Inteligentna suszarka Philips SenseIQ BHD827/00
Nigdy nie ukrywałam, że dbanie o włosy jest dla mnie niezwykle ważne. Tym bardziej, że moje są cienkie, naturalnie kręcone, a w dodatku od wielu lat rozjaśniane. Wymagają więc szczególnej troski – nie tylko w kwestii pielęgnacji. Lubią się puszyć, bywają niesforne i czasem ciężko je ujarzmić, więc również ich stylizacja musi być odpowiednia.
Dlatego tak ważny jest dla mnie zarówno dobór odpowiednich kosmetyków, jak i urządzeń, które pomagają mi w dbaniu o wygląd mojej fryzury. Ostatnio, dzięki współpracy z marką Philips, w moje ręce trafiło prawdziwe cacuszko, czyli inteligentna suszarka do włosów z technologią SenseIQ.
To urządzenie, które nie tylko ułatwia stylizację włosów, ale również dba o ich zdrowie i kondycję. Musicie przyznać, że brzmi to naprawdę dobrze 🙂
Patrząc na jej opis oraz biorąc pod uwagę fakt, że używałam wcześniej sprzętów do stylizacji włosów marki Philips, miałam wobec niej duże oczekiwania. Czy zostały one spełnione? Przekonajcie się sami 😉
Suszarka Philips SenseIQ, to urządzenie niezwykle inteligentne.
I to w wielu aspektach. Po pierwsze, posiada ona wbudowany mikroprocesor, który w trakcie każdego suszenia dostosowuje temperaturę pracy urządzenia ponad 12 000 razy. Jednocześnie, czujnik podczerwieni stale bada temperaturę włosów, aby zapewnić im jak jak najdelikatniejsze suszenie, a tym samym zabezpieczyć je przed przegrzaniem. Dzięki temu, za każdym razem włosy są chronione przed niekorzystnym działaniem wysokiej temperatury.
Dodatkowo, suszarka Philips SenseIQ została wyposażona w pielęgnację jonową, która zapobiega elektryzowaniu i puszeniu się włosów oraz zapewnia im zdrowy wygląd i blask.
Ale to nie wszystko. Urządzenie posiada bowiem aż 5 cyfrowo zaprogramowanych trybów suszenia, które zapewniają optymalne rezultaty. Przy ich użyciu nie musimy się martwić ustawianiem temperatury nawiewu, czy jego siły, bo urządzenie robi to za nas. Wygodne, prawda? 🙂
Jest również tryb manualny, który pozwala na dopasowanie parametrów do naszych potrzeb. Jednak przyznam szczerze, że rzadko z niego korzystam, gdyż programy są po prostu wygodniejsze.
Tym bardziej, że suszarka Philips SenseIQ rozpoznaje założoną nasadkę i dopasowuje do niej odpowiedni program oraz parametry suszenia automatycznie.
Kiedy żadna nasadka nie jest założona, urządzenie automatycznie włącza tryb Fast, czyli szybkie suszenie, który przy pomocy jednego przycisku można zmienić na program delikatny, czyli Gentle. Zapewnia on delikatne suszenie, które pozwala zachować do 95% naturalnego nawilżenia włosów.
I właśnie tego trybu używam najczęściej do wstępnego podsuszania moich włosów. Strumień powietrza w trakcie tego programu jest lekki i przyjemny, a mimo wszystko sprawia, że suszenie trwa naprawdę krótko. Natomiast po jego zakończeniu, mogę od razu przejść do stylizacji.
A modelowanie włosów przy pomocy suszarki Philips SenseIQ, to czysta przyjemność!
I możemy do tego celu użyć jednej z dwóch nasadek – koncentratora lub dyfuzora.
Ja najczęściej sięgam po koncentrator. Dzięki niemu, mogę łatwo i szybko wymodelować moją fryzurę przy pomocy okrągłej szczotki. Założenie tej nasadki sprawia, że w suszarce uruchomiony zostaje tryb stylizacji, czyli Style. Koncentrator posiada ruchomą końcówkę o szerokości 7 mm, którą można w łatwy sposób ustawić w pożądanym przez nas położeniu. Dzięki temu, modelowanie poszczególnych pasm włosów jest jeszcze prostsze i szybsze.
Natomiast ustawiony przez suszarkę nadmuch jest według mnie idealnie dopasowany do tej metody stylizacji.
