Moja pielęgnacja z Caudalie
Są takie marki, które od dawna widnieją na mojej liście kosmetycznych zachcianek. Jedną z tych marek, jest Caudalie, a jej kosmetyki, chciałam wypróbować od dłuższego czasu. I w końcu stało się 😉
W ramach prezentu mikołajkowego, zamówiłam sobie zestaw upominkowy Caudalie Power Glow Essentials, w skład którego wchodzą 3 kosmetyki do pielęgnacji twarzy: pełnowymiarowy eliksir upiększający, mała pianka oczyszczająca oraz miniatura maski głęboko oczyszczającej.
https://www.instagram.com/p/B5vk4dYBxQT/
Zestaw wydawał mi się idealny do pierwszego kontaktu z produktami marki. Mamy tutaj bowiem dwa kosmetyki, których używa się codziennie i maseczkę, która jest fajnym uzupełnieniem pielęgnacji.
I dzisiaj, po ponad miesiącu ich używania, chciałam się z Wami podzielić moją opinią na ich temat 🙂
Caudalie Beauty Elixir
eliksir upiększający nadający skórze promienny wygląd
Odświeżający spray do twarzy z witaminą E, zainspirowany eliksirem młodości Królowej Węgierskiej. Przynosi skórze natychmiastową ulgę, dodaje jej sprężystości, zamyka pory, wygładza rysy twarzy, i nadaje cerze zdrowy, świetlisty blask. Idealny do utrwalenia makijażu i odświeżenia w ciągu dnia.
Zawiera 100% składników pochodzenia naturalnego.
Eliksir zamknięty jest w butelce o pojemności 100 ml, wykonanej ze szronionego szkła. Jak na spray przystało, dozuje się go za pomocą atomizera, który jest wygodny i rozpyla przyjemną mgiełkę kosmetyku. Na butelce znajdziemy oczywiście wszystkie niezbędne informacje, a na jej spodzie – etykietę ze składem.
Na zużycie kosmetyku, mamy 12 miesięcy od jego otwarcia, więc całkiem sporo.
Występuje w dwóch pojemnościach – 30 i 100 ml, a za tę większą, zapłacimy ok. 130 zł.
Caudalie Beauty Elixir, to kosmetyk na pograniczu mgiełki i toniku.
W dodatku, używanie go, jest bardzo przyjemne.
Stosowany zarówno do pielęgnacji, jak i do utrwalania makijażu, spisuje się naprawdę świetnie!
Kiedy spryskuję nim skórę w ramach tonizacji, w pierwszym momencie czuję przyjemne orzeźwienie, które wręcz ma działanie relaksujące, po całym dniu 😉
Towarzyszy temu cudny zapach, który co prawda, jest dość specyficzny, ale mnie bardzo odpowiada. Wyczuwam w nim energetyzujące cytrusy i delikatną nutkę mentolu.
A jakie są efekty jego stosowania?
Po jego użyciu, skóra jest ukojona, nawilżona, gładka i faktycznie wygląda promiennie, a pory są nieco mniej widoczne. Jeśli chodzi o przedłużanie trwałości makijażu, to tutaj nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego działania, jednak świetnie niweluje jego pudrowość.
Malutkim minusem tego kosmetyku, jest jego przeciętna wydajność. Co prawda, ja go nie oszczędzam i czasem nakładam 2-3 razy. Natomiast, po ponad miesiącu stosowania, zostało mi nieco mniej niż pół butelki, więc poszło całkiem szybko 😉
Niemniej jednak uważam, że jest to kosmetyk wart uwagi i wypróbowania. Myślę, że świetnie będzie się sprawdzał latem, jako mgiełka odświeżająca 🙂
Caudalie Fleur de Vigne
delikatna pianka oczyszczająca do wszystkich rodzajów skóry
Delikatny kosmetyk oczyszczający, w formie pianki. Zawiera rozświetlający cerę ekstrakt z winogron, szałwię o właściwościach ściągających oraz łagodzący rumianek. Łagodnie i dokładnie oczyszcza, nawilża i odświeża skórę. Dba o naturalną równowagę skóry i zapewnia jej komfort.
Nietestowany na zwierzętach. Nie zawiera mydła, parabenów, ani fenoksytanolu.
Pianka zamknięta jest w buteleczce o pojemności 50 ml, z wygodnym dozownikiem. Nie jest to pojemnik pod ciśnieniem, więc nie zawiera w sobie gazu.
Na butelce, znajdziemy między innymi informację o składzie. Na zużycie kosmetyku, mamy 6 miesięcy od jego otwarcia.
Posiadana przeze mnie pojemność, jest dostępna w regularnej sprzedaży i jest to wydatek rzędu 30 zł.
A jak się sprawdza?
