Lookfantastic THE COSMIC EDITION – październik 2019
Jak co miesiąc o tej porze, zapraszam Was na openbox najnowszego pudełka Lookfantastic. Tym razem, jest to edycja kosmiczna, inspirowana wirującymi, ciemnymi galaktykami i blaskiem spadających gwiazd 😀
Fioletowe pudełko, z holograficznym napisem, prezentuje się naprawdę ładnie i faktycznie koresponduje z tematem przewodnim. W jego wnętrzu, nie zabrakło oczywiście najnowszego numeru brytyjskiego wydania magazynu ELLE oraz magazynu Lookfantastic Beauty Box Magazine.
Zatem, bez zbędnego przedłużania, zajrzyjmy do środka 😉
Lookfantastic THE COSMIC EDITION – październik 2019
I zacznijmy od produktu, który był ujawniony we wrześniowym pudełku Lookfantastic, a jest nim maseczka marki Oh K! Chok Chok Illuminating Holographic Sheet Mask (wartość: 10 £ / ok. 51 zł).
\I jest to rozświetlająca maska w płachcie, z super instagramową folią, z holograficznym wykończeniem. Nasycona kwasem hialuronowym i olejkami cytrusowymi, takimi jak skórka pomarańczy, bergamotka i skórka mandarynki, aby natychmiast rozjaśnić i odświeżyć skórę. Kwas askorbinowy ma pomagać w wyrównaniu kolorytu skóry, zapewniając jej przy tym zdrowy blask. Maska z arkusza włókien tworzy barierę na skórze, aby zapewnić optymalne wchłanianie składników odżywczych, a warstwa holograficzna pomaga jeszcze dłużej zatrzymać wilgoć. Stwórz jaśniejszą, bardziej odwodnioną cerę dzięki tej ultra błyszczącej maseczce!
Jest to kosmetyk wegański, cruelty-free, wyprodukowany w Korei.
Jako zdeklarowana Maseczkoholiczka, zawsze cieszę się z obecności tego typu kosmetyków w boxa, więc i tym razem, jestem bardzo zadowolona. Tym bardziej, że marki nie znam i jestem naprawdę ciekawa, jak ta maseczka się sprawdzi 🙂
W pudełku Lookfantastic THE COSMIC EDITION, znalazły się jeszcze dwa kosmetyki do pielęgnacji.
Pierwszym z nich, jest miniatura kremu do rąk Polaar The Genuine Lapland Hand Cream, o pojemności 25 ml (wartość: 9,90 £ / ok. 50 zł).
I jest to krem ochronny i nawilżający, o właściwościach odżywczych, inspirowany historycznymi rytuałami kobiet z Laponii. Bogaty w ekstrakt z jagód arktycznych, ma zapewniać kokon nawilżenia i ochrony, otulając dłonie, aby zmiękczyć je, zregenerować i odprężyć. W dodatku, ma się szybko wchłaniać, nie pozostawiając tłustej warstwy oraz otulać skórę subtelnym zapachem.
To kolejny kosmetyk, z którego obecności bardzo się cieszę. Zawsze powtarzam, że kremy do rąk idą u mnie jak woda, więc każda sztuka się przyda 😀
W dodatku, dzięki majowemu pudełku Lookfantastic, miałam już okazję poznać krem do twarzy tej marki i bardzo się z nim polubiłam. Liczę więc, że i w przypadku tego kosmetyku, będzie podobnie 🙂
Ostatni kosmetyk do pielęgnacji w pudełku Lookfantastic THE COSMIC EDITION, to balsam do ust marki EOS.
I można było tutaj trafić na 1 z 4 wersji: EOS Shimmer Coral, EOS Shimmer Pearl, EOS Shimmer Iridescent lub na EOS Crystal Vanilla Orchid (wartość: 6,50 £ / ok. 33 zł).
Do mnie trafił ten ostatni i ma to być balsam do ust o właściwościach nawilżających, oparty na innowacyjnej formule, bez wosku pszczelego. Zawiera składniki odżywcze tak jak masło shea, olej kokosowy i olejek z awokado. Balsam jest bezbarwny i ma bez wysiłku przesuwać się po ustach, zmiękczając je i odżywiając, abywyglądały na wzmocnione i odżywione.