Wszystko to sprawia, że nie zawsze mam potrzebę sięgać po prostownicę 😉
Po skończonym modelowaniu, wystarczy już tylko włączyć zimny nadmuch i tym sposobem utrwalić fryzurę. Robimy to przy pomocy przycisku znajdującego się z przodu rączki suszarki. W moim przypadku zimny nadmuch przydaje się również do czesania włosów, bo moja fryzura pixie cut najlepiej się wtedy układa 🙂
Do suszarki dołączony jest również dyfuzor, który nie tylko pomaga uzyskać ładne, sprężyste loki, ale również zwiększa ich objętość, nie powodując przy tym puszenia się włosów. Ma on nietypową konstrukcję, z mnóstwem mniejszych i większych dziurek, a także z wypustkami. 10 z nich znajduje się dookoła nasadki i są one nieco bardziej giętkie, natomiast 4 umiejscowione są na dole i są sztywne. Każda z wypustek posiada również otwory, dzięki którym powietrze zostaje rozproszone i rozprowadzane równomiernie po całej powierzchni dyfuzora.
Natomiast jego założenie powoduje, że suszarka Philips SenseIQ automatycznie przełącza się w tryb Curl, który jest przystosowany właśnie do stylizacji loków i fal.
Muszę przyznać, że efekt uzyskany przy użyciu tego dyfuzora bardzo mi się podoba 🙂
A teraz zdradzę Wam jeszcze mój sekret udanej stylizacji.
Jest nim odpowiednia pielęgnacja. Warto „wsłuchiwać się” w potrzeby swoich włosów i traktować je z odpowiednią troską. Im bardziej będziemy bowiem świadomi ich kondycji, tym lepiej dopasujemy naszą pielęgnację. Ja, przez lata nauczyłam się to robić i wiem, że w przypadku moich wysokoporowatych włosów, najlepiej sprawdzają się kosmetyki, które zapewniają im głębokie odżywienie, nawilżenie oraz regenerację i po takie produkty sięgam. A ponieważ moje włosy szybko przyzwyczajają się do monotonnej pielęgnacji, do ich mycia używam wymiennie 2-3 różnych szamponów, odżywek i masek. Dodatkowo, raz w tygodniu wykonuję zabieg olejowania lub solidniejszego maseczkowania. Nie zapominam również o regularnym peelingu skóry głowy, który wykonuję przynajmniej 2 razy w miesiącu.
Kilka lat temu zrezygnowałam również z używania ręcznika, a po umyciu zawijam moje włosy w turban. Nie wyciskam ich, ani nie wycieram, tylko pozwalam, aby materiał wchłonął nadmiar wody. I wierzcie mi, że ta mała zmiana naprawdę wpłynęła na kondycję moich włosów. Podobnie zresztą, jak zabezpieczanie końcówek. U mnie sprawdza się ono zarówno przed suszeniem włosów, jak i po skończonej stylizacji. Często powtarzam ten zabieg również pomiędzy myciami, aby dodatkowo nawilżyć i wygładzić końce.
Pielęgnacja pielęgnacją, ale aby utrzymać moje włosy w dobrej kondycji, co 1,5 miesiąca podcinam je u fryzjera. W przypadku moich włosów to bardzo istotne. Również dlatego, że dzięki temu nie tylko dobrze wyglądają, ale również lepiej się układają.
Wiadomo, że włosy bywają różne, dlatego jeszcze raz powtarzam – warto uważnie się im przyglądać i świadomie dobierać kroki pielęgnacyjne. Moim zdaniem, to klucz do ich zdrowia, dobrej kondycji i udanej stylizacji 🙂
Wróćmy jeszcze na chwilę do naszej głównej bohaterki.
Bo suszarka Philips SenseIQ posiada jeszcze jedną bardzo fajną funkcję, o której warto wspomnieć i która przydaje się także podczas pielęgnacji włosów.
Otóż można nią wykonać masaż skalpu. Służy do tego celu specjalna nasadka z masażerem, której założenie uruchamia program Scalp. Suszarka zaczyna wówczas wibrować oraz emitować leciutki strumień delikatnie ciepłego powietrza. Sama nasadka do masażu jest idealnej wielkości i posiada giętkie wypustki, które w połączeniu z wibracjami, zapewniają skórze cudowne odprężenie.
