Krem nawilżający Dr Botanicals Apothecary z wyciągiem z konopi
Przychodzę do Was dzisiaj z recenzją kosmetyku marki Dr Botanicals. Marki, która jest mało popularna na naszym rynku, a przynajmniej ja, dowiedziałam się o jej istnieniu dopiero w momencie, kiedy w moje ręce trafił krem z jej oferty 😉
A dokładniej mówiąc, Krem nawilżający Hemp Infused Natural Nutrition Moisturiser, który znalazłam w listopadowym pudełku Lookfantastic.
Wtedy też dowiedziałam się, że Dr Botanicals, to londyńska marka, która przygotowuje swoje kosmetyki, łącząc naturalne składniki z technologią. W dodatku, nie zawierają one parabenów, konserwantów i innych szkodliwych składników, a także posiadają certyfikat PETA i nie są testowane na zwierzętach. – Brzmi bardzo obiecująco, prawda?
Przyjrzyjmy się zatem bliżej temu gagatkowi 🙂
Krem nawilżający Dr Botanicals Apothecary
Hemp Infused Natural Nutrition Moistuiriser
Nawilżający krem z wyciągiem z konopi, będący potężnym zastrzykiem wilgoci dla suchej skóry. Pochodzi z certyfikowanej, wegańskiej serii, całkowicie naturalnych produktów do pielęgnacji skóry, które ucieleśniają wiarę w potężną moc roślin botanicznych. Głęboko odżywia i nawilża skórę, a dzięki działaniu przeciwutleniaczy, zapewnia jej ochronę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Oprócz oleju z konopi, zawiera również olejek ze słodkich migdałów, masło Shea i masło kakaowego. Dzięki ich właściwością pielęgnacyjnym, pozostawia skórę miękką, gładką i szczęśliwą.
Kosmetyk wegański, nietestowany na zwierzętach.
Odpowiedni dla wszystkich rodzajów skóry.
Nie zawiera parabenów, silikonów, silnych detergentów, ani siarczanów (SLS/SLES).
Cena: ok. 145 zł / 50 ml.
Zacznę, jak zawsze, od kilku kwestii czysto technicznych 😉
W pełnowymiarowej wersji, krem mieści się w szklanym słoiczku, o pojemności 50 ml. Natomiast ja, posiadam pojemność 30 ml, zamkniętą w zielonej, odkręcanej i poręcznej tubce.
Początkowo myślałam, że jest to duża miniatura, ale okazuje się, że taka pojemność jest w regularnej sprzedaży, a jej cena, to ok. 89 zł.
Samo opakowanie jest bardzo estetyczny i minimalistyczne, a połączenie zieleni tubki, z bielą napisów i korka, idealnie koresponduje z naturalnym wnętrzem 🙂
Oczywiście, na opakowaniu znajdziemy podstawowe informacje o kosmetyku, takie jak skład czy okres przydatności do zużycia, który w przypadku tego kremu, wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Zgodnie z zaleceniami producenta, krem należy stosować na dzień.
Krem nawilżający Dr Botanicals Apothecary zaskoczył mnie od pierwszego użycia.
I to pod wieloma względami. Na początku, zaskoczył mnie jego kolor, który jest zielony. Jest to odcień zieleni, typowy dla kosmetyków, których zadaniem jest niwelowanie zaczerwienień na twarzy. Obawiałam się więc, że na skórze pozostawi on zielonkawą poświatę. Na szczęście, nic takiego się nie stało, ponieważ w trakcie aplikacji, krem pięknie wtapia się w skórę i nie pozostawia po sobie żadnego śladu.
I to dosłownie żadnego, bo kosmetyk wchłania się całkowicie, pozostawiając gładką skórę, bez żadnej lepkiej czy tłustej warstwy.
Zawdzięcza to swojej konsystencji, która z pozoru wydaje się być dosyć gęsta, jednak w rzeczywistości jest przyjemnie aksamitna i zaskakująco lekka.
Dzięki temu, dobrze sprawdza się pod makijaż i nie ma żadnego negatywnego wpływu na jego wygląd, czy trwałość.
No i oczywiście zaskoczył mnie swoim działaniem!
