Krem BB SKIN79 ORANGE – połączenie makijażu i pielęgnacji
Od samego początku mojej przygody z blogowaniem, nie ukrywałam, że o wiele lepiej czuję się w temacie pielęgnacji skóry, niż w makijażu. Nie znaczy to jednak, że nie lubię się malować, w końcu jestem kobietą 😀
Dlatego dzisiaj, przychodzę do Was z recenzją kosmetyku, na który czaiłam się od dłuższego czasu, i z którym wiązałam spore nadzieje. A jest nim, Krem BB SKIN79 ORANGE.
Przyznam szczerze, że do tej pory, markę SKIN79, znałam jedynie pod kątem maseczek do twarzy. Niespełna dwa lata temu, recenzowałam nawet Maski Kibica, które marka wprowadziła do swojej oferty, w związku z Mistrzostwami Świata w piłce nożnej.
Ciekawiły mnie natomiast kremy BB, które cieszą się wielką popularnością. A ponieważ ciężko wybrać odpowiedni produkt przez internet, długo wahałam się, który z nich się zdecydować.
Aż do dnia, kiedy trafiła do mnie próbka tego właśnie pomarańczowego gagatka, dzięki której poznałam jego kolor i właściwości. I tak naprawdę, od pierwszego użycia wiedziałam, że to będzie strzał w dziesiątkę 😉
Teraz, kiedy stosuję go od jakichś 3 miesięcy, przyszedł czas, aby podzielić się z Wami moimi wrażeniami na jego temat 🙂
Krem BB SKIN79 ORANGE
Super+ Beblesh Balm SPF 50+ PA+++
Witaminowy krem BB, o lekkiej, szybko absorbującej się formule i potrójnej funkcji działania. Zawiera Vital-V complex, który dba o zdrowie i witalność skóry. Natomiast składniki roślinne, w tym naturalne oleje, odżywiają i regenerują skórę, intensywnie ją nawilżają, zmiękczają, a także chronią przed działaniem czynników zewnętrznych i działają przeciwzmarszczkowo. Dodatkowo, dzięki wysokiemu filtrowi SPF 50 PA+++ , zapewnia ochronę przed promieniami UV.
Krem wyrównuje koloryt skóry, maskuje niedoskonałości, a także kontroluje poziom nawilżenia i wydzielania sebum, zapewniając świeże, matowe wykończenie. Po jego nałożeniu, skóra staje się jedwabiście miękka, gładka i sprężysta, dzięki czemu, wygląda naturalnie, zdrowo i promiennie.
Zacznijmy od kilku kwestii praktyczno-technicznych 😉
Krem BB SKIN79 ORANGE zamknięty jest w plastikowym opakowaniu o pojemności 40 ml, w bardzo energetycznym, pomarańczowym kolorze, ze złotymi dodatkami i białymi napisami. Do dozowania produktu, służy wygodna pompka, wbudowana w górną część opakowania oraz mały, precyzyjny dozownik. Dzięki nim, możemy wydobyć odpowiednią ilość produktu, a cały proces przebiega higienicznie.
Muszę przyznać, że opakowanie to prezentuje się bardzo elegancko. Szkoda jedynie, że nie widać przez nie zużycia kremu, ale nie jest to jakaś wielka wada 😉
Pudełko, w którym przychodzi do nas kosmetyk, jest również pomarańczowe, lekko metaliczne i błyszczące, przez co, zrobić mu dobrze zdjęcia, to prawdziwe wyzwanie 😀
Oczywiście, znajdziemy na nim wszystkie niezbędne informacje na temat kremu, jak choćby tę, że na jego zużycie mamy 12 miesięcy od otwarcia.
Dodam jeszcze, że w cenie regularnej, krem kosztuje 99 zł, ale często można go dorwać na promocjach, na przykład w perfumerii Douglas.pl.
Przejdźmy zatem do tego, co najważniejsze, czyli samego kosmetyku 🙂
Konsystencja kremu BB od SKIN79 jest faktycznie lekka, aksamitna, ale zdecydowanie gęstsza, niż w innych znanych mi kosmetykach tego typu. Nie zmienia to faktu, że jego aplikacja jest bardzo przyjemna, szybka i bezproblemowa. Ja najbardziej lubię go nakładać przy pomocy gąbeczki, uprzednio delikatnie rozcierając go na skórze przy pomocy dłoni.
Co mnie najbardziej zaskoczyło w tym kosmetyku, to jego rewelacyjne krycie, które jest o wiele lepsze, niż w niejednym podkładzie, którego używałam. Powiedzieć, że wyrównuje koloryt skóry, to naprawdę zbyt mało. To cudo, doskonale radzi sobie z maskowaniem wszelkich niedoskonałości i zaczerwienień, już przy cienkiej warstwie. Oczywiście, jego krycie można budować, ale ja, rzadko to robię, ponieważ lubię naturalny efekt.