Taki masaż świetnie sprawdza się chociażby do wcierek. Ciepło i wibracje stymulują krążenie krwi w skórze głowy, co wpływa pozytywnie na wchłanianie się składników odżywczych zawartych w kosmetykach. Ja bardzo lubię wykonywać taki masaż również po ciężkim dniu, bo wtedy cała głowa przyjemnie się relaksuje 😉
Funkcja masażu, to taka wisienka na torcie, która nie tylko zapewnia chwilę przyjemności, ale również pomaga w pielęgnacji skóry głowy, a co za tym idzie – również włosów.
Co ważne, suszarka Philips SenseIQ jest bardzo prosta i intuicyjna w obsłudze.
Nie trzeba więc spędzać godzin na studiowaniu instrukcji obsługi, choć ja osobiście lubię ją przeczytać, aby lepiej poznać urządzenie 😉
Do obsługi tej suszarki służą 4 przyciski oraz włącznik. Ten ostatni, znajduje się z tyłu, podobnie jak 3 przyciski funkcyjne – 2 górne, służące do obsługi trybu manualnego, czyli do ustawiania poziomu intensywności strumienia powietrza i jego temperatury oraz dolny przycisk wyboru odpowiedniego trybu pracy suszarki. Z przodu natomiast, znajduje się przycisk zimnego nawiewu, o którym wspominałam wcześniej.
Z tyłu suszarki Philips SenseIQ znajduje się również pierścień, na którym wyświetlane są wszystkie informacje na temat wybranego trybu, a także siły nawiewu oraz jego temperatury w trybie manualnym.
Wygląda to wręcz kosmicznie, więc moje gadżeciarskie serce cieszy się za każdym razem, kiedy na nią patrzę 🙂
Bardzo doceniam również fakt, że marka Philips przykłada dużą wagę do wyglądu swoich urządzeń. Połączenie bieli i różowego złota idealnie trafia w mój gust i niezmiennie mnie zachwyca ❤️
Ogromnym plusem jest również to, że suszarka Philips SenseIQ jest bardzo poręczna i dobrze leży w dłoni. I choć nie jest najlżejsza, jej używanie jest bardzo wygodne oraz komfortowe. A zważywszy na to, że suszenie i stylizacja nie trwają długo, ręce wcale się nie męczą.
Jeśli dodać do tego długi kabel oraz spory uchwyt do zawieszania, to nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba 😉
I cóż ja mogę więcej dodać?
Chyba tylko tyle, że suszarka Philips SenseIQ, to najlepsza suszarka, jaką kiedykolwiek miałam. Mało tego – moim zdaniem to prawdziwy Mercedes wśród suszarek! ❤️
Już wcześniej wiedziałam, że wybór odpowiedniego sprzętu potrafi mieć ogromny wpływ na kondycję włosów, ale ona przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Wszystko to sprawia, że z przyjemnością jej używam, a ona szybko stała się najlepszą przyjaciółką moich włosów.
Jeśli więc szukacie suszarki, która wyniesie suszenie i stylizację Waszych włosów na wyższy poziom, to moim zdaniem naprawdę warto się zainteresować tym urządzeniem. Osobiście jestem niezmiernie ciekawa prostownicy z tej samej serii, bo coś czuję, że i ona skradłaby moje serce 😉
A Wam, jak się podoba suszarka Philips SenseIQ? Mieliście do czynienia z urządzeniami tej marki? Czego używacie do stylizacji Waszych włosów? Jestem bardzo ciekawa, co się u Was sprawdza 🙂
* Wpis powstał we współpracy z marką Philips.
Ja na tę suszarkę się czaję od pewnego czasu. Na razie jest dla mnie za droga, ale kto wie, może za jakiś czas się skuszę 🙂
Jest naprawdę świetna! 🙂 Zresztą ja uwielbiam sprzęty marki Philips, mam ich kilka i z każdego jestem bardzo zadowolona 🙂
Ogółem nie suszę włosów. Robię tak wspominałaś – zawijam włosy w turban i powalam im spokojnie wyschnąć. Jednak taka suszarka to niezłe cacko. Zwłaszcza właśnie do stylizacji i jeszcze ta funkcja masażu. No… Chciałoby się mieć taki sprzęcik 😀
Do stylizacji jest świetna 🙂 A ta funkcja masażu jest po prostu genialna! <3 Ja w ogóle uwielbiam masaże głowy, a te jej wibracje niesamowicie relaksują 😉
Czy włosy się nie plączą po turbanie? I mam pytanie jaki turban Pani używa?
