Jesteś freelancerem? Nie popełniaj tych błędów!
Era freelancera rozpoczęła się stosunkowo niedawno. Dzięki internetowi praca zdalna jest łatwiejsza niż kiedykolwiek. Wiele osób postanawia zrezygnować ze swojej posady i zacząć życie cyfrowego nomada. Brzmi jak praca marzeń – podróże, elastyczne godziny, brak szefa.
Okazuje się jednak, że początki są dosyć trudne, żeby nie powiedzieć brutalne. Bycie freelancerem na pełny etat wymaga samokontroli, determinacji i pracowitości. To długa droga, na której spotkać można wiele pułapek.
Oto te, w które wpada wielu początkujących wolnych strzeleców.
Jesteś freelancerem? Nie popełniaj tych błędów!
Biorę wszystko
Podstawowy i najczęstszy błąd freelancerów to akceptowanie zbyt dużej ilości projektów. Przecież nie wiadomo, kiedy nadarzy się kolejna okazja, więc lepiej przyjąć zlecenie niż oddać je komuś innemu. Absolutnie nie!
Jeśli nie masz odpowiedniej mocy przerobowej, nie zgadzaj się na kolejny projekt. Najpierw zamknij te, które czekają na ukończenie (również te długoterminowe, które tak odkładasz na ostatnią chwilę). Niedotrzymanie terminu i praca pod presją czasu odbije się na jej jakości.
Okazji będzie jeszcze wiele. W miarę upływu czasu, kiedy wyrobisz już swoją markę, klienci sami będą się do Ciebie zgłaszać. Nie pozwól sobie wpaść w pułapkę freelancera pt. „100 projektów na wczoraj”. To zaszkodzi Twojej renomie, a klienci zrezygnują z dalszej współpracy.
U mnie najtaniej
Kolejnym błędem jest zbyt duże obniżanie swojej stawki, ponieważ „na początku trzeba zbudować markę, a dopiero potem można wymagać”. Taka osoba owszem, otrzyma projekt, ale wynagrodzenie będzie nieadekwatne do nakładu pracy, którą w niego włożył.
Należy więc znaleźć złoty środek: każdy projekt rozpatruj i wyceniaj indywidualnie. Jako freelancer masz do tego prawo, bo to Ty decydujesz o wszystkim.
Prokrastynacja
W pracy freelancera nie ma nic gorszego niż brak organizacji. Wybierając ten styl pracy, musisz mieć świadomość, że bycie własnym szefem jest bardzo trudne. Bez samokontroli i motywacji nie ukończysz żadnego projektu na czas.
Praca w domu jest wygodna, ale gdy wkrada się prokrastynacja, miej się na baczności! To taka „choroba” freelancera, która, jak przeziębienie, lubi wracać. Uodpornić cię na nią może tylko silna wola i samokontrola, jednym słowem zawodowy „reżim”.
W domu wszystko rozprasza i zawsze pojawia się jakaś sprawa niecierpiąca zwłoki. Rozpisz swój dzień do przodu i trzymaj się planu!
Bycie freelancerem – praca „na kocią łapę”
Problemy z klientami – wielu freelancerów zna to z autopsji. Nie jest tak, że każdy będzie Cię chciał oszukać i wykorzystać. Musisz się jednak zabezpieczyć przed takimi problemami, jak brak zapłaty za Twoją pracę, brak kontaktu z klientem, granie na zwłokę, itd.
Dlatego podstawą każdej współpracy jest sporządzenie umowy.
Odpowiedzialny klient sam powinien wyjść z taką inicjatywą. Nie wykonuj żadnej pracy bez upewnienia się, że otrzymasz za nią wynagrodzenie. Nie musi to być umowa o współpracę. Możesz przecież skorzystać z różnych serwisów dla freelancerów, gdzie klient dokona płatności, a ta zostanie Ci przekazana dopiero po wykonaniu pracy.
Brak portfolio
W świecie mediów społecznościowych „kto nie ma Facebooka, nie istnieje”. Podobnie jest w przypadku freelancerów – portfolio to podstawa, więc kto go nie posiada, teoretycznie nie istnieje na rynku. Każdy szanujący się wolny strzelec ma w sieci takie miejsce, w którym dzieli się swoimi projektami. Klienci zwracają na to dużą uwagę.
Istnieje szereg stron skierowanych do freelancerów, które oferują wszelkie narzędzia potrzebne do pracy, w tym miejsce na portfolio. Eksperci z warszawskiej agencji SEO MiroMind radzą, aby założyć własną stronę internetową i być najlepszą marką swojej firmy. Pamiętaj tylko, aby nie dodawać wszystkich swoich projektów, a wybrać te najlepsze, które według Ciebie stanowią świetną wizytówkę i esencję Twoich umiejętności.
Bycie freelancerem to dla wielu osób spełnienie marzeń. W końcu nie trzeba się nikogo słuchać, ma się kontrolę nad własnym czasem i mnóstwo okazji do podróżowania. Rzeczywistość jest niestety nieco mniej kolorowa, a pułapek po drodze może się zdarzyć całkiem sporo. Dlatego kluczem do sukcesu jest odpowiednie podejście i wiara, że naprawdę można w ten sposób żyć.
Powodzenia! 🙂
* Artykuł powstał przy współpracy z agencją SEO MiroMind
Masz rację, Umiejętność gospodarowania czasem bywa trudne no i te domowe rozpraszacze- kawa z mężem, zwierzaki… z drugiej strony jesli tylko złapie się równowagę, może być nieźle.