Nie zawiera również parabenów, wazeliny i glutenu.
Jest to produkt wegański, hypoalergiczny, nie testowany na zwierzętach.
I tutaj niestety jestem nieco rozczarowana…
Wolałabym jednak balsam EOS w formie klasycznego jajka. Z wersją Crystal miałam już do czynienia i niestety się u mnie nie sprawdził. Poza tym, że efekt nawilżenia, jakie dawał, był bardzo krótkotrwały, to w dodatku bardzo się kruszył i dosłownie po tygodniu użytkowania, całkowicie się złamał i wypadł z opakowania.
Co prawda, miałam inną wersję smakowo-zapachową, ale jeszcze się zastanowię, czy dam mu kolejną szansę, czy po prostu komuś go sprezentuję 😉
Dwa kolejne produkty, należą do kategorii makijaż.
I pierwszym, jest 1 z 3 kosmetyków marki The Balm. A trafić można było na: cień Take It For Granite, cień Red Handed lub na miniaturę kultowego rozświetlacza Mary-Lou Manizer (wartość: 8 £ / ok. 40 zł).
Do mnie trafił ten pierwszy, czyli cień Take It For Granite, który pochodzi z paletki Alternative ROCK vol. 1. Jest to intensywnie napigmentowany cień, o metalicznym wykończeniu i miękkiej, maślanej konsystencji. Dzięki temu, ma on pozwalać na stworzenie nieziemskiego looku.
Przyznam szczerze, że jest to mój pierwszy kosmetyk marki The Balm. Bardzo się cieszę, że będę miała okazję go poznać, bo produkty tej marki ciekawią mnie od dawna. Co prawda, wolałabym trafić na cień foliowy lub rozświetlacz, ale i tak nie jest źle. Cień ma naprawdę ładny kolorek, którego apart niestety w pełni nie oddaje.
Wiem, że cienie tej marki zbierają pozytywne opinie, więc jeśli ten okaże się hitem, to może skuszę się na jakąś paletkę 😉
Do kompletu, mamy również pędzelek do makijażu oczu.
I jest to Angled Blending Brush marki Look Good Feel Better (wartość: 6,99 £ / ok. 35 zł).
Ręcznie rzeźbiony pędzel do blendowania, zaprojektowany do konturowania i cieniowania oka. Dzięki ściętej i płaskiej główce,ma dobrze się sprawdzać w celu uzyskania rozproszonego makijażu oka lub do uzyskania bardziej intensywnego wykończenia.
W dodatku, „Look Good Feel Better”, to jedyna na świecie organizacja charytatywna, która wspiera kobiety z widocznymi skutkami ubocznymi leczenia raka.
Zawsze powtarzam, że pędzelków do makijażu, nigdy za wiele, dlatego cieszę się z każdej kolejnej sztuki. Ten cieszy mnie tym bardziej, że w swojej kolekcji nie mam jeszcze pędzelka o takim kształcie. Na pewno się przyda 🙂
Ostatnim produktem z pudełka Lookfantastic THE COSMIC EDITION jest…
… szczotka do włosów WET BRUSH Mini Detangler (wartość: 7,99 £ / ok. 40 zł).
Ta mała szczotka, ma zapewniać duże rezultaty. Jej ekskluzywne, bardzo miękkie włosie IntelliFlex®, ma bez trudu rozczesywać nawet splątane włosy, bez ciągnięcia, czy zaczepiania. Dzięki temu, ma pomagać zminimalizować ból, chroniąc jednocześnie przed rozdwajaniem się i łamaniem włosów. Dzięki swojemu małemu rozmiarowi, jest idealna do torebki, a także świetnie nadaje się dla dzieci.
Z tej szczotki również bardzo się cieszę.
Kiedy okazało się, że moje włosy nie polubiły się z Tangle Teezerem, miałam wielką ochotę wypróbować szczotki tej marki. Ostatecznie skusiłam się na szczotkę marki Olivia Garden, a teraz, będę miała okazję poznać również WET BRUSH. Super! 🙂
I to już cała zawartość mojego październikowego pudełka Lookfantastic THE COSMIC EDITION. Wartość wszystkich tych produktów, możemy oszacować na 49,38 £, czyli ok. 250 zł.
