Nietypowe denko #5, czyli moje zużycia kosmetyczne z pudełek Lookfantastic
Zapraszam Was dzisiaj na kolejny wpis z cyklu nietypowy projekt denko, w którym znajdą się moje zużycia kosmetyczne z pudełek Lookfantastic. Ostatni wpis tego typu był w kwietniu tego roku, a od tego czasu udało mi się zużyć naprawdę sporo produktów 😉
Dzisiaj opowiem o tych, które trafiły do mnie w boxach z 2020 roku. I tak sobie pomyślałam, że tym razem, zamiast dzielić je na kategorie, posegreguję je edycjami boxów Lookfantastic.
Jeśli jesteście ciekawi, jak się u mnie sprawdziły pochodzące z nich kosmetyki, zapraszam do lektury 🙂
Zobacz również: Nietypowe denko #4, czyli zużyte kosmetyki z pudełek Lookfantastic
Moje zużycia kosmetyczne z pudełek Lookfantastic
Zacznę od produktu marki Australian Bodycare, którym jest roll on z olejkiem z drzewa herbacianego Tea Tree Oil Spot Stick, pochodzący ze styczniowego pudełka Lookfantastic. Muszę przyznać, że okazał się on naprawdę świetnym produktem. Stosowałam go nie tylko na wypryski, ale również na ugryzienia komarów i w obu tych przypadkach naprawdę bardzo dobrze się sprawdzał. A najlepszym dowodem na to jest fakt, że mam już kolejne opakowanie tego produktu 😉
W kwietniowym boxie znalazłam peeling do ciała MineTan Coffee Scrub, który stanowił połączenie między innymi peelingu kawowego, solnego oraz cukrowego z olejem ze słodkich migdałów, olejem macadamia oraz witaminą E i masłem shea. To sprawiało, że nie tylko dobrze złuszczał martwy naskórek, ale również nawilżał i odżywiał skórę. W dodatku miał naturalny, kawowy zapach i był bardzo wydajny. Okazał się więc naprawdę świetnym kosmetykiem, którego z przyjemnością używałam 🙂
Natomiast z majowego pudełka pochodzi sławna maseczka Hydra-Biome Probiotic Superdose Face Mask marki Korres, z prawdziwym jogurtem greckim. Z nią również się polubiłam, choć miała bardzo specyficzny zapach 😀
Jednak jej przyjemna konsystencja i efekty jej działania, wynagradzały ten mały mankament. Maseczka ładnie nawilżała i odżywiała skórę, a także koiła ją i łagodziła podrażnienia. Fajnie sprawdzała się również w formie kuracji nocnej 🙂
W czerwcowej edycji znalazłam bardzo fajny krem z filtrem.
A dokładniej mówiąc – Polaar Very High Protection Sun Cream SPF 50+. I muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie miałam kosmetyku z tak wysokim filtrem, który miałby tak delikatną i lekką konsystencję. Jego aplikacja to była po prostu bajka! Krem w ogóle nie bielił skóry, pięknie się wchłaniał i nie pozostawiał tłustej warstwy. W dodatku nie podrażniał, nie zapychał, ani nie przesuszał mojej skóry. I co najważniejsze – idealnie sprawdzał się stosowany pod makijażem. W dodatku był wodoodporny i mega wydajny, więc nic dodać, nic ująć. Na pewno kiedyś sięgnę po pełnowymiarowe opakowanie 🙂
Rozczarował mnie natomiast drugi kosmetyk z czerwcowego pudełka, czyli maska do włosów Josh Wood Colour Everything Mask. Po obietnicach producenta spodziewałam się efektu WOW, a na moich włosach nie robiła praktycznie nic, poza delikatnym nawilżeniem. Koniec końców zużyłam ją w połączeniu z innymi kosmetykami podczas włosingowych zabiegów.
Kolejne dwa zużycia kosmetyczne z pudełek Lookfantastic, to moje zdecydowane hity.
Pierwszym jest serum marki this works, Morning Expert Hyaluronic Serum, które znalazłam w lipcowym pudełku. Był to kosmetyk o lejącej konsystencji, dzięki czemu był wydajny. Idealnie sprawdzał się nakładany pod krem, podczas porannej pielęgnacji. Kosmetyk szybko się wchłaniał, zapewniając skórze nawilżenie i zastrzyk energii, dzięki czemu wyglądała zdrowo i promiennie. Moja skóra pokochała to serum od pierwszego użycia, co akurat mnie nie dziwi, bo zarówno kwas hialuronowy, jak i witamina C, to składniki, które wprost uwielbia 😉
Świetny był również krem przeciwzmarszczkowy marki ELEMIS, Pro-Collagen Marine Cream, który pochodzi z wrześniowego pudełka. Miał bardzo przyjemną konsystencję, pięknie nawilżał i wygładzał skórę, dzięki czemu świetnie sprawdzał się pod makijaż. No i był bardzo wydajny, co w przypadku tak drogich kosmetyków, jest ogromną zaletą. Cieszę się, że miałam okazję go poznać 🙂
Również w sierpniowym pudełku znalazły się naprawdę fajne produkty.