Ilekroć krem wchłania się całkowicie, moja skóra jest w dotyku tępa i nieprzyjemna. Zawsze mam wtedy wrażenie, że kosmetyk nie nawilża jej dostatecznie, przez co, nie czuję się z tym komfortowo.
W przypadku tego kremu, jest zupełnie inaczej. Choć w dotyku, skóra wydaje się pozbawiona pielęgnacji, to jednak jest gładka i bardzo miękka. Nie odczuwam żadnego dyskomfortu, czy ściągnięcia, wręcz przeciwnie – skóra jest solidnie nawilżona. W dodatku, jest ona ukojona, a jeśli zdarza mi się jakieś zaczerwienienie, ten krem je uspokaja.
Co prawda, producent zaleca, aby przed nałożeniem kremu, nałożyć serum, jednak ja, najczęściej stosuję go jedynie na stonizowaną po oczyszczeniu skórę i muszę przyznać, że wcale nie odczuwam potrzeby nakładania pod niego dodatkowego kosmetyku.
Nie mogę również nie wspomnieć o jego zapachu, który jest dosyć specyficzny i określiłabym go jako apteczny. Na szczęście, jest subtelny i przestaje być wyczuwalny na skórze 😉
Muszę przyznać, że krem nawilżający Dr Botanicals Apothecary z wyciągiem z konopi, jest jednym z najdziwniejszych kremów, jakie do tej pory używałam. Niemniej jednak, nie można mu odmówić działania nawilżającego, a także tego, że spełnia obietnice producenta. Tym samym, Dr Botanicals, trafia na moją osobistą listę marek, które chciałabym w przyszłości lepiej poznać. Kto wie, może w swojej ofercie ma więcej takich perełek, jak to zielone cudo, które tak mnie zaskoczyło? 😉
Wydaje się naprawdę bardzo fajny! Zachęciłaś mnie, żeby zainteresować się bardziej tą marką 🙂
Myślę, że naprawdę warto się nią zainteresować 🙂
Nie znałam tej marki, ale bardzo chętnie przyjrzę się jej bliżej. Pozdrawiam 🙂
Ja też mam taki zamiar 😉 Również pozdrawiam! 🙂
Bardzo zachęcająco się prezentuje. 😊
I to nie jedyna jego zaleta 😉
Bardzo ciekawy krem Madziu, moja skora bardzo lubi konopie i chetnie go poznam ciekawi mnie jak by sie u mnie sprawdzil, a nawilzenie to u mnie podstawa 😀
Moja też Moniś i ten krem, również bardzo przypadł jej do gustu 🙂
Dobrze, że nikt nie widziałm jak czytam ten wpis 😀
Szczene zbieram z podłogi! No mało co spotykam tak solidnie konkretne produkty i tym jestem miło zaskoczona. Tym bardziej, że coś takiego by mi się przydało :))
marka ma sklep online?
Oficjalnego sklepu online w Polsce chyba nie ma, ale jak wpiszesz w wyszukiwarkę, to jest kilka sklepów online, w których można kupić jej kosmetyki 🙂
Ja też nie znam tej marki i gdyby nie Twój wpis, to pewnie dalej nie wiedziałabym o jej istnieniu. Trzeba przyznać, że krem ma świetny kolor 😀 No i fajnie, że dobrze nawilża skórę 🙂
Cieszę się, że mogłaś się u mnie dowiedzieć czegoś nowego 🙂 A krem jest naprawdę wart wypróbowania 🙂
Podobał mi się post
Amei o blogger❤️❤️
❤️❤️❤️
Coraz bardziej ufam kosmetykom konopnym, chętnie je też stosuję. Z tą marką jeszcze się nie spotkałam
Ja też coraz chętniej po nie sięgam 🙂
Chętnie wypróbuję, lubię testować różne kremy 🙂
Na pewno wyróżnia się na tle innych kremów 🙂
I like products which are natural and that cream is 98% natural so I think that I would like it. Also texture is very beautiful. Thank you for sharing.
Yes, the texture is really beautiful and very pleasant 🙂
Lubię konopie w produktach ♥
Ja też! Coraz bardziej 🙂
kiedyś miałam bardzo suchą skórę, która od razu wypijała kosmetyki pielęgnacyjne i znów była sucha, teraz przeszła w fazę normalności. super, że ten kosmetyk dobrze się u Ciebie sprawdził.
