Matrix Total Results Color Obsessed Miracle Treat 12 – spray do włosów koloryzowanych
Ostatnio sporo było o pielęgnacji skóry, dlatego dzisiaj dla odmiany, będzie nieco o pielęgnacji włosów. A dokładniej mówiąc o ich pielęgnacji podczas stylizacji 😉
Jeśli śledzicie mojego bloga, to zapewne wiecie, że jestem posiadaczką włosów naturalnie kręconych. Natomiast ja nie lubię się do końca w kręconych włosach, dlatego notorycznie je prostuję.
Moje włosy są w dodatku niesforne, cienkie, jak to u blondynki i rozjaśniane. I niech mi ktoś powie, że powiedzenie „kobieta zmienną jest” nie jest prawdą 😀
Wszystko to sprawia, że stylizacja moich włosów nie jest sprawą łatwą, dlatego długo szukałam preparatu do stylizacji włosów, który mi w tym pomoże, a jednocześnie będzie je pielęgnował i chronił. I w końcu znalazłam spray Matrix Total Results Color Obsessed Miracle Treat 12, który totalnie ją zrewolucjonizował!
Podczas moich ostatnich zakupów na notino.pl, zakupiłam kolejne opakowanie tego cuda i wtedy uświadomiłam sobie, że choć kosmetyk ten trafił do moich ulubieńców i odkryć zeszłego roku, to nigdy nie pojawiła się na blogu jego pełna recenzja.
Dlatego dzisiaj przychodzę do Was z kilkoma słowami na jego temat, abyście mogli zobaczyć, dlaczego tak bardzo go uwielbiam 🙂
Matrix Total Results Color Obsessed Miracle Treat 12
– spray do włosów koloryzowanych
Pielęgnujący spray do włosów farbowanych, który dba o włosy i chroni ich kolor. Zawiera witaminę E oraz olej słonecznikowy, które nawilżają i odżywiają włosy oraz przedłużają trwałość ich koloru. Spray przywraca włosom miękkość, gładkość i nadaje piękny blask. Włosy łatwiej się układają oraz są chronione przed zniszczeniami. Zapobiega łamaniu się włosów oraz ich elektryzowaniu się.
Preparat pielęgnacyjny bez spłukiwania.
Cena: ok. 30 zł
![Matrix Total Results Color Obsessed Miracle Treat 12 - tył butelki](data:image/svg+xml;base64,PHN2ZyB4bWxucz0iaHR0cDovL3d3dy53My5vcmcvMjAwMC9zdmciIHdpZHRoPSIxMjAwIiBoZWlnaHQ9IjkxNCIgdmlld0JveD0iMCAwIDEyMDAgOTE0Ij48cmVjdCB3aWR0aD0iMTAwJSIgaGVpZ2h0PSIxMDAlIiBzdHlsZT0iZmlsbDojY2ZkNGRiO2ZpbGwtb3BhY2l0eTogMC4xOyIvPjwvc3ZnPg==)
Zacznijmy jak zawsze, od kilku kwestii technicznych.
Spray Matrix Total Results Color Obsessed Miracle Treat 12 zamknięty jest w butelce o pojemności 125 ml. Z tyłu opakowania, widnieją wszystkie niezbędne informacje na temat kosmetyku, a także podany jest jego skład.
Na zużycie spray’u mamy 12 miesięcy od jego otwarcia.
Jak na spray przystało, butelka posiada atomizer, który jest bardzo wygodny w użyciu. Dzięki niemu, możemy wygodnie spryskać preparatem nasze włosy, dozując odpowiednią jego ilość.
Spray ma gęstą konsystencję, która bardziej przypomina mi balsam, dlatego ja lubię go nakładać dłońmi na wilgotne włosy. Dozuję w tym celu 4-5 dawek, rozcieram w dłoniach i dopiero nakładam go na włosy.
I tu zaczynają dziać się cuda!
Już w momencie nałożenia kosmetyku na włosy, stają się one wyczuwalnie gładsze i miększe. Ich rozczesanie nie stanowi żadnego problemu, bo grzebień sunie po nich, jak po maśle 😉
Równie gładko przebiega ich suszenie oraz stylizacja. Spray idealnie „dociąża” włosy, sprawiając, że lepiej się suszą i prostują. Co najważniejsze, nie puszą się przy tym, ani nie elektryzują, za to pozostają gładkie i miękkie w dotyku. W dodatku nie tracą swojej objętości, a wręcz zyskują jeszcze większą.
Dla mnie spray Matrix Total Results Color Obsessed Miracle Treat 12 zdecydowany hit!
Nie tylko ułatwia on stylizację włosów, ale również sprawia, że nie są tak podatne na warunki atmosferyczne. A musicie wiedzieć, że moje włosy, jak większość naturalnie kręconych kosmyków, są bardzo podatne na wilgoć w powietrzu. Już najmniejszy kontakt z wilgocią w powietrzu sprawia, że zaczynają się skręcać, a przy tym okropnie się puszą. Kosmetyk ten doskonale je ujarzmia i pozwala mi zachować nienaganną fryzurę przez długi czas 🙂
A że lubię kosmetyki do włosów, które ładnie pachną, do plusów tego spray’u dodaję również śliczny zapach 🙂
Wszystko to sprawia, że spray marki Matrix stał się moim Must Have i na chwilę obecną, nie wyobrażam sobie bez niego stylizacji moich włosów. Muszę przyznać, że nawet szukałam dla niego godnego zastępcy, jednak nie ma on sobie równych!
Miałam również szampon i odżywkę z tej serii, które sprawdziły się u mnie równie dobrze i są warte polecenia 🙂
A Wy znacie kosmetyki marki Matrix? A może mieliście już styczność z tym konkretnym kosmetykiem? Jeśli tak, koniecznie podzielcie się swoimi wrażeniami na jego temat. Dajcie też znać, bez jakiego kosmetyku nie wyobrażacie sobie pielęgnacji Waszych włosów 🙂
* Wpis powstał przy współpracy z Notino.pl.