L’biotica BIOVAX Diamond i Gold Intensywnie Regenerujące Maseczki do włosów – recenzja

Moje włosy są bardzo wymagające. Z natury swej cienkie i delikatne, dodatkowo są kręcone. Nie mają ze mną łatwego życia, bo od lat są rozjaśniane i prostowane – wszak kobieta zmienną jest 😉
Wszystko to sprawia, że potrzebują odpowiedniej troski i intensywnej pielęgnacji.

Pielęgnacji moich włosów zawsze poświęcałam i poświęcam dużo czasu i uwagi. Dbam o to, aby były zawsze w dobrej kondycji. Dlatego testuję wiele kosmetyków do pielęgnacji włosów.

Podczas ostatniej promocji w Rossmannie na produkty do pielęgnacji włosów, z polecenia jednej z moich przyjaciółek, kupiłam dwie maseczki marki L’biotica z serii Biovax – Gold i Diamond.

Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o moich wrażeniach z ich stosowania oraz o tym, czy sprostały wymaganiom moich włosów.

L’biotica BIOVAX Diamond i Gold Intensywnie Regenerujące Maseczki do włosów – recenzja

Jak zawsze, zacznijmy od kilku kwestii technicznych.

Obie maseczki zamknięte są w praktycznej tubie o pojemności 150 ml, z wygodnym zamknięciem.
Dostaniemy je chociażby we wspomnianej już przeze mnie drogerii Rossmann, a ich cena regularna to 17,99 zł.

Nigdzie nie znalazłam informacji, jak długi czas mamy na zużycie po otwarciu. Napisane jest jedynie, że najlepiej zużyć je przed końcem daty ważności

Warto również wspomnieć, że produkty Biovax nie są testowane na zwierzętach.

Producent zaleca, aby nakładać maseczki na umyte i osuszone ręcznikiem włosy, po czym wmasować je zarówno we włosy, jak i w skórę głowy. Dla uzyskania najlepszych rezultatów, zalecane jest pozostawienie kosmetyku na co najmniej 15 minut, po czym spłukać włosy chłodną wodą. Kurację należy powtarzać co 3-5 dni.

Pierwsza z tych maseczek trafiła do moich ulubieńców września.

L’biotica BIOVAX Diamond, bo o niej mowa, to maseczka, która ma zapewnić naszym włosom wzmocnienie, intensywną regenerację, nawilżenie, energię i diamentowy blask. Jest przeznaczona do każdego rodzaju włosów.

Na opakowaniu widnieje informacja, że maseczka nie zawiera parabenów i SLS’ów.
Natomiast w jej składzie znajdziemy pył diamentowy oraz kompleks minerałów takich jak: glin, cynk, miedź, potas, magnez, mangan i sód.

Maseczka ma bardzo gęstą i bogatą konsystencję. Jest koloru białego, a kiedy przyjrzymy się jej bliżej, dojrzymy maleńkie błyszczące drobinki.

To, co najbardziej mnie w niej urzeka, to zapach, który jest po prostu obłędny!

Maseczka L’biotica Biovax Gold ma zapewnić naszym włosom intensywną regenerację, wygładzenie, odmłodzenie, nawilżenie, rozświetlenie oraz blask. Podobnie jak L’biotica BIOVAX Diamond, również przeznaczona jest do każdego rodzaju włosów.

Na jej opakowaniu znajdujemy informację, że maseczka nie zawiera parabenów i SLS’ów.
W jej skład wchodzą natomiast 24-karatowe złoto oraz olej arganowy, który jest najbogatszym źródłem witaminy E.

Jest to maseczka o równie bogatej i gęstej konsystencji. Ma przyjemny, nieco bardziej orientalny zapach 😉

W odróżnieniu od maseczki Diamond, ma kolor żółty.

A co z działaniem maseczek L’biotica BIOVAX?

Muszę przyznać, że moje włosy bardzo się polubiły z tymi maseczkami.
Zgodnie z zaleceniami producenta, po umyciu włosów wmasowuję w nie maseczkę, po czym nakładam na nie foliowy czepek i zawijam głowę ręcznikiem lub po prostu ubieram czapkę 😉
Początkowo miałam obawy przed nakładaniem maseczek na skórę głowy, ponieważ bałam się, że włosy będą się szybciej przetłuszczać. Spróbowałam i byłam zachwycona rezultatem, ponieważ maseczki nie tylko nawilżyły moje włosy, ale również skórę głowy, a włosy wcale szybciej się nie przetłuszczały.

Obie maseczki bardzo ładnie nawilżają moje włosy i sprawiają, że nie mam problemu z ich rozczesywaniem, ani układaniem. Absolutnie nie obciążają one włosów u nasady, za to „dociążąją” je na końcach. Bardzo lubię te efekt, ponieważ moje włosy mają tendencję do puszenia się.
Zauważyłam również, że po użyciu tych maseczek, moje włosy pozostają proste, nawet podczas dużej wilgotności powietrza. Jest to dla mnie ogromna zaleta, ponieważ moje włosy przy kontakcie z choćby odrobiną wilgoci, kręcą się jak szalone 😉

Stosuję te maseczki już drugi miesiąc i przyznaję, że zauważyłam również efekty ich działania regenerującego.
Moje włosy już dawno nie były w tak dobrej kondycji, co również zauważył mój fryzjer 😉
Przede wszystkim przestały mi się rozdwajać końcówki. Włosy przestały się również łamać i coraz mniej zostaje ich na szczotce, a to znak, że przestają wypadać.

Która maseczka L’biotica BIOVAX jest lepsza?

Bardzo lubię obie te maseczki, ale jeśli miałabym wskazać tę, która lepiej działa na moje włosy, to byłaby to maseczka Diamond. Po jej użyciu włosy są mięciutkie, lejące, gładkie i faktycznie dużo bardziej błyszczące. Wygrywa również pod względem zapachu 😉

Natomiast ostatnio zauważyłam, że jeszcze lepiej sprawdza się u mnie użycie obu maseczek naraz. Po takim połączeniu włosy są wygładzone jak nigdy przedtem i praktycznie nie potrzebują prostowania. Wystarcza im wysuszenie i wymodelowanie na szczotce ceramicznej.

Reasumując, jestem bardzo zadowolona z efektu stosowania tych intensywnie regenerujących maseczek do włosów marki L’biotica i zamierzam kontynuować ich używanie. Jestem również bardzo ciekawa innych serii tych maseczek i z pewnością kiedyś po nie sięgnę 😉

A Wy znacie maseczki L’biotica BIOVAX? Jeśli tak, koniecznie dajcie znać, jak się u Was sprawdzają! 🙂