Moje ulubione zapachy – Elizabeth Arden Green Tea
Czy Wy też macie takie zapachy, do których powracacie niezależnie od pory roku? Takie, których aromat niezmiennie wywołuje uśmiech na Waszej twarzy? Zapachy, które śmiało możecie nazwać swoimi ulubionymi, albo wręcz ukochanymi?
Dla mnie takim zapachem jest Green Tea od Elizabeth Arden. I to właśnie on zainspirował mnie do stworzenia nowej serii na moim blogu, dotyczącej moich ulubionych zapachów.
Jest to zapach, do którego wracam od jakiegoś już czasu, i który chyba nigdy mi się nie znudzi 😉
A ponieważ dawno u mnie nie gościł, wrzuciłam go do koszyka podczas moich ostatnich zakupów na notino.pl.
I dzisiaj chciałabym Wam go nieco przybliżyć 🙂
Elizabeth Arden Green Tea
Cytrusowo – aromatyczne perfumy dla kobiet. Twórcą ich kompozycji zapachowej jest Francis Kurkdjian. To jedyna w swoim rodzaju harmonijna i lekka kompozycja.
Nuty zapachowe:
głowa: bergamotka, cytryna, mięta, rabarbar, skórka pomarańczy
serce: bursztyn, fenkuł, goździk ogrodowy, jaśmin, mech dębowy, piżmo
podstawa: bursztyn, goździki, jaśmin, kminek, mech dębowy, piżmo, zielona herbata
Zacznijmy od kwestii czysto technicznych 😉
Perfumy Elizabeth Arden Green Tea zamknięte są w prostym, minimalistycznym, szklanym flakoniku, z wygodnym atomizerem i charakterystycznym dla tej linii zapachowej, grawerowanym listkiem.
Flakonik przychodzi do nas zapakowany w estetyczne, kartonowe pudełko, z jednej strony zielone, z drugiej białe.
W tej swojej prostocie, zarówno flakonik, jak i kartonik, są według mnie bardzo eleganckie.
Perfumy te występują w trzech pojemnościach: 30 ml, 50 ml i 100 ml. Ja obecnie posiadam wersję 50 ml, która kosztuje w granicach 40 zł.
Ale najważniejszy jest zapach…
A dla mnie te perfumy są jak wspomnienie najpiękniejszych wakacji. Lekkie, nienachalne, świeże i niezwykle kobiece, przywodzą na myśl letnie dni, pełne słońca i radości.
Ich zapach wita nas cudownie rześką bergamotką, otuloną liśćmi mięty i nieco gorzkimi cytrusami. Ale to tylko chwilka, bo zaraz za nimi wyłania się ona – zielona herbata, doprawiona odrobiną słodyczy. To właśnie jej aromat niesamowicie pozytywnie mnie nastraja, dodając energii, a jednocześnie relaksując i odprężając. Gdzieś tam w tle, wyczuwam również goździki, rabarbar i delikatną nutę piżma. Ale co najważniejsze – ten zapach cały czas pozostaje świeży i zielony 🙂
Nie są to może najtrwalsze perfumy, jakie miałam, ponieważ na mojej skórze utrzymują się góra do 4 godzin, ale za to są uniwersalne i ponadczasowe.
Bo jest to zapach, którym otulona mogę biegać boso po łące, nawet w deszczu, zwiedzać europejskie stolice, wyskoczyć na kawę z przyjaciółką lub na wieczornego drinka ze znajomymi. Jest niezobowiązujący, a jednocześnie bardzo wyjątkowy.
Dla mnie, Elizabeth Arden Green Tea, to zapach, który orzeźwia, pobudza zmysły i na długo pozostaje w pamięci!
I
cóż ja mogę więcej dodać? Po prostu uwielbiam perfumy i jest to jeden z tych zapachów, który bardzo mnie uszczęśliwia 🙂
Wszystko to sprawia, że mam ochotę sięgnąć również po inne zapachy marki Elizabeth Arden. Tym bardziej, że mój ulubieniec doczekał się już kilku wariantów, wzbogaconych o przeróżne dodatki zapachowe.