Takim zużyciem kosmetycznym było serum do twarzy marki Caudalie, Vinoperfect Radiance Serum, które dobrze nawilżało skórę i zapewniało jej promienny wygląd. Dodatkowo jego lekka konsystencja i cudowny zapach, zapewniały przyjemną aplikację. Niewykluczone, że sięgnę kiedyś po pełnowymiarowe opakowanie 🙂
Piękny, orzeźwiający zapach miał również żel pod prysznic Mio Sun Drenched Body Wash, który był idealnym kosmetykiem na lato. Bardzo przyjemnie się go używało, bo dobrze się pienił, ładnie mył i nie przesuszał przy tym skóry. Cieszę się, że miałam okazję go poznać dzięki sierpniowej edycji Lookfantastic 🙂
Jako wielka fanka kosmetyków marki AHAVA, nie mogę również nie docenić balsamu do ciała Sea-kissed Mineral Body Lotion. Kosmetyk miał przyjemną, lekką konsystencję, idealną na lato. Szybko się wchłaniał, ładnie nawilżał skórę i sprawiał, że stawała się gładka i miękka w dotyku 🙂
Zobacz również: AHAVA – kosmetyki z morza
Najbardziej obfitym w fantastyczne zużycia kosmetyczne, okazało się pudełko październikowe.
Znalazł się w nim bowiem krem do stóp marki ECOOKING, Overnight Foot Cream, który był po prostu genialny! Kosmetyk miał cudowną, masełkowatą, otulającą konsystencję i genialny, naturalny skład. Był wręcz jak opatrunek, a nakładany na noc, potrafił zdziałać cuda z przesuszoną, pękającą skórą na piętach. Dzięki niemu, skóra moich stóp pozostawała nawilżona, gładka i miękka przez długi czas. W dodatku krem miał cudny, świeży zapach i był bardzo wydajny, więc pomimo iż jest dość drogi, na pewno kiedyś skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie 🙂
Świetne było również serum marki Balance Me, Bakuchiol Smoothing Serum, które miało lekką, przyjemną konsystencję i zbawienny wpływ na moją skórę. Nie dość, że nawilżało i regenerowało skórę, to jeszcze świetnie radziło sobie z niedoskonałościami. W dodatku było wydajne, więc myślę, że warto skusić się na pełnowymiarową wersję 🙂
Wisienką na torcie w październikowym pudełku, był balsam do ust By Terry Baume de Rose Flaconnette Liquid Lip Balm. Był to kosmetyk, który pokochałam całym moim kosmetycznym sercem od pierwszego użycia. Uwielbiam w nim wszystko – od konsystencji, przez zapach, po cudowne działanie. Dzięki niemu moje usta były idealnie zadbane, a ja nosząc go na nich, miałam poczucie luksusu ❤️
Bardzo się cieszę, że mam kolejną sztukę, którą znalazłam we wrześniowym pudełku w tym roku 🙂
Zobacz również: Lookfantastic CELEBRATION OF BEAUTY – wrzesień 2021
Moje ostatnie dwa zużycia kosmetyczne pochodzą z pudełka listopadowego.
Pierwsze, to woda micelarna Polaar Ice Pure Micellar Water with Arctic Cotton, która była przyjemna w używaniu. Stosowałam ją najczęściej do porannego oczyszczania, bo moja skóra nie toleruje zbyt częstego, klasycznego mycia rano. Dobrze sprawdzała się również do demakijażu 🙂
Drugi zużyty produkt z listopadowego pudełka, to krem Naobay Detox Oxygen Light Cream. Był to kosmetyk o lekkiej konsystencji, który nadawał się do używania jedynie w towarzystwie nawilżającego serum. Samodzielnie bowiem moją skórę nawilżał za słabo. Koniec końców zużyłam połowę, a drugą zużył mój NieMąż, który był z niego całkiem zadowolony 😉
I to już wszystkie zużycia kosmetyczne z pudełek Lookfantastic w tym denku. Jak widzicie, większość kosmetyków sprawdziła się u mnie świetnie i cieszę się, że miałam okazje je poznać. Zawsze powtarzam, że lubię te beauty boxy właśnie za to, że można przetestować drogie, a niekiedy nawet bardzo luksusowe kosmetyki 🙂
Lubicie projekty denko? Znacie któryś z tych kosmetyków? Które moje zużycia kosmetyczne z tego denka, zaciekawiły Was najbardziej? 😉
Zaciekawiła mnie maseczka z jogurtem greckim
Moim zdaniem, jest naprawdę warta uwagi 🙂
Może kiedyś się skuszę choć staram się używać kosmetyków vege
Rozumiem 🙂
Szukam nowego dla siebie, dobrego kremu do stóp i teraz wiem, który kupię.
