Frużelina czereśniowo-jabłkowa – przepis krok po kroku
Sezon na czereśnie trwa w najlepsze i wiem, że wiele osób szuka pomysłów na ich wykorzystanie.
Sama dostałam w tym tygodniu całą skrzynkę czereśni od mojej Cioci i stwierdziłam, że takiej ilości na pewno nie przejemy 😉
W dodatku, w gratisie dostałam sporo jabłek, które też trzeba było jakoś spożytkować.
Dlatego dzisiaj przychodzę do Was z moją propozycją wykorzystania tych owoców i z przepisem na pyszną frużelinę, która nadaje się nie tylko zamiast dżemu do kanapek, ale również jest świetnym dodatkiem do ciast, gofrów czy naleśników.
Oczywiście według tego przepisu możecie przygotować również frużelinę czereśniową z 2 kg czereśni 😉
Frużelina czereśniowo-jabłkowa – przepis krok po kroku
Frużelina czereśniowo-jabłkowa – potrzebne składniki:
- 1 kg czereśni
- 1 kg jabłek
- 100 g cukru trzcinowego
- 35 g skrobii ziemniaczanej
- 3 łyżeczek żelatyny
- 12 łyżek wody
- 3 łyżek soku z cytryny
- ½ łyżeczki cynamonu
Jak powstaje frużelina czereśniowo-jabłkowa, czyli wykonanie krok po kroku:
1. Czereśnie myjemy, drylujemy i przekrawamy na pół. Dzięki temu sprawdzimy również, czy na pewno pozbyliśmy się pestek 😉
2. Tak przygotowane czereśnie wrzucamy do garnka, dodajemy do nich 50 g cukru i dusimy na małym ogniu, do momentu rozpuszczenia cukru, po czym odstawiamy z ognia.
3. W międzyczasie, żelatynę zalewamy 5 łyżkami zimnej wody i odstawiamy, by napęczniała.
4. Skrobię ziemniaczaną zalewamy 7 łyżkami zimnej wody i mieszamy do uzyskania jednolitej masy.
5. Jabłka myjemy, obieramy i kroimy w grubą kostkę.
6. Pokrojone jabłka obtaczamy w cukrze oraz cynamonie i podsmażamy je na suchej patelni, do momentu aż zmiękną, po czym odstawiamy z ognia.
7. Do garnka z czereśniami dodajemy jabłka i mieszamy wszystko razem.
8. Następnie stawiamy garnek na małym ogniu, a do owoców dodajemy sok z cytryny oraz skrobię ziemniaczaną wymieszaną z wodą i podgrzewamy do zagotowania, cały czas mieszając. Gotujemy przez kilka mintu, po czym zdejmujemy garnek z palnika.
9. Na koniec dodajemy żelatynę i mieszamy aż do jej rozpuszczenia.
10. Gorącą frużelinę przekładamy do słoiczków, szczelnie zakręcamy i odstawiamy do wystygnięcia, stawiając je do góry dnem. Dzięki temu, słoiczki szczelnie się zamkną.
I to już wszystko! Nasza frużelina czereśniowo-jabłkowa jest już gotowa 🙂
Teraz możemy przy jej pomocy przygotować ulubione desery, słodkie śniadania czy inne dania na słodko 😉
Jeśli chcielibyście ją przechowywać przez zimę, warto dla pewności zapasteryzować frużelinę w słoikach.
A Wy lubicie czereśnie? Koniecznie dajcie znać, do czego najchętniej je wykorzystujecie! 😉
Smacznego! 🙂
Frużelina czereśniowo-jabłkowa idealnie sprawdzi się do bezglutenowych gofrów gryczanych, więc łapcie przepis:
Fajny pomysł i może zrobię :). Czereśnie uwielbiam i u mnie bardzo szybko znikają 😀
Czereśnie zawsze szybko znikają 😀
Wyszło Ci wszystko? 🙂
Brzmi fantastycznie, myslisz ze moge zamiast czeresni dodac maliny? 😀
Myślę, że tak 🙂 Robiłam kiedyś frużelinę z samych malin i też była pyszna 🙂
Kocham czereśnie. Zawsze czekam na sezon jak na szpilkach 😉
Oj, ja też! 🙂 W tym roku jest ich naprawdę dużo, więc można korzystać do woli 😉
trzeba korzystać z uroków lata 🙂
Matko Boska frużelina, ja nawet nie wiedziałam że takie slowo istnieje!
Czyli dzięki mnie poznałaś nowe słowo 😉
Uwielbiam czereśnie i muszę sobie taką przygotować! 😀
Koniecznie daj znać, czy Ci smakowała! 🙂
ja też!!
🙂
Bardzo lubie czereśnie i mam je pod dostakiem. Ciekawa jestem smaku takiej frużeliny
Szczęściara! 🙂 Czereśnie są nie tylko pyszne, ale i zdrowe 🙂
yummy! musi być naprawdę smakowite
Oj jest i to bardzo! 🙂
mniam, jak to apetycznie wygląda, używałabym bym jej na naleśniki 🙂
U mnie właśnie dzisiaj były takie na obiad 😀
jadłam kiedyż z naleśnikami i rewelacja 🙂
Lubię czereśnie, choć w tym roku szybko się skończyły. Ogólnie sezon owocowy w tym roku nie należał do udanych. Na pewno kiedyś wypróbuję Twój przepis.
U nas jeszcze jest cała masa. Moja Ciocia nie nadąża zbierać i przerabiać 😉
Wyglada smakowicie z chęcią skorzystam z przepisu bo nigdy nie jadłam nawet fruzeliny a co mówić o robieniu. A czereśnie kocham, cały rok na nie czekam.
Polecam, bo przepis jest prosty, a smak naprawdę świetny 🙂
ja też… 🙂
Wygląda smakowicie. z goframi jak najbardziej bym spróbowała 🙂
Ja właśnie na weekendzie zamierzam zrobić gofry 😉
o matko jakie pyszności 🙂 zjadła bym 🙂
Znika bardzo szybko 😀
mm aż mi ślinka leci 🙂
Bardzo się cieszę 😉
wybacz, kradnę przepis i na pewno go wykorzystam:)
Wcale się nie gniewam 😀 Mam nadzieję, że Wam posmakuje 🙂 :*
Sezon na przetwory czas start! U mnie najczęściej są warzywa, ale faktycznie czas pochylić się też nad owocami… a czereśni faktycznie mam pod dostatkiem 😉
U nas też przeważnie warzywa idą w ruch, choć czasem nam się zdarza robić dżemy i konfitury 😉 W tym roku jeszcze nie mam jeszcze pomysłów na przetwory, ale chyba czas najwyższy się za to zabrać 😉
u mnie troszkę dramat, bo dzisiaj dostałam propozycję, aby przygarnąć maliny, które nadają się już tylko na przetwory. Niestety w tygodniu nie mam czasu, weekendy najbliższe zapowiadają się wyjazdowo, więc musiałam odmówić… 🙁
Uuu szkoda 🙁 Ja też nie wiem, czy w tym roku uda mi się wygospodarować czas, żeby troszkę poszaleć z przetworami…
no u mnie to samo…