Dobry nawyk picia wody przez cały rok
Tak wiele mówi się na temat picia wody latem, ale czy nie powinno się pamiętać o jej piciu przez cały rok? Nie od dziś wiadomo, że odpowiednie nawodnienie organizmu, gwarantuje równowagę w naszym ciele. W końcu woda, to najważniejszy składnik budulcowy naszego ciała.
Nie zamierzam tutaj przytaczać faktów naukowych, bo nie o to chodzi.
Sęk w tym, że jakiś czas temu złapałam się na tym, że im zimniej się robi, tym częściej zapominam o piciu wody.
I dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moimi przemyśleniami i sposobami na to, jak pić więcej wody, również jesienią i zimą 😉
Dobry nawyk picia wody przez cały rok.
Oczywiście w lecie nie miałam tego problemu i miałam wyrobiony nawyk picia wody. Szczerze mówiąc, nie wiem jak to się stało, że zmieniłam swoje nawyki.
Wiem jedno – odbiło się to negatywnie nie tylko na moim samopoczuciu, ale i na skórze, która na brak odpowiedniej ilości wody, zareagowała jako pierwsza.
Objawiało się to nadmierną suchością i swędzeniem, które było bardzo uciążliwe, zwłaszcza w nocy. Na niewiele się zdało co wieczorne używanie balsamu, czy stosowanie go również rano. Skóra była tak przesuszona, że same balsamy nie radziły sobie z tym problem, gdyż efekt był powierzchowny.
Do tego doszły częstsze bóle głowy i oznaki zmęczenia, które można było oczywiście zrzucić na karb przepracowania i stresu, jednak coś mi w tej układance nie pasowało.
Postanowiłam zatem zweryfikować swoją dzienną rutynę, co pozwoliło mi dojść do przyczyny tego stanu – przestałam pić odpowiednią ilość wody.
Co prawda już od wielu lat, każdy dzień zaczynam od wypicia kubka ciepłej wody z cytryną i z imbirem. Ten cudownie działający eliksir nie tylko oczyszcza mój organizm, ale działa rozgrzewająco, dzięki czemu naturalnie podnosi ciśnienie, poprawia funkcjonowanie układu trawiennego oraz układu odpornościowego.
Jednak jeden kubek dziennie nie wystarczy.
Herbata, kawa i kakao to za mało!
Kiedy zaczęło robić się zimno, częściej i chętniej zaczęłam sięgać po różnego rodzaju herbatki, a nawet kakao. Częściej piłam też kawę i to nie dlatego, że kawę uwielbiam. Po prostu zapijałam zmęczenie.
I wydawać by się mogło, że przy sporej ilości płynów jakie wypijałam, mój organizm powinien być nawodniony. Nic jednak nie zastąpi wody.
Nie wiem jak Was, ale mnie w okresie jesienno-zimowym odrzuca od wody butelkowanej. Częściej sięgam po przegotowaną. Jak wiadomo, jakość wody w naszych kranach pozostawia wiele do życzenia, dlatego, aby poprawić smak wody, od lat korzystam z filtrów dzbankowych. Jest to nie tylko wygodniejsza i oszczędniejsza opcja, ale również bardziej przyjazna dla środowiska 😉
Dobry nawyk picia wody – dzbanek z filtrem moje Must Have!
I jak to każda kobieta, która potrzebuje mobilizacji do zmiany, w ramach motywacji, musiałam sobie kupić nowy. Tak się ładnie złożyło, że akurat trafiłam na promocję zestawów marki Dafi. No i jak tu nie skorzystać? 😉
Kupiłam sobie zatem piękny, nowy zestaw zawierający dzbanek, butelkę filtrującą oraz filtr MG+.
Do tej pory korzystałam jedynie ze zwykłych filtrów, ale kiedy poczytałam o jego właściwościach, doszłam do wniosku, że zwykłe filtry zostawię do gotowania, a filtr magnezowy dostarczy mi wody do picia. Nie muszę chyba dodawać, że „musiałam” kupić drugi dzbanek? Ale czego się nie robi dla zdrowia! 😉
Tak na marginesie, woda z filtra MG+ smakuje mi jeszcze bardziej 😉
Mój nowy ulubieniec – butelka filtrująca.
Nie mogę również nie wspomnieć o butelce, która tak mi się spodobała, że zabieram ją ze sobą dosłownie wszędzie! Już nie muszę się martwić o kupowanie wody, chociażby na podróż. Idealnie sprawdza się również podczas treningów, czy chociażby w nocy.
W dodatku wymieniając filtr, mogę zmienić jego kolor, oraz kolor nakrętki, dzięki czemu za każdym razem mam inną butelkę 😉
Nigdy nie przypuszczałam, że taki gadżet może mi tak przypaść do gustu! 🙂
Na koniec dodam tylko, że powrót do dobrego nawyku picia wody wcale nie był trudny, a różnicę w samopoczuciu odczułam praktycznie od razu. Moja skóra nie wymaga już stosowania balsamów dwa razy dziennie. Nie potrzebuję też 3 czy 4 kaw dziennie, aby czuć się dobrze. Teraz piję kawę tylko dlatego, że lubię 😉
A Wy macie wyrobiony dobry nawyk picia wody? Koniecznie dajcie znać, jakie macie sposoby, aby o tym nie zapominać! 😉
* Wpis powstał przy współpracy z marką Dafi.
Ja zima także często piję wodę, a to dlatego, że bardziej się pocę w traki treningów (sorry, taka prawda), a w pracy hula klima, żeby dogrzać, także tego… bez wody ani rusz. W domu niestety walę butelkowaną, bo nadal lubię lekkie bąbelki i przyznam, że czasem jestem przerażona tym, ile tej wody ostatnio wypijam 😀 Ale z drugiej strony cieszy mnie to, bo zimą pijam tez więcej kawy, więc mam większe szanse, że mi się bilans wyrówna 🙂 Kubek lub butelka zawsze w zasięgu ręki i jakoś od razu odruchowo po wodę sięgam 🙂
I prawidłowo! 🙂
Staram się jakoś wprowadzić to w życie, jednak latanie do toalety na każdej przerwie mnie nie przekonuje ;p
Fakt, bywa to uciążliwe 😀
Piecie wody jakoś nie stanowi teraz dla mnie takiego problemu. Cisowianka zawsze gości w moim domu i piję ją butelkami. Często dodaje do niej owoce i robie sobię swoją wodę smakową. Jak już ktoś znajdzie tą która mu smakuje i zacznie to potem z przyzwyczajenia sięga po wodę nawet jak nie jest mocno spragniony.
To prawda! 🙂 Grunt, to znaleźć swój sposób na wyrobienie w sobie tego nawyku 😉