można go upolować za około 40 zł.
I to już wszystkie moje ulubione maski i płatki pod oczy. Oczywiście, mam też kilka domowych, doraźnych sposobów na ratunek dla „zmęczonych” oczu, jak choćby okłady z herbaty, czy przykładanie łyżeczek schłodzonych w lodówce. Jednak kiedy chcę dodatkowo zadbać o skórę, a przy okazji się zrelaksować, sięgam właśnie po te produkty, które Wam tutaj przedstawiłam. W końcu nie ma nic lepszego, niż małe, domowe SPA 😉
Stosujecie maski lub płatki pod oczy? Jakie są Wasze ulubione produkty w tej kategorii? A może macie inne sprawdzone sposoby na „zmęczone” oczy? Jak zawsze, czekam na Wasze polecajki! 🙂
* Wpis powstał przy współpracy z notino.pl.
Lubię płatki pod oczy, ale nie stosowałam żadnych które polecasz. Za to bardzo zaciekaiwły mnie płatki wielokrotnego użytku.
Myślę, że te płatki wielokrotnego użytku, to naprawdę ciekawa opcja 🙂
Wiesz, ze nigdy nie używałam płatków pod oczy 😀
Może kiedyś nadarzy się okazja, żeby jakieś wypróbować 🙂
Nie miałam jeszcze nigdy maski pod oczy – zawsze kupowałam płatki. Koniecznie muszę wypróbować 🙂 Przy kolejnej wizycie w drogerii poszukam tych z Garniera albo Bielendy 🙂
Naprawdę warto wypróbować takie maski, bo ich używanie jest niesamowicie przyjemne 🙂 Ja używam na zmianę – raz płatków, a raz maski 😉
Ostatnio używałam jakiś z japońską nazwą. Nie były złe ale nie nie było jakichś super efektów. Ciężko się te płatki wyciągało z opakowania. Muszę wypróbowac coś z Twoich propozycji, bo niestety cienie i worki pod oczami to mój stały problem.
To może spróbuj maski? Te tkaniny są przyjemne, zakładanie ich też nie sprawia kłopotu, no i trzymają się dobrze, więc można w nich normalnie funkcjonować 😉
Jak to jest możliwe że nie miałam żadnej… choc ta z Garnier coś mi się kojarzy
Ta z Garniera chyba najbardziej znana 😉
muszę sobie zamówić maseczki w płachcie, nie tylko pod oczy, to mój ulubiony rodzaj tego typu produktów, zawsze trzymam na buzi tak długo aż niemal same wyschną
Ja też bardzo lubię maseczki w płachcie i regularnie z nich korzystam 🙂
Ja kocham maski do twarzy zwłaszcza te w płachcie. Z tych przedstawionych przez ciebie nie znam ani jednej, więc czas poznać ich działanie na własnej skórze. Co do płatków pod oczy to moimi ulubionymi są te od PIXI 😉
No mnie te płatki bardzo ciekawią 😉
Płatki pod oczy zawsze kupuję w wilopakach, takich pojedyńczych nigdy nie miałam. Ciekawią mnie płatki w formie maski wokół oczu
Ja ostatnio miałam problem z regularnością, a te w wielopakach najczęściej są ważne tylko 3 miesiące od otwarcia 😉
Nie znam tych rzeczy. Szkoda bo z chęcią poznam je i przetestuje..Może będę i ja zadowolona.
Ja też mam taką nadzieję 🙂
Nie znam żadnego z tych produktów. Uwielbiam maseczki, ale najczęściej sięgam po te, które mam z pudełek kosmetycznych lub zdarza mi się kupić maski dostępne w stosunkowo niskiej cenie.
Ja zawsze mam jakieś w zapasie, bo używam ich regularnie 🙂
Przyznam, że te płatki Lancome chciałam wypróbować i widzę, że dobrze chciałam;).
To akurat jest maska hydrożelowa, ale myślę, że naprawdę warto ją wypróbować 🙂
Dzięki ci za ten wpis ❤️ Będę kupować te płatki pod oczy, bo mam strasznie opuchnięte i na razie ratuję się ogórkiem 😅
Ogórek i herbata też są spoko 😀 A płatki mają jeszcze dodatkowe właściwości, więc od czasu do czasu warto po nie sięgać 🙂