Oprócz balsamu do ust marki EOS, wszystkie produkty bardzo mi się podobają i z chęcią je wypróbuję. Szkoda tylko, że tym razem było tak wiele wariantów produktów wymiennych, ale przynajmniej ich wartość była taka sama 😉
A już teraz mogę Wam zdradzić, że w listopadowym pudełku Lookfantastic, znajdzie się miniatura masła do ciała marki ESPA Smooth & Firm Body Butter. Jest to kolejna marka, której nie znam, więc jest na co czekać 😉
Ja, jak zwykle jestem bardzo ciekawa produktów do pielęgnacji i właśnie tę część zawartości pudełka chętnie bym przetestowała. 😊
Ja osobiście też wolę produkty do pielęgnacji, choć dobrymi kosmetykami do makijażu, nie pogardzę 😉
Zawartość pudełka wygląda całkiem pozytywnie. Kosmetyków mam sporo, więc tutaj pędzelek i szczotka do włosów najbardziej by mnie cieszyła
Mnie one też bardzo cieszą 🙂
szczerze jakoś spodziewałam się czegoś lepszego 🙁 może więcej kolorówki 😀
Ja wolałabym więcej pielęgnacji 😀
Jak dla mnie zawartość świetna! Podoba mi się ta szczotka do włosów 🙂
Mnie też i to bardzo 🙂
Mnie produkty się bardzo podobają. Szczególnie pędzelek i szczotka. Myślę, że nawet ten balsam do ust przypadłby mi do gustu 🙂
Pozdrawiam!
Szczotka i pędzelek, to hity tej edycji 🙂 A balsamowi dam chyba szansę 😉
Bardzo fajny jest ten cien, ogolnie zawartosc na plus, przyjemna i uzyteczna 😀
To prawda 🙂 Bardzo mnie też ciekawią cienie foliowe The Balm 😉
Zawartość całkiem całkiem :). Dla mnie nawet EOS byłby ciekawym produktem, akurat tej wersji nie miałam, choć słyszałam, że dosyć średnia jest 😛
Potwierdzam – jest bardzo średnia, choć nie mam porównania do klasycznego jajeczka, ale działanie pielęgnacyjne jest słabe 😉
Ciekawy pomysł na to pudełko. Czekam na recenzje 🙂
Na pewno dam znać, jak się sprawdzają te produkty 😉
Jeśli chodzi o kosmetyki do pielęgnacji to super produkty się znalazły. Podoba mi si i krem do rąk i balsam do ust rewelacyjnie
Ja najbardziej lubię trafiać w boxach właśnie na kosmetyki do pielęgnacji 🙂
Bardzo fajne pudełko, pędzelek, cień i szczotka najbardziej mnie zaciekawiły 🙂
Mnie też, bo żadnej z tych marek wcześniej nie znałam 😉
Lubie EOS 🙂 ale zawartosc jakos nie powala
Ja bym wolała klasyczne jajeczko, bo jeszcze nie miałam okazji go poznać 😉
Moje pudełeczko też już przyszło…mam dokładnie taki sam zestaw i jestem bardzo zadowolona….cień idealny..już testowalam produkty tej marki i naprawdę świetnie trzymały się na powiece dając rewelacyjny efekt….co do balsamu do ust…już kiedyś był balsam od eos…moje usta nie szczególnie to polubily ale może ta formuła bardziej mi podejdzie….A krem do rąk..już testuje…uwielbiam prawie tak bardzo jak krem do twarzy tej marki który testowalam kilka pudełek temu.
Na koniec chcialabymndodac że bardzo lekko czyta się Twojego Bloga
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję i jest mi niezmiernie miło! <3 🙂
A jeśli chodzi o zawartość pudełka, to krem do rąk bardzo mnie cieszy, bo z tym kremem do twarzy, o którym piszesz, bardzo się polubiłam 🙂 Co do marki EOS, to zdecydowanie lepiej sprawdził się u mnie balsam w sztyfcie, ale na pewno kiedyś wypróbuję klasyczne jajeczko. A cień marki The Balm, to jakość sama w sobie 😉
Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Bardzo fajny jak i przyjemny box. Bardzo lubię otwierać takie pudełka.