Co prawda, obecnie, stan mojej skóry pozostawia wiele do życzenia, ze względu na zmiany hormonalne, a co za tym idzie, spore jej przesuszenie. Chciałam jednak, pokazać Wam efekt przed i po 😉
Przy tym, jest on na tyle lekki, że praktycznie nie wyczuwa się go na twarzy. Nie powoduje też uczucia ściągnięcia skóry, nie zapycha, nie wchodzi w zmarszczki i nie tworzy maski na twarzy.
Nie jest to kosmetyk typowo matujący, ale jego wykończenie jest bardzo ładne, satynowe i naturalne. Dzięki temu, skóra wygląda świeżo i promiennie.
Krem BB SKIN79 ORANGE ma jeszcze jeden ogromny plus.
Jest nim jego kolor – śliczny, lekko żółty, a co dla mnie najważniejsze – bez grama różowych tonów. W dodatku, na tyle jasny, że idealnie współgra z naturalnym odcieniem mojej cery. Albo, jak kto woli, pięknie się do niej dopasowuje 😉
Większość kremów BB, ma niestety tendencję do wpadania w odcienie ziemistej szarości, która na mojej skórze wygląda bardzo źle. W przypadku tego gagatka, nie ma o tym mowy, bo jego kolor jest niesamowicie twarzowy.
A wisienką na torcie jest fakt, że nie ciemnieje. Czy można chcieć czegoś więcej? 😊
Może trwałości, ale i w tym aspekcie, krem BB od SKIN79 bardzo pozytywnie zaskakuje. Choć nie zastyga, to jednak na mojej mieszanej skórze, potrafi utrzymać się przez długie godziny, bez żadnych poprawek! Oczywiście przypudrowany 😉
Co ważne, świetnie dogaduje się z każdym kosmetykiem do pielęgnacji. I nie zdarzyło się, aby mi się zrolował, czy zwarzył. Świetnie współgra również z innymi kosmetykami do makijażu.
Ale to nie koniec.
Dla mnie, to prawdziwy fenomen, również pod względem swoich właściwości pielęgnujących.
Niejednokrotnie bywało tak, że wieczorem, po zmyciu makijażu, moja skóra wyglądała o wiele lepiej, niż rano, przed jego nałożeniem. Krem BB SKIN79 ORANGE nie tylko sprawiał, że była nawilżona i wygładzona, ale również redukował niedoskonałości i koił wszelkiego rodzaju zaczerwienienia.
Bardzo to doceniam, ponieważ każdy kosmetyk, który przyczynia się do lepszego wyglądu mojej skóry, jest na wagę złota ❤️
Warto również wspomnieć, że krem ma delikatny, lekko kwiatowy zapach, który nie jest jednak wyczuwalny na skórze. No i jest bardzo wydajny. Jedna pompka w zupełności wystarcza mi do wykonania makijażu całej twarzy 🙂
Przyznam szczerze, że używałam już wielu kremów BB i CC, ale żaden, nie był tak świetny, jak krem BB SKIN79 ORANGE. Jeśli dodać do tego wysoki filtr oraz fakt, że nie uczula i nie podrażnia mojej skóry, to mamy przepis, na krem idealny. Odkąd go mam, praktycznie nie używam podkładów do dziennego makijażu, a mimo wszystko, mogę się cieszyć idealną i naturalnie wyglądającą cerą 🙂
Tym samym, trafia on na moją listę makijażowych ulubieńców i na pewno zostanie ze mną na długo ❤️
A Wy, znacie to pomarańczowe cudo od SKIN79? A może macie innego ulubieńca wśród koreańskich kremów BB? 😉
* Wpis powstał przy współpracy z perfumerią Douglas.pl.
Świetna recenzja! Sama się długo zastanawiam nad tymi kremami bb, mam gdzieś nawet próbkę fioletowego. Strasznie jednak żałuję, że jest dostępny w niewielu odcieniach A z tym zawsze jest u mnie problem. Mam cerę delikatnie oliwkową i nie pasują mi ani ciepłe ani zimne tony 🙁 dlatego boję się zdecydować na któryś z nich w ciemno 🙁
Krem fajnie kryje i dopasowuje się do Twojej skóry no i super, że nie ciemnieje 🙂
Ja się zawsze boję tych ziemistych kolorów w kremach BB, bo wyglądam w nich, jakbym była chora 😉 Ten ma idealny kolor i naprawdę pięknie się dopasowuje 🙂 Jeśli uda Ci się dostać jego próbkę, to koniecznie wypróbuj 🙂
Koniecznie muszę go kupić mojej mamie. Daje świetny efekt na skórze. 😊
Myślę, że mama będzie z niego zadowolona 🙂
Nie używałam jeszcze żadnego z tej serii BB, ale efekt bardzo mi się podoba 🙂
Dla mnie, jest na chwilę obecną bezkonkurencyjny 🙂
to jeden z moich ulubionych kremów bb zarówno ze względu na kolor jak i działanie, zużyłam 3 opakowania, miałam też wersję zieloną, złotą i ze śluzem ślimaka
Mnie właśnie ciekawi ta ze śluzem ślimaka, ale pomarańczowa wygrywa jednak kolorem 🙂
Ja kiedyś namiętnie używałam różowej wersji i wtedy miała ona ziemisty odcień, który na szczęście dopasowywał się do skóry i nie odznaczał się mocno. Dało się go też skorygować pudrem. Teraz kupiłam mini wersję i widziałam, że zmienili jego kolor na normalny, podobny do tego. A krycie super, jedna z jego największych zalet. 🙂
Mam chyba gdzieś próbkę Twojej wersji, jak znajdę to na pewno wypróbuję 🙂
Ja się wahałam między tą, a różową właśnie, ale nie chciałam brać w ciemno 🙂 A ponieważ z tej jestem niesamowicie zadowolona, więc będę się jej trzymać 😉
Ładny efekt daje, warto wypróbować 🙂
Ja akurat po BB rzadko sięgam, ale swego czasu duuuuużo się o nich naczytałam :). Ja też się jakoś lepiej czuję w temacie pielęgnacji 😛
No cóż, taki nasz urok 😀
Miałam próbkę tego krem BB i byłam pod wrażeniem jego krycia. Szkoda tylko, że na mojej karnacji wychodził biało;).
