BeGlossy Winter Landscape – grudzień 2019
Dzisiaj przychodzę do Was z openboxem BeGlossy Winter Landscape – drugiego świątecznego beauty boxa, którego zamówiłam. Jeśli śledzicie mojego bloga to wiecie, że pudełka BeGlossy, nie pojawiają się u mnie za często i kupuję je tylko wtedy, gdy coś z ujawnionej zawartości mnie skusi.
Inaczej sytuacja ma się ze świątecznymi edycjami, ponieważ ich zawartość, jest zazwyczaj nieco lepsza. Nie mogłam sobie więc odmówić i skusiłam się również w tym roku. I przyznam szczerze, że duży udział w tym kuszeniu, miało samo pudełko, bo przyznajcie sami – czyż nie jest piękne? 🖤
Kiedy zobaczyłam je w zapowiedzi na Facebooku, z miejsca mnie zauroczyło i było ostatecznym argumentem do zamówienia tego boxa.
Ale czy faktycznie jego zawartość jest tak dobra, jak na świąteczną edycję przystało? Zajrzyjmy do środka i przekonajmy się 😉
BeGlossy Winter Landscape – grudzień 2019
Zacznę od jedynego kolorowego kosmetyku w tym pudełku, a jest nim pomadka marki MAYBELLINE Super Stay Ink Crayon, w kolorze nr 15 Lead The Way (cena: 41,99 zł / 1,5 g).
I ma to być pomadka z wygodnym aplikatorem, o lekkiej i kremowej konsystencji. Jej intensywny odcień, ma podkreślać usta już po nałożeniu pierwszej warstwy, bez konieczności ponownej aplikacji w ciągu dnia. Ma przy tym nie wysuszać ust, a wręcz pozostawiać je przyjemnie nawilżone. Wbudowana temperówka, ma pozwalać na przywrócenie pierwotnego kształtu pomadki i tym samym umożliwiać idealne obrysowanie konturu ust.
Przyznam, że choć nie przepadam za kolorówką w boxach, to z tej pomadki się cieszę. Z płynną jej wersją mam relację love-hate, więc zobaczymy, jak będzie w tym przypadku 😉 Wielki plus dla BeGlossy za dobór kolorystyczny, choć niestety zdjęcie, nie oddaje w pełni koloru pomadki. Często w okresie świątecznym, pojawiają się czerwone pomadki, które nie każdy lubi, a ten odcień brudnego różu, jest idealny na co dzień 🙂
W pudełku znalazły się również dwa kosmetyki do pielęgnacji twarzy.
Pierwszym jest Żel do mycia twarzy Peach marki Himalaya, z linii FRESH START (cena: 9,90 zł / 100 ml).
Jest to kosmetyk o soczystym zapachu i energetyzującej mocy brzoskwini. Jego formuła łączy w sobie właściwości brzoskwini, agrestu oraz naturalnych drobinek. Żel ma usuwać nadmiar sebum oraz zanieczyszczeń i pozostawiać skórę miękką, świeżą i zdrowo wyglądającą.
Jestem wielką fanką past do zębów tej marki, natomiast jeśli chodzi o kosmetyki do pielęgnacji, to miałam jedynie tonik, z którym się nie polubiłam. Zobaczymy, jak będzie z tym żelem, bo zapowiada się całkiem nieźle 😉
Kolejny produkt z pudełka BeGlossy Winter Landscape, to maseczka.
A dokładniej mówiąc, Maska wygładzająca na tkaninie #SoCool marki Selfie Project, z linii #EmojiLook (cena: 9,99 zł / szt.).
Ma to być „wyluzowana maska #SoCool”, która błyskawicznie poprawia kondycję skóry. Jej delikatna tkanina z naturalnej bawełny, ma doskonale dopasowywać się do kształtu twarzy i zapewniać przedłużony efekt działania. Natomiast botaniczne składniki aktywne, maja równomiernie wnikać w skórę, dzięki czemu, maska ma intensywnie wygładzać i nawilżać skórę. Zabieg z jej użyciem, ma redukować niedoskonałości i szorstkość skóry, dzięki czemu, ma ona odzyskać naturalny i promienny wygląd.
Przyznam szczerze, że do tej pory, nie polubiłam się z żadnym kosmetykiem tej marki, który miałam okazję używać. Jednak uwielbiam testować maseczki, więc chętnie ją poznam. Może ona w końcu odczaruje mi tę markę? 😉
W boxie BeGlossy Winter Landscape znalazł się również kosmetyk pod prysznic.