Oj ja też! To jak święta, tylko co miesiąc 😀
U mnie z miesiąca na miesiąc DHL co raz to później dostarcza paczki ;( Mi się średnio podoba zawartość paczki. Na samo patrzenie na szczotkę bolą mnie włosy 😀 Ja trafiłam na Mary Lou, a wolałabym co innego. Ten rozświetlacz już mam. EOS trafił mi się koralowy. Reszta może być.
Ja Lookfantastic od samego początku dostawałam późno 😉 Miałam nadzieję, że trafię na Mary Lou, ale ten cień też jest fajny 😉 A szczotka mnie pozytywnie zaskoczyła 😀
hmmm zawartość jakoś mnie nie powaliła, chyba najbardziej ciekawi mnie maska
Maseczek w płachcie, nigdy za wiele 😀
Fajne produkty
Większość na pewno 😉
Markę The Balm bardzo lubię i polecam:). Podobnie jak Eos, choć wersji Crystatl nie znam akurat.
Ja wersji Crystal niestety polecić nie mogę, przynajmniej tej hibiskusowej 😉 Ale klasyczny sztyft sprawdził się u mnie świetnie 🙂
Hmmm taka zawartość całkiem nienajgorsza 😉 niektóe produkty lepsze niektóe gorsze ;D ja uwielbiam eosa, zazwyczaj mam te w sztyfcie, ale zauważyłam, że jak się długo ich nie używa, że leżakują to się psują na jakości coś
Ja ze sztyftem bardzo się polubiłam, czego niestety nie mogę powiedzieć o wersji Crystal 😉
Ciekawa jestem Twojej opinii na temat cienia Take It For Granite z The Balm:).
Kiedyś miałam ich najsłynniejszy rozświetlacz Mary Lou Manizer i brązer Bahama Mama:).
Przyznam szczerze, że póki co, robiłam tylko swatch i testowałam go na szybko na powiece, ale zaskoczył mnie bardzo swoją jakością 🙂 Wiedziałam, że kosmetyki The Balm z niej słyną, ale wiedzieć, a spróbować, to dwie różne rzeczy 😉 A Mary Lou mnie bardzo ciekawi ^_^
Mary Lou używałam jak założyłam bloga, czyli jakieś 5 lat temu. Cera była idealnie gładka 😉 i ten rozświetlacz wyglądał na niej przepięknie. On się tak mocno przykleja do skóry, więc trzeba lekko dociskać pędzlem, żeby go dobrze rozprowadzić. Mimo wszystko nie jest to tafla, jak niektórzy piszą, bo pokrywa ją milion mikroskopijnych drobinek:). Dobrze wspominam, choć nie wróciłabym do niego, bo w pewnym momencie zauważyłam, że podkreśla drobne zmarszczki.
A widzisz, dobrze wiedzieć 🙂 Nie mam idealnie gładkiej skóry, więc może jednak lepiej, że do mnie nie trafił 😉
Świetna recenzja!
Bardzo dziękuję 🙂
Zawartość całkiem przyjemna, nie miałam jeszcze tego pudełka.
To moje szóste pudełko i cieszę się, że zdecydowałam się na subskrypcję 🙂
Ja jestem boxo-odporna. Jeszcze nie znalazłam pudełka, które wygenerowałoby u mnie chęć zakupu. Jakoś po prostu ich zawartość nie trafia w mój gust i aktualne potrzeby. Fajnie by było gdyby chociaż część produktów można było wybrać.
Oj tak, taki box byłby idealny 🙂
Fajne pudełko! Ale jak już pokazałaś te maskę to więcej mi do szczęścia by nie trzeba było 😁
Oj tak, ja też uwielbiam maski w pudełkach 😀
Zawartość tego pudełka naprawdę mnie urzekła 🙂
Jest tu kilka naprawdę fajnych kosmetyków 🙂