Ja jestem bladziochem i ciężko mi znaleźć ładny, jasny odcień, dlatego bardzo się cieszę, że ten taki jest 🙂
That cream have such a beautiful packaging and texture. I like it and would like to test it. Thank you for sharing.
I think it is really worth it 🙂
Podoba mi się odcień. Kremy bb lubię stosować latem 🙂
Oj tak, odcień ma naprawdę ładny 🙂 A na lato będzie jak znalazł 😉
Ja od bardzo dawna czaję się na te kremy BB, myślę że i dla mnie ten kolor byłby odpowiedni. Nawet zapachem mnie zaciekawiłaś, bo nie lubię gdy tego typu kosmetyki pachną nie ciekawie 😉
Mam podobne doświadczenia w tej kwestii, dlatego o tym napisałam 🙂 Zapach zaskoczył mnie bardzo pozytywnie 🙂
Uwielbiam kremy BB i ten bardzo kusi, ale nie wiem, czy to koreańskie cudo czasami nie będzie dla mnie za jasny 🤔 Może uda mi się zdobyć próbkę to przekonam się na własnej skórze.
Sama wiem, jak ciężko jest dobrać odpowiedni kolor, więc jak najbardziej polecam próbki 🙂
Faktycznie efekt na zdjęciach jest widoczny i jest super a zawsze byłam raczej sceptycznie nastawiona do kremów BB
Zazwyczaj, kremy BB tylko wyrównują koloryt i nie dają zbyt dużego krycia. A ten gagatek, ma lepsze krycie, niż niejeden podkład 🙂
no muszę przyznać że efekt jest świetny ! bardzo mi się podoba chętnie wypróbuje!
Naprawdę polecam, bo idealnie zastępuje podkłady 🙂
Po pierwsze bardzo podoba mi się opakowanie tego kremu. Lubię ostatnio stosować kremy BB, tego jeszcze nie miałam okazji poznać, ale bardzo nie go niego zachęciłaś. Myślę, że w przyszłości go wypróbuje
Opakowanie robi niesamowitą robotę 😉
Tego cuda od Skin 79 nie znam. Bardzo mi się podoba efekt jaki daje krem BB. Chętnie go sobie sprawię.
Ja jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona jego krycie i efektem, jaki daje na skórze 🙂
Sama od dłuższego czasu przymierzam się do kupna tego kosmetyku. Faktycznie krycie ma bardzo dobre, chyba czas na zakupy 🙂
Pozdrawiam
Ja też się długo na niego czaiłam, ale nie żałuję 🙂
wwooooow to na maksa teraz chcę go wypróbować 😉 wydaje się być mega, i to krycie jak na krem BB czad 😉
Krycie ma naprawdę zacne 🙂 Bardzo polecam!
Wiesz co kochana zawsze sie balam ich kolorow ale widze ze ten pomaranczowy dal by rade na mojej skorze 😀
Ja też zawsze mam obawy, bo sporo kremów BB, ma ziemiste kolory 😉 Ale ten jest naprawdę ładny i pięknie się dopasowuje do odcienia skóry 🙂
Bardzo fajnie kryje ten krem. Lubię takie odcienie, idealne do mojej cery.
Oj tak, krycie ma naprawdę świetne 🙂
uwielbiam koreańskie kremy BB, mają fantastyczne krycie, ze Skin79 uwielbiam ślimakowy krem BB
Mnie ten ślimakowy ciekawi bardzo, więc na pewno kiedyś go wypróbuję 🙂
Ja uwielbiam zieloną wersje tego kremu, bo ta jest dla mnie niestety za ciemna 🙁
Nie miałam okazji poznać tej zielonej wersji, ale pomarańczowa, jest dla mnie idealna 🙂
Swego czasu miałam miniaturę tego kremu. Gdy będzie w fajnej promocji i będzie dostępny to sobie kupię wersję pełnowymiarową 🙂
Ja też polowałam na promocję i bardzo się cieszę, że mi się udało go kupić 🙂