Moja skóra jest bardzo zmienna i tak naprawdę, czasem wszystko zależy od dnia. Ale nauczyłam się już obserwować i odpowiednio reagować 😉
Una entrada estupenda ! Gracias por la información! 👌👌👌 Me alegro verte por mi blog , espero verte por allí muy pronto! Feliz domingo! 💓💓💓
Gracias mi Amiga <3 🙂 Feliz semana! ^_^
muszę mieć ten krem u siebie !!! z wielką chęcią go będę testować
Polecam, bo jest naprawdę wart poznania 🙂
Nie mialam styczności z tą marka. Dużo czytałam o tym kremie. Z checie zapoznam się z nim osobiście
Ja jestem bardzo ciekawa innych kosmetyków tej marki 🙂
Nie znam tej marki, ale co raz bliżej mi do wegańskich i bardziej naturalnych kosmetyków. Z kremami nawilżającymi mam od zawsze problem, bo skóra robi mi się po nich tłusta (mam cerę mieszaną) i pojawiają się wypryski. Kompletnie nie umiem sobie nic dobrać. Może więc moja nadzieja tkwi w tym olejku z konopii i dobrej formule kremu, jak w przypadku Botanicals? 🙂
Ja też mam cerę mieszaną, ale w kierunku suchej, a momentami wręcz przesuszonej, więc strefę T mam przetłuszczającą się i problematyczną, a policzki suche 😉 Ale ten krem, nie zostawia żadnej warstwy, więc może przypadłby Ci do gustu 🙂
Też właśnie tak pomyślałam! Pamiętam, że dawno, bardzo dawno temu, jeszcze „za komuny” i „za Gierka” znalazłam właśnie taki z lekką formułą i był nawet w miarę, więc ten też może by się sprawdził! 🙂
Tak to już jest z tymi kremami, że niestety trzeba metodą prób i błędów 😉 Każda cera jest inna, choć niby z nazwy powinna być przynajmniej podobna 😉
Przyznam, ze pierwszy raz czytam o tym kremie, marki zupełnie nie kojarzę, ale ten zielony kremik do tego jeszcze nawilżający i naturalny, bardzo mnie zaciekawił i do siebie skutecznie przekonał 🙂
Dlatego właśnie lubię pudełka Lookfantastic, bo można tam znaleźć takie perełki 😉
O dobroczynnym działaniu konopi na skórę dużo czytałam i zawsze zastanawiam się jaki produkt kupić, żeby to sprawdzić. Teraz już wiem – chętnie sprawdzę co ja o nim będę mysleć 😉
Moja skóra bardzo lubi kosmetyki z olejem z konopi, a ten krem, nie jest wyjątkiem 🙂
Bardzo ciekawy 😂 Ją kombinuję jak koń pod górę, żeby znaleźć coś, co będzie mi odpowiadać 😂 Może ten mi pomoże 😂
Znalezienie dobrego kremu, to czasem nielada wyzwanie 😀
U mnie czeka na razie na swoją kolej 🙂
U mnie też jest kolejka 😉
o kosmetykach tej marki czytam pierwszy raz, ale krem mnie bardzo zainteresował. Jak tylko będę miała okazję to go wypróbuję 🙂
Ja też wcześniej o niej nie słyszałam, ale myślę, że jest warta zainteresowania 😉
Alez on fajnie wyglada, kochana bardzo mnie nim zaciekawilas 😀
Coś innego 😉 Ale naprawdę warto go poznać 🙂
Pierwszy raz widze te markę. I jeszcze kolor tego kremu! Ciekawa jestem jak z wydajnością? Bo cena jednak jest spora…
Jest bardzo wydajny, więc myślę, że to rekompensuje nieco jego cenę 😉
Kupiłam ten krem w tk maxie w uk ,w rewelacyjnie niskiej cenie albo przy kasie ktoś się pomylił .Używam dłuższy czas ale mam wersję na noc .Skóra po nim jest miękka w dotyku i dobrze nawilżona ale nie jest to też jakieś wow,zapach dla mnie nie do zniesienia niestety więc chyba już go więcej nie kupię Pozdrawiam
Jestem ciekawa tej wersji na noc 🙂 A zapach jest bardzo specyficzny, więc doskonale rozumiem 😉