Niewykluczone, że któryś z nich pojawi się za jakiś czas na moim blogu 😉
A jakie są Wasze ulubione zapachy? Zdarza się Wam do nich wracać, czy wolicie stale odkrywać coś nowego? 🙂
Teściowa robi często zakupy w Sephorze i trafia do mnie sporo próbek przeróżnych zapachów. Jednak żaden dotychczas nie utkwił mi w pamięci jak właśnie Green Tea… kupiła go kilka lat temu w drogerii, bo lubię lekkie, świeże zapachy. Ten ma jeszcze taką zaletę, że nie jest typowo sportowym zapachem. Ma w sobie jakąś nutkę tajemnicy, przy czym też niesie ze sobą fajną energię. Niestety tak, jak napisałaś, u mnie też nie trzyma się zbyt długo, a ja nie mam zwyczaju się “dopsikiwać” i chyba to jest główny powód, dla którego zdradziłam Elizabeth dla Kenzo “Flower”. Używam go chyba od 3… Czytaj więcej »
Czyli mamy podobne gusta zapachowe 😀 Ja, póki co, wracam do niego regularnie, bo jednak ten zapach wynagradza mi wszystko 😉
ja regularnie przywoziłam sobie lub prosiłam o przywiezienie Kenzo z zimowiska we Włoszech, bo trwałość była rewelacyjna i cena przystępna (strefa bezcłowa), ale nawet tam już się jakoś obniża niestety…
A ja ten zapach znam tylko z opowieści 🙂 Muszę sobie skombinować próbkę 😉
Miałam go kiedyś, ale nie do końca do mnie pasował.
Takie zapachy, też trzeba lubieć 😉
Nigdy nie słyszałam o tych zapachach, jednak wyglądają kusząco.
Idealne dla lubiących świeże, lekkie zapachy 🙂
a ja nie znam i nie wiem czy się przyznawać 😉
nie słyszałam o nich wczesniej, musza ładnie pachnieć 🙂
Są naprawdę piękne 🙂
Myslę, że zapach mógłby mi się spodobać 🙂
Myślę, że zapach mógłby mi się spodobać 🙂
Jeśli lubisz lekkie, świeże zapachy, to na pewno 🙂
nuta zapachowa mogłaby mi się spodobać! szkoda że krótko się trzymają
Nuta zapachowa wynagradza nawet tą krótką trwałość 😉
miałam ten zapach kilkukrotnie, całkiem przyjemny
Ja do niego wracam i wracam, i przestać nie mogę 😉
Klasyka:). Piękny zapach z nutami zielonej herbaty:). Idealny na co dzień.
Dokładnie tak! 🙂
Wydaje mi sie ze ten spa gg podpasowalby mi w lecie
Na lato jest idealny! 🙂
Moja mama go miała 🙂
Czyli zapach Ci znany 😉
Flakon ma śliczny kolor. Jestem bardzo ciekawa tego zapachu
Koniecznie go powąchaj, jak będziesz mieć okazję 🙂
Ciekawa jestem jak podobał by mi się ten zapach, zwłaszcza że nuty zapachowe znajdują się podwójnie w bazach
Ja mogę go wąchać bez końca! 🙂
Kojarzy mi się, że chyba kiedyś bardzo, bardzo dawno temu dostałam od cioci ten perfum, ale nie jestem do końca pewna. Bardzo ładny opis i zdjęcia 🙂
Bardzo dziękuję Kochana! 🙂 Starałam się oddać klimat tego zapachu, najlepiej jak umiałam 😉
Przepiękny flakon! A i zapach podobałby mi się.
Jest naprawdę świeży i bardzo przyjemny dla nosa 😉
Kojarze ten zapach, ale nie przypadł mi on jakąś do gustu :/
Lekkie i świeże zapachy też trzeba lubieć 😉
Miałam takie :). Ładny zapach! Ja zresztą lubię wszystkie herbaciane, cytrusowe, wiesz, takie odświeżające i leciutkie.
Czyli mamy podobne gusta zapachowe 😉
bardzo lubię ten zapach, byłoby idealnie gdyby trwałość była lepsza. piękne zdjęcia
No niestety trwałość nie powala, ale za to zapach wynagradza wszystko! 😉 Dziękuję Kochana :*
Kocham ten zapach – właśnie mi się kończy i koniecznie muszę go kupić. Tej samej marki Sunflowers jest piękny też.
No właśnie, poza innymi wersjami Green Tea, Sunflower kusi mnie najbardziej 🙂
Nie znam zapachu, ale nuty, które w sobie posiada, bardzo mi się podobają. 🙂
Jak tylko będziesz mieć okazję, to koniecznie go powąchaj! 🙂
Dobrze 🙂
Ja od zeszlej zimy jestem zakochana w Aura od Mugler i juz czekam na kolejne chlodne dni kiedy jej uzyje, a Twojego kochana zapachu nie znam niestety 😉
Muszę się w końcu wybrać na mały rekonesans do Douglasa i poznać te wszystkie piękne zapachy 😉
Koniecznie kochana <3
Ciekawa jestem zapachu, przekonują mnie i chciałabym poznać 🙂
U mnie to była miłość od pierwszego powąchania! 😉
Kusisz coraz bardziej 😛
Staram się, jak mogę 😀