Muszę przyznać, że pianka Caudalie Fleur de Vigne totalnie skradła moje serce! Faktycznie, jest to łagodny, a jednocześnie bardzo skuteczny kosmetyk do oczyszczania skóry, więc można jej śmiało używać zarówno wieczorem, jak i rano.
Dzięki temu, że nie zawiera mydła, nie podrażania, ani nie wysusza skóry w trakcie mycia.
Sama pianka jest niesamowicie puszysta, dzięki czemu, używanie jej jest bardzo przyjemne. Pozostawia skórę nie tylko oczyszczoną, ale również odświeżoną i niesamowicie miękką. Idealnie sprawdza się w połączeniu ze szczoteczką soniczną.
No i jest bardzo wydajna. Choć przez opakowanie nie widać zużycia, to po ciężarze wnioskuję, że zostało mi jej naprawdę sporo. A używam jej praktycznie codziennie, najczęściej wieczorem, choć zdarza mi się sięgać po nią również rano.
Jeśli dodam do tego przepiękny, subtelny zapach, to mamy przepis na idealny kosmetyk oczyszczający. Moja skóra świetnie na nią reaguje, a to jest dla mnie najlepsza rekomendacja 🙂
Caudalie Instant Detox Mask
maseczka detoksykująca, zwężająca pory
Maseczka detoksykująca, przywracająca życie zmęczonej i narażonej na działanie szkodliwych czynników miejskich skórze. Zawiera różową glinkę i enzym z papai. Oczyszcza, eliminuje toksyny i zanieczyszczenia, ściąga pory, usuwa zmęczenie. Nadaje skórze piękny wygląd.
Nie zawiera parabenów, olejów mineralnych, fenoksyetanoli, ftalatów, ani składników pochodzenia zwierzęcego.
Przeznaczona do każdego typu cery.
Moja maseczka ma pojemność 15 ml, więc jest to typowa miniatura. Natomiast, podobnie jak pełnowymiarowa wersja, zamknięta jest w zakręcanej tubie. Znajdziemy na niej pełny skład kosmetyku i informację o tym, że należy ją zużyć w przeciągu 9 miesięcy od daty otwarcia.
Maseczka ma różowo-łososiowy kolor i bardzo przyjemną konsystencję, dzięki czemu, łatwo się ją nakłada. Jak na maseczkę glinkową przystało, zastyga na skórze i nieco ją ściąga. Nie jest to jednak nieprzyjemne uczucie, a w dodatku, trzymamy ją na twarzy od 5 do 10 minut, więc spokojnie można wytrzymać 😉
Natomiast efekt takiego zabiegu, jest genialny!
Maseczka świetnie oczyszcza skórę, nie powodując przy tym podrażnienia. Po jej zmyciu, od razu wyczuwa się niesamowitą gładkość i miękkość skóry. Pory są ładnie zwężone, a twarz wygląda na wypoczętą. Towarzyszy temu przyjemne uczucie świeżości, które wprost uwielbiam! 🙂
Ze względu na jej silne działanie, używam jej raz w tygodniu na całą twarz i dodatkowo, raz na samą strefę T. To w zupełności wystarcza mojej skórze.
Warto również wspomnieć, że maseczka ładnie pachnie i jest wydajna. Myślę, że zostało mi jej na 2-3 użycia 🙂
Jak widzicie, wszystkie te kosmetyki marki Caudalie, wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Gdybym miała wybrać jeden z nich, to byłoby ciężko, ale zdecydowałabym się chyba na piankę oczyszczającą. Natomiast rozbudziły we mnie apetyt na więcej i myślę, że to nie koniec mojej przygody z tą marką 🙂
Jestem bardzo ciekawa, czy znacie kosmetyki marki Caudalie. Jeśli tak, koniecznie dajcie znać, które z nich warto wypróbować 🙂
* Wpis powstał przy współpracy z Notino.pl.
Piankę i maseczkę chciałbym mieć. 😊
Bardzo dobry wybór <3
Fajny zestaw i w sumie mogłabym go mieć w pakiecie :). Ciężko mi nawet wybrać jeden produkt, który jakoś bardziej mnie ciekawi od pozostałych 🙂
Cały zestaw jest wart wypróbowania 🙂 Tym bardziej, że wychodzi taniej, niż pojedyncze kosmetyki 😉
Z Caudalie jeszcze nic nie miałam, ale eliksir mogłabym wypróbować na początek;).
Jestem bardzo ciekawa, czy przypadłby Ci do gustu 😉
Maseczka zwężająca pory to coś zdecydowanie dla mnie.