Mam chrapkę na tę suszarkę. Dużo dobrego o niej słyszałam i czytałam.
A ja się podpisuję pod wszystkimi tymi pozytywnymi opiniami 🙂
Super, że się sprawdza 😉 Słyszałam już o niej wiele dobrego 🙂
Sprawdza się naprawdę świetnie i jestem nią niezmiennie zachwycona <3 🙂
Dobrze mieć w domu jedną, a porządną suszarkę do włosów. Przekonałam się o tym, gdy poszłam na basen, a później suszyłam włosy moim złomem. Dobrze, że jakaś babeczka pożyczyła mi suszarkę. Pierwsze co zrobiłam, gdy wróciłam do domu to zamówiłam sobie suszarkę,
To prawda! Taki sprzęt może naprawdę ułatwić nie tylko suszenie i stylizację włosów, ale również dbanie o ich kondycję 🙂
Mam zwykłą suszarkę, której i tak naprawdę rzadko używam 😉 Zazwyczaj tylko wtedy, kiedy myję włosy przed jakimś wyjściem 😉
U mnie suszarka to zdecydowane must have, ale rozumiem, bo kiedyś też rzadko używałam 😉
Mam swoją ulubioną suszarkę. Ale ta jest bardzo ale to bardzo ciekawa. Może kiedys sobie zmienie.
Najważniejsze, to trafić na odpowiedni dla siebie sprzęt 🙂
Moja suszarka ma kilka lat i służyła mi dobrze, ale ostatnio nie wiem jak i kiedy pękł jeden z przycisków, przez co jej używanie stało się utrudnione. Muszę poszukać nowej, a dzięki Tobie wiem w jakim kierunku patrzeć
Cieszę się, że Cię zainteresowałam i zainspirowałam 🙂
Bardzo lubię jak urządzenia mają taką piękną szatę graficzną 🙂 Suszarki używam jednak bardzo rzadko.
Ja też jestem wielką fanką ładnego designu 🙂
Jeśli nie zniszczy moich cienkich i słabych włosów to biorę w ciemno!
Moich cienkich i delikatnych nie niszczy, a wręcz pomaga mi dbać o ich kondycję 😉 Myślę, że byłabyś z niej zadowolona 🙂
Strasznie podoba mi się jej wielkość
Malutka zgrabna a działa cuda
Oj tak, zdecydowanie wielkość jest jej ogromną zaletą 🙂
Może kiedy i jak wypróbuje ja u siebie
Naprawdę polecam <3
Ja rzadko korzystam z suszarki jedynie do stylizacji samej grzywki. Ta wygląda naprawdę zachęcająco.
Przy moim pixie cut – bez suszarki, ani rusz 😉
Od dłuższego czasu mam w planach kupno suszarki, może skuszę się na ten model.
Moim zdaniem jest naprawdę warta uwagi 🙂
Suszqrka wydaje się naprawdę profesjonalna,choć ja akurat rzadko suszę włosy i wolę pozostawiać je do samoczynnego wyschnięcia.
Ja kiedyś też często tak robiłam, ale odkąd mam krótkie włosy, wolę jednak je wymodelować 🙂
O! Takie cudeńko by mi się przydało 🙂
Polecam bardzo! 🙂
Marzy mi się od dłuższego czasu ta suszarka, jestem bardzo ciekawa jak sprawdziłaby się na moich długich włosach 🙂
Na długich włosach też super się sprawdza, o czym miałam okazję się przekonać na własne oczy 😉
Nie ukrywam, że marzy mi się taka suszarka. Jedyna, którą posiadam ma już swoje lata i nie posiada tylu funkcji.Robi wrażenie.
Na żywo robi jeszcze większe wrażenie i jest naprawdę warta polecenia 🙂
fantastyczny sprzęt, bardzo nowoczesny model, wygląda kosmicznie, na miarę XXI wieku. mam starszy model Philips i jestem zadowolona
Ja w ogóle jestem fanką sprzętów Philips 🙂 To moja trzecia suszarka tej marki, a od kilku lat mam również prostownicę.
Taka suszarka jest bardzo dobra! można ją wykorzystać wówczas nawet wtedy, kiedy nie mamy za wiele czasu.
To prawda! Niesamowicie przyspiesza suszenie i stylizację włosów 🙂