Myślę, że będziesz zadowolona, bo ten krem jest naprawdę świetny 🙂
Tak najbardziej zaciekawił mnie przeciwzmarszczkowy krem Elemis
W ogóle wiele z tych kosmetyków są dla mnie nowością
Marka Elemis ma naprawdę świetne kosmetyki 🙂 Szkoda tylko, że są takie drogie 😉
Ja zawsze chciałam zrobić takie denko, ale przechowywanie opakowań trochę mnie przeraża, zwłaszcza, że nie mam na to miejsca. Sporo kosmetyków udało Ci się użyć 😁
Ja trzymam je w dwóch pudełkach Lookfantastic 😀 Została mi jeszcze druga część opakowań, ale o nich napiszę najwcześniej w styczniu 😉
Super! sama subskrybuje boxy ale nawet większości nie otworzyłam jeszcze 🙂 bardzo dziękuje za takie denko 🙂
Cała przyjemność po mojej stronie 🙂 U mnie też kilka kosmetyków czeka jeszcze na swoją kolej, ale staram się używać ich na bieżąco 😉
widzę, że to pudełko to istna skarbnica kosmetycznych perełek, których jeszcze nie miałam okazji poznać
I za to właśnie lubię Lookfantastic 🙂
uwielbiam oglądać denko, to sporo mówi o pielęgnacji z ostatnich miesięcy, sama nie zbieram pustych opakowań
Ja już od dawna nie robię zwykłego denka, ale to z pudełek Lookfantastic wydaje mi się ciekawe, dlatego kontynuuję tę serię 🙂
Produkty Korres mam od dawna w planach 🙂
Ja też zamierzam poznać inne kosmetyki tej marki 🙂
Napracowałaś się 🙂
Ja oczywiście niczego nie znam, ale chętnie bym wypróbowała kilka produktów 🙂
Długo już przychodzą do Ciebie te pudełka 🙂
Projekty denko mają to do siebie, że trzeba się przy nich trochę napracować 😉 A pudełka subskrybuję od maja 2019, więc faktycznie moja przygoda z nimi już chwilę trwa 🙂
Witaj w Nowym Roku 😉
Miałam ostatnio w planach denko na blogu, ale mój mąż robiąc porządki wszystko co odkładałam wyrzucił. Teraz muszę zbierać od nowa 😉
Witaj Kochana <3
Na pewno szybko uzbierasz 😉 A mnie znowu się uzbierało sporo do kolejnego denka 😀
Kilka kojarzę, ale nie używałam żadnego 😉 A najchętniej wypróbowałabym tę wodę micelarną Polaar Ice Pure 😀
Kosmetyki marki Polaar w ogóle się warte wypróbowania 🙂
Bardzo fajne i ciekawe denko. Powiem Ci że jest duzo kosmetyków , które niestety nie znam.
W pudełkach Lookfantastic można znaleźć sporo takich mało znanych produktów 🙂
Uwielbiam ten żel pod prysznic! Potwierdzam że ma piękny zapach 🙂
Mam ochotę skusić się na pełnowymiarowe opakowanie 🙂
Mile wspominam krem do twarzy z marki Polar 🙂
Ja też i kiedyś skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie 🙂
Denko jest na prawdę bardzo ciekawe. Kilka kosmetykow muszę zamówić i przetestowac.
Jestem bardzo ciekawa, które kosmetyki Cię zainteresowały 🙂
Nigdy nie miałam tego pudełka i nie znam żadnego z tych produktów, a szkoda
Pudełko jest naprawdę warte uwagi, bo można w nim znaleźć prawdziwe perełki 🙂
całkiem sporo Ci tego wyszło kochana. Ale lubię takie denka przeglądać.
A druga część czeka na swoją kolej 😀 Ja też bardzo lubię przeglądać denka 🙂