Polecam bardzo! 🙂 Ja na pewno kiedyś kupię wersję pełnowymiarową 🙂
ten eliksir to moje małe marzenie, muszę końcu sprawić sobie tą przyjemność i go kupić oraz inne produkty Caudalie
Każdy z tych produktów jest wart uwagi 🙂 Mnie kusi jeszcze inna mgiełka tej marki 😉
Korzystałam z tej pianki i rowniez byłam pod jej ogromnym wrażeniem. Chętnie do niej powrócę!
Nie przypuszczałam, że tak pozytywnie mnie zaskoczy 🙂 Naprawdę wielki hit tego zestawu 🙂
Produkty tej marki ciekawią mnie od dłuższego czasu, choć nadal na nic się nie zdecydowałam. Ten zestaw wydaje się świetną opcją do poznania ich produktów, no i trzeba przyznać, że bardzo fajne to trio 🙂
Też tak uważam 🙂 I naprawdę, każdy z tych kosmetyków, jest wart wypróbowania 🙂
Ciesze sie Madziu, ze lubisz kosmetyki Caudelie. Ja poznalam je przypadkowo wiele lat temu i odkrylam ich zbawienna moc na moja skore 😀
Ja też się bardzo cieszę Moniś 🙂 Miałam przeczucie, że się polubimy i nie myliłam się 😉
Caudalie znam i uwielbiam krem pod oczy tej marki. Sprawdza mi się rewelacyjnie 🙂
U mnie, krem pod oczy czeka właśnie na wypróbowanie 🙂
Se ven estupendos ! Espero tu opinión en mi última entrada! Feliz noche! 💓💓💓
Gracias Querida! 💓🙂
Miałam bardzo przyjemny żel pod prysznic tej marki. Spodobał mi się również krem do twarzy z linii winogronowej oraz świetny krem pod oczy. Za to serum z tej linii wypadło tak sobie;). Po Twoim wpisie miałaby ochotę wypróbować elixir, już wcześniej słyszałam, ze jest super:).
O proszę, nie wiedziałam, że marka ma w swojej ofercie również żele pod prysznic 😉 A krem pod oczy, czeka u mnie na swoją kolej 😉
ta pianka wygląda genialnie! chętne bym ją wypróbowała
Jest mega lekka i puszysta, przez co bardzo przyjemnie się nią myje 🙂
Ostatnio mocno zaciekawiła mnie ta marką i dzięki Tobie wiem na co warto się zdecydować.
Piękny zestaw upominkowy 🙂 nie miałam okazji poznać żadnego kosmetyku tej marki, ale po Twojej recenzji mam ogromną ochotę, wszystkie mnie zaciekawiły, szczególnie ta pianka 🙂
I w dodatku, jak pięknie zapakowany 🙂 Idealny do wręczenia, czy położenia pod choinką 😉
Każda nowość jest dla mnie bardzo ciekawa. Myślę, że i ta marka znajdzie się w moim domu.
Ja na pewno poznam inne kosmetyki tej marki 🙂
Nie miałam jeszcze okazji poznania tej marki. Ale ten zestaw bardzo mi się podoba
Jest naprawdę świetny, żeby poznać markę 🙂
Piankę muszę wypróbować. Wciąż szukam doskonałego kosmetyku myjacego… Choć nie wiem czy dla mojej suchej jak wiór skóry coś znajdę xD
Ta pianka jest naprawdę delikatna i przynajmniej u mnie, nie powoduje żadnego przesuszenia 🙂
ta marka ciekawi mnie od dawna, zbiera same pozytywne recenzje, muszę wyczaić jakąś promocję na nią
Ja też długo się zbierałam do wypróbowania kosmetyków tej marki i to na pewno nie koniec mojej przygody z nią 😉
Nie znałam tych kosmetyków, ale zdecydowanie mi je sprzedałaś ;). Na pewno przetestuję – powiedz tylko jak z ich składem?
Nie jestem ekspertem od analizy składów, ale z tego co wiem, marka Caudalie bardzo dba o składy swoich kosmetyków i bazuje na naturalnych składnikach 🙂
Mam z tej marki małą miniaturę płynu micelarnego. Jeszcze nie zdążyłam otworzyć, ale teraz mnie kusi jeszcze bardziej 🙂
Jestem ciekawa tego płynu micelarnego 🙂
Ten eliksir od razu wpadł mi w oko, ale cena jak na taką wydajność jest dość wysoka… szczególnie, że latem pewnie używa się go częściej niż zimą… muszę to przemyśleć… może sobie zażyczę na jakąś okazję w prezencie 😀
To, że u mnie tak szybko się kończy, nie znaczy, że u Ciebie też tak będzie 😉 Ja mam ciężką rękę do mgiełek 😀
Nie znam kosmetyków tej marki, ale mam teraz ochotę je wypróbować. Najbardziej maseczkę <3
Ja zamierzam kupić pełnowymiarowe opakowanie tej maseczki 🙂