No niestety, tych rozpraszaczy jest sporo, dlatego trzeba się nauczyć pracować w takich warunkach 😉
No właśnie trzeba mieć kontrolę nad tym ile czasu spędza się w swojej „pracy”, a jak się zacznie olewać to nie ma efektów 😉
Dobrze, że powstają takie serwisy dla freelancerów 🙂 Każda pomoc się przyda 🙂
Byle by znowu nie popaść w nadmierny pracoholizm, bo wtedy się nie wychodzi z pracy 😉 Wszędzie musi być równowaga 🙂
Pracowałam kiedyś w takiej pracy i rzeczywiście, wymaga ona przede wszystkim dużo samodyscypliny i zorganizowania. Nie wolno pozwolić na to, żeby cokolwiek nas rozpraszało lub odciągało od naszych obowiązków służbowych. 😊
Oj tak, to prawda 😉 Na szczęście szybko można się tego nauczyć 🙂
Cenne porady. Moim zdaniem najważniejsza jest dobra organizacja, bo w pracy na własny rachunek sami musimy sobie pilnować czasu pracy.
Dokładnie tak! Dobra organizacja czasu i pracy plus samodyscyplina, to klucz do sukcesu 😉
Bardzo fajne porady, część z nich znam Kochana, bo czasem się tym interesuje. Duża dawka informacji, będę zaglądać 😊
Bardzo dziękuję Kochana i ogromnie mnie to cieszy! 🙂
nigdy nie myślałam o sobie jak o freelancerze. organizacja pracy i nie branie wszystkiego jak leci to ważna sprawa, we wszystkim trzeba znaleźć umiar. ale też cenić swoją pracę.
To prawda, trzeba umieć się zorganizować i o zadbać o swoje.
Niestyty pulaki w tym zawodzie (jak i z reszta w zawodach nazwe je „uslugowych”) maja sa glebokie. Kiedy sami ustalamy warunki pracy musimy rowniez sie szanowac. Sama znam wiele osob, ktore popelniaja dokladnie bledy, ktore kochana wymienilas. Warto cenic siebie, czas i zleceniodawce 🙂
Święta prawda Kochana! Trzeba umieć zadbać o własne interesy, z poszanowaniem drugiej strony, oczywiście 😉
Ciekawy wpis 😉 ja sama łapię się na tym że bardzo często dużo swojego wolnego czasu dodatkowo przeznaczam na pracę
No i to są właśnie te pułapki, w które można nieświadomie wpaść 😉
Bardzo ciekawy post. Nie znałam tego pojęcia ale już wiem o co chodź..
Bardzo się cieszę, że Cię zainteresował 🙂
Bardzo przydatne wskazówki. Masz rację, ze lepiej jednak wycenić swoją pracę odpowiednio do wysiłku, a nie tylko po to, aby dostać zlecenie. Jak każda praca, tak i ten zawód wymaga silnej woli, dyscypliny, terminowości, świetnej jakości, dobrej organizacji pracy. To wszystko prawda.
Na tym właśnie polega budowanie własnej marki oraz pozycji na rynku. Wiadomo, że czasami początki bywają trudne, ale jeśli my nie zadbamy o nasze interesy, to nikt tego za nas nie zrobi 😉
bardzo przydatne rady, zwłaszcza dla osób dopiero rozpoczynających przygodę z pracą na własnych warunkach
Cieszę się bardzo 🙂 Warto się uczyć na cudzych doświadczeniach 😉
faktycznie, zawsze pojawiają się pułapki, wiem coś o pracy u siebie i na własny rachunek, samodyscyplina jest najważniejsza…
Na szczęście można nauczyć się ich unikać 🙂
Chyba aż sobie zapiszę ten post 😉 Bardzo przydatny 😉
to co napisałaś samokontrola, determinacja i pracowitość – to tak jak przy tworzeniu swojej firmy!
Dokładnie! Zarówno bycie freelancerem, jak i przedsiębiorcą, mają wiele wspólnego 😉
Bardzo ciekawy post. Determinacja i samodyscyplina jest bardzo ważna.
Oj tak, przydają się w wielu sytuacjach 🙂
Świetne porady, na pewno wielu osobom pomogą. 🙂
Super artykuł. Ciekawe zajęcie
Dziękuję bardzo 🙂
Kiedyś robiłam ten błąd i przyjmowałam wszystko co mi proponowało przez co praca się piętrowała a ja przeklinałam, że nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się z tego wyjść. Dziś wiem ile jestem w stanie napisać i nauczyłam się pięknie odmawiać 🙂 I nie żałuję – dzięki temu mam coraz lepszych klientów.
I to jest właśnie klucz do sukcesu! 🙂
przydatne. człowiek uczy się na błędach
Dokładnie tak, więc warto uczyć się na cudzych 😉
poczatki zawsze sa trudne. do tego trzeba sie przywyczaic. metoda prob i bledow dochodzi sie czesto do celu 🙂 chyba, ze sie poddamy. pozdrawiam 😉 baardzo ciekawy post 😉 mam nadzieje, ze Twoje rady przydadza sie nie jednej osobie 😉
Zgadzam się 🙂 Dlatego warto korzystać z utartych ścieżek oraz doświadczenia innych i uczyć się na cudzych błędach 😉
Ja również pozdrawiam 🙂
wszystko prawda…zazwyczaj na początku człowiek popełnia sporo błędów, ale z czasem jest już dużo lepiej…
Praktyka czyni mistrza 😉