Pielęgnujący olejek pod prysznic marki NIVEA (cena: 16,99 zł / 200 ml), bo o nim mowa, to kosmetyk o aksamitnej formule, zawierającej 55% naturalnych olejków, który ma zapewniać skórze intensywną pielęgnację i doskonałe nawilżenie. Ma otulać ciało kremową pianą, a delikatny, ciepły zapach, ma rozpieszczać zmysły. Po jego użyciu, skóra je ma być odżywiona, gładka, miękka i zrelaksowana. Jest to produkt przebadany dermatologicznie, odpowiedni dla skóry suchej, o przyjaznym dla skóry pH.
Kosmetyków pod prysznic, nigdy za wiele, więc i ten olejek, na pewno się nie zmarnuje. Nigdy nie miałam olejków od NIVEA, więc jestem też ciekawa, jak się sprawdzają. Nie jest to jednak produkt, który wprawiałby mnie w jakiś wielki zachwyt 😉
W grudniowym pudełku BeGlossy, nie zabrakło też kosmetyku do włosów.
A jest nim Spray Termoochronny Keratin Smooth marki TRESemmé (cena: 24,99 zł / 200 ml).
Jak sama nazwa wskazuje, jest to spray zapewniający ochronę, podczas stylizacji z użyciem wysokiej temperatury. Ma on tworzyć na włosach barierę, która ma je ochronić przed uszkodzeniami spowodowanymi działaniem wysokiej temperatury podczas suszenia, prostowania i kręcenia włosów, w temperaturze do 230°C. Jednocześnie, ma stanowić bazę pod dalsze zabiegi stylizacji. Spray jest odpowiedni do farbowanych włosów.
Nie miałam wcześniej styczności z produktami tej marki, więc cieszę się, że będę miała okazję poznać jeden z nich. Kosmetyków do stylizacji, używam regularnie, więc na pewno znajdzie swoje miejsce w mojej pielęgnacji włosów 😉
Ostatni kosmetyk boxie BeGlossy Winter Landscape, to krem do rąk.
I tutaj mogliśmy trafić na 1 z 2 produktów: Krem do rąk i paznokci marki MARION (cena: 6,70 zł / 50 ml) lub Skoncentrowany krem do dłoni i paznokci marki INelia (cena: 8,99 zł / 100 ml). Każdy z tych produktów, miał dodatkowo różne warianty.
Do mnie trafił krem marki INelia – Kozie mleko & Olej z róży japońskiej.
Ma to być skoncentrowany krem nawilżająco-przeciwstarzeniowy, przeznaczony do codziennej pielęgnacji suchej i zniszczonej skóry dłoni. Kosmetyk ma doskonale nawilżać i odżywiać skórę, nadając dłoniom gładkość, elastyczność i miękkość. W swoim składzie, zawiera proteiny koziego mleka, elastynę oraz luksusowy olej z róży japońskiej zwany olejem TSUBAKI. Dzięki nim, krem na być doskonałym wsparciem pielęgnacyjnym, przy pierwszych oznakach starzenia, a dłonie i paznokcie, mają pozostawać piękne i zadbane.
Kremy do rąk schodzą u mnie jak woda, więc cieszę się, że taki kosmetyk trafił do świątecznego pudełka. Zwłaszcza, że ten, który przypadł mi w udziale, zapowiada się naprawdę dobrze 🙂
Co prawda, fajnie by było dostać produkt marki MARION w takim uroczym opakowaniu, ale liczy się mimo wszystko zawartość 😉
I to już wszystkie produkty, które znalazły się w moim pudełku BeGlossy Winter Landscape. Wartość tego zestawu, zgodnie z kartą produktową, to 112,85 zł. Natomiast moim zdaniem, cena pomadki, jest zawyżona co najmniej o 15 zł 😉
Jak oceniam tę edycję?
Przyznam, że spodziewałam się nieco większego efektu WOW, ale summa summarum, nie jest tak źle. Tym bardziej, że ostatnimi czasy, standardowe pudełka BeGlossy, nie wyróżniają się jakoś szczególnie. Regularnie, pojawiają się w nich kosmetyki takich marek, jak NIVEA, czy Selfie Project, więc można było przewidzieć, że któreś z nich, na pewno zagoszczą i w tym boxie. Reszta, to też typowo drogeryjne produkty, ale szczerze mówiąc, byłam na to przygotowana 😉
Nie mam więc na co narzekać, ani tym bardziej, porównywać tej zawartości, do tego, co znalazło się w grudniowej edycji pudełka Lookfantastic. Zwłaszcza, biorąc pod uwagę, że pudełko kupiłam za 39 zł 😉
A jak Wam podoba się zawartość pudełka BeGlossy Winter Landscape? Który z tych produktów ucieszyłby Was